Wypada wspomnieć że prócz tego że przynajmniej na 2 miesiące przestał być moim serdecznym kolegą z racji wybranego terminu dostawy, to tunel był bardzo zadowolony
Po wstępnym przesianiu i odwaleniu tego co zostało na oczkach tej większej siatki
ponownie przesypywałem to na takim urządzeniu własnej produkcji już w tunelu
To całkiem drobne zostawiłem na górę, a to ziarniste przekopałem widłami razem z tym co było w tunelu
A takie miałem dzisiaj zakwasy po całym dniu zwożenia i przesiewania Matki Rodzicielki z placu pod tunel, jakich nie miałem nawet po góralskim weselu, w którym próbowałem dotrzymać kroku autochtonom w całonocnych tańcach
czekają już z niecierpliwością w doniczkach na parapecie w domu - różne różnościmisia i klusek pisze: Bobiczek a pokaż co posiałeś w tunelu, jak go rozplanowałeś - oczywiście jeżeli możesz?
pomidorki
brokuły
papryczki
i te różne różności...