Gosieńko złocień jest jednoroczny, miał zastąpić aksamitki i myślę że się dobrze spisał. Bardzo mi się podoba i w przyszłym roku też go wysieje
Aluniu kot to ma życie...aż mu zazdroszczę
Aga
Paulii kiedy ja pstrykałam zdjęcia kot słodko spał, ma poukładane życie co?
Tolinko część wysiej na jesieni a drugą część na wiosnę w ten sposób przedłużysz ich kwitnie. Małe siewki nie boją się przymrozków poza tym wschodzą w ilościach hurtowych. Więc duża ilość zapewne przetrwa. Jest jeszcze jeden sekret uprawy, koniecznie przerwij go tak co trzy, cztery centymetry bo inaczej pompony będą małe. Myślę, że chociaż trochę pomogłam
Marysiu zazdroszczę deszczu, u mnie poza kilkuminutowymi opadami, deszczu nie było od ponad miesiąca. Rachunek za wodę przyjdzie kosmiczny
Bartku kot po prostu nazywa się Rudy
Małgocha z tą agawą to istny cyrk nie wiem jak długo eM będzie ją tolerował w garażu Czterech chłopa na grubych dechach przesuwa ją powoli innego sposobu na razie nie wymyśliłam
Justynko dziękuję w imieniu kota i ogrodu
mewa przepraszam ale jeszcze Twojego i mienia nie zakodowałam w głowie ale następnym razem się poprawię Z każdej Twojej wizyty cieszyć się będę ogromnie więc zapraszam serdecznie do kolejnych.
Aniu lawenda jest na tle żółtego berberysu, zdjęcia miało ukazać rozwar i pewnie dlatego się pomyliłaś ale to nic. Buziaczki posyłam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą z spojrzeń ludzkich oczu. Anka Moje wątki, Aktualny
Witaj Aniu i ja zawitałam z rewizytą. Ty podziwiałaś mój "niby busz" w porównaniu do Twojego a ja Twój. Muszę przyznać, że u Ciebie więcej ładu i ilościowo i gatunkowo posiadasz już więcej roślin i robisz bardzo piękne zdjęcia Ta sama roślinka ujęta przeze mnie wygląda tak skromnie a Twoja jak królowa pośród innych kwiatków. .
Aniu bardzo mi się spodobał Mak czerwony pełny i jeśli zbierasz nasionka to chętnie się piszę a ja w zamian mogę zaproponowac nasionka Maku pełnego liliowego.
ANKO,ładnie u Ciebie
Trzeba sie powtarzać,że kwiaty,że ładnie kadrowane,skomponowane ...
A na końcu i tak wszystko przysłoni ............ rudy kot
Dlatego ja jestem z góry przegrany,bo mam tylko mentalnego kota
Pozdrówki,
SŁA
Śliczne różowe pysznogłówki. I jestem godna podziwu, ile Aniu wysiewasz jednorocznych. Ja mam z nimi problem, bo zapominam że posiałam, albo je wyhakuję . Dlatego wolę siać w kuwetki i flancować, ale to tylko turki, cynie, astry.
Ja też cię odwiedzam w poszukiwaniu ciekawostek Fantastyczne połączenie pysznogłówek fioletowych z tymi liliami. Lilie kocham i chyba im dodam takie towarzystwo bo wygląda bardzo ciekawie, różna faktura wzajemnie podkreśla obie rośliny.
Bardzo fajnie tworzysz plamy kolorystyczne.
Kocia miałam niemal identycznego i też nazywał się Rudy Nie miał tylko tej białej obróżki na szyi.
Niestety trzy lata temu sąsiad go ....no wiesz...autem.... Za bardzo kiciuś cieszył się przeprowadzką z bloku do domu, nie znał ruchu ulicznego...
Niesamowite masz te pysznogłówki! Ja mam te w najbardziej oblatanym kolorze. Ale i tak je lubię. Piękne widoczki nam tu zapodałaś. I jak tu później człowiek ma usnąć..?
Hej Aniu!! Byłam dziś w Rywałdzie na cmentarzu, a tam mokro... od razu pomyślałam o tobie, bo pewnie w końcu ci popadało, co? U nas nadal sucho, jak pieprz... dziś opanowałam takie ustawienie zraszacza, że jednocześnie podlewam cały skalniak i białą rabatę (no dobra, najwięcej wody dostają schody i chodnik, ale to szczegół). Cieszy mnie to, bo gdy wyjadę w sierpniu wystarczy, że tata włączy zraszacz, a po jakimś czasie wyłączy i najważniejsze miejsca będą podlane. Inaczej znowu byłaby tragedia, bo w pierwszym tygodniu nie ma ani mnie, ani mamy, a na facetów w temacie kwiatków nie mam co liczyc...
Agnieszka - istota w ogrodzie ekstremalnie początkująca http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=73469" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.