Ogród na łące
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Ogród na łące
Witam się w Twoim wątku, Dario Jeszcze nie zdążyłam się rozejrzeć u Ciebie, ale powoli nadrobię Napisałaś mi, że masz podobne podejście do ogrodu jak Grażynka i Ania. To mi wystarczy Będę się rozglądała i powoli doczytam wszystko
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród na łące
Witaj Dario . Twoja łąka pięknieje w oczach . Łany rudbekii wyglądają przepięknie . Zdjęcia z życia kotów rozbawiły mnie a najbardziej to ładowanie baterii . Cytrynowy berberys jak słoneczko . Masz sporo różnych i ciekawych roślin . Czytam, że dzwonek przezimował Ci tak po prostu w doniczce a ja muszę Ci powiedzieć, że ja w zeszłym roku zostawiłam doniczki z ukorzenionymi hortensjami (bo o nich zapomniałam ) koło stodoły i jakie było moje zdziwienie gdy wiosną zobaczyłam pąki . Normalnie byłam w szoku bo hortensje przetrwały zimę w małych doniczkach tak jak u Ciebie dzwonek . Szkoda, że nie wszystkie rośliny tak chętnie zimują . Czy te jałóweczki nie podszczypią Ci roślin ?? Pozdrawiam i udanego weekendu życzę .
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Na razie nic ciekawego nie napiszę, bo czekam na M., który załatwia jeszcze sprawy na budowie z głównym wykonawcą, który nas już strasznie wkurza. Ale może wyjedziemy dzisiaj i będziemy nocować w agroturystyce... No zobaczymy.
Grażynko, jak dobrze, że potwierdziłaś mi przepis na dobrą mieszankę do warzyw w donicach. Obornik też się znajdzie, bo jałówki sąsiada zawsze coś zostawią, to dodam od razu do kompostu, niech się to miesza. Nie mam na razie żadnych naprawdę sprawdzonych odmian pomidorów, bo strasznie lubię mieć dużo kształtów i kolorów. Ale jeśli masz jakieś swoje sprawdzone odmiany z owocami średniej wielkości i mniejszymi (bo tych z wielkimi się trochę boję, że się połamią), to jeśli możesz, to podpowiedz mi jakieś.
Marysiu, a czy masz może w donicach takie małe karłowe pomidorki samokończące? Jak Ci się sprawują? I jak z zapylaniem na balkonie: owady przylatują, czy im trochę pomagasz? Bo ja u siebie widziałam, że często trzmiele i jakieś inne przylatywały i zapylały, ale mimo to niezbyt ładnie się zawiązały grona u tych balkonowych. No i nie wiem, dlaczego? Braki w nawożeniu?
Dorotko, dziękuję. To miło mieć u siebie cząstkę ogrodu kogoś innego, wtedy z tymi roślinami wiążą się jakieś fajne wspomnienia. Bo z zakupionymi roślinami zazwyczaj tak nie jest.
Izo, witaj! Porozglądaj się spokojnie. Zapraszam do odwiedzin. I uprzedzam, że nieład na razie wszechogarniający.
Ewelinko, no widzisz, rośliny czasami potrafią nas zaskoczyć bardzo pozytywnie. Zima była przecież mroźna.
Jałówki są na łańcuchach w odpowiedniej odległości od naszych roślin i mają cały łan smacznej koniczyny do skubania, więc nic się nie powinno złego stać. Szkoda, że saren na razie nikt nie upilnuje i te podskubują.
A, spodobał Ci się nasz biały klusek Tymonek jak się nagrzewa, mnie też ten widok zawsze rozśmiesza.
Grażynko, jak dobrze, że potwierdziłaś mi przepis na dobrą mieszankę do warzyw w donicach. Obornik też się znajdzie, bo jałówki sąsiada zawsze coś zostawią, to dodam od razu do kompostu, niech się to miesza. Nie mam na razie żadnych naprawdę sprawdzonych odmian pomidorów, bo strasznie lubię mieć dużo kształtów i kolorów. Ale jeśli masz jakieś swoje sprawdzone odmiany z owocami średniej wielkości i mniejszymi (bo tych z wielkimi się trochę boję, że się połamią), to jeśli możesz, to podpowiedz mi jakieś.
Marysiu, a czy masz może w donicach takie małe karłowe pomidorki samokończące? Jak Ci się sprawują? I jak z zapylaniem na balkonie: owady przylatują, czy im trochę pomagasz? Bo ja u siebie widziałam, że często trzmiele i jakieś inne przylatywały i zapylały, ale mimo to niezbyt ładnie się zawiązały grona u tych balkonowych. No i nie wiem, dlaczego? Braki w nawożeniu?
Dorotko, dziękuję. To miło mieć u siebie cząstkę ogrodu kogoś innego, wtedy z tymi roślinami wiążą się jakieś fajne wspomnienia. Bo z zakupionymi roślinami zazwyczaj tak nie jest.
Izo, witaj! Porozglądaj się spokojnie. Zapraszam do odwiedzin. I uprzedzam, że nieład na razie wszechogarniający.
Ewelinko, no widzisz, rośliny czasami potrafią nas zaskoczyć bardzo pozytywnie. Zima była przecież mroźna.
Jałówki są na łańcuchach w odpowiedniej odległości od naszych roślin i mają cały łan smacznej koniczyny do skubania, więc nic się nie powinno złego stać. Szkoda, że saren na razie nikt nie upilnuje i te podskubują.
A, spodobał Ci się nasz biały klusek Tymonek jak się nagrzewa, mnie też ten widok zawsze rozśmiesza.
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
W sumie, żeby nie było tak bez zdjęć, bo już od dwóch tygodni nie mam co pokazać z łąki, to wstawię kilka zdjęć z lipcowej wycieczki do Zamku Żupnego w Wieliczce. Koło zamku jest fajna restauracja, gdzie serwują bardzo dobre pierogi ruskie z tajemniczym składnikiem, które strasznie mi smakują. Ale nie w tym rzecz.
Koło restauracji i murów zamku ktoś się postarał i ładnie zadbał o stare drzewa i inne nasadzenia, dodając trochę nowych, i dzięki temu otoczenie wygląda ciekawie i miło jest zjeść posiłek w takim ogrodzie.
Zanim dojdziemy do zamku, widzimy całkiem ładną zieloną kompozycję przy schodach do jednego z zabytkowych budynków.
Tutaj w tle fragment zamku północnego, w którym mieści się restauracja.
Dwa tulipanowce.
Zamek południowy.
Baszta.
Widoki z baszty.
A ten kawałek ceramiki został znaleziony podczas wykopalisk archeologicznych na rynku w Wieliczce, wygląda mi to na motyw agrestu.
Koło restauracji i murów zamku ktoś się postarał i ładnie zadbał o stare drzewa i inne nasadzenia, dodając trochę nowych, i dzięki temu otoczenie wygląda ciekawie i miło jest zjeść posiłek w takim ogrodzie.
Zanim dojdziemy do zamku, widzimy całkiem ładną zieloną kompozycję przy schodach do jednego z zabytkowych budynków.
Tutaj w tle fragment zamku północnego, w którym mieści się restauracja.
Dwa tulipanowce.
Zamek południowy.
Baszta.
Widoki z baszty.
A ten kawałek ceramiki został znaleziony podczas wykopalisk archeologicznych na rynku w Wieliczce, wygląda mi to na motyw agrestu.
Re: Ogród na łące
Dario co prawda nie mnie pytałaś, ale podzielę się moimi tegorocznymi doświadczeniami Miałam w domu na parapecie dwie odmiany pomidorków - Tiny Tim i Bajaja. Oba tworzą niziutkie krzaczki. Owady raczej mi się w kuchni nie pojawiały, ale na wszelki wypadek miziałam kwiatuszki paluszkiem W każdym bądź razie owoce pięknie zawiązały (nie wiem czy same sobie tak poradziły?). W fazie czerwienienia musiałam do ziemi przesadzić, bo pijusy z nich straszne i nawet po weekendzie smętnie wisiały, więc mojego urlopu by nie przeżyły...
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
Te co wymieniła Kasia są dobre na parapet lub balkon, dodałabym może jeszcze Mikro Toma, Beta Lux, Ola, Jawor.
To bardzo niskie pomidorki karłowe.
Na działkę polecam Ildi, Czerwony Kapturek, Sweet Snow, Gardeners Delight, Violet Jasper, Amish Paste, Megagroniasty - dobry na przechowywanie, Yellow Persheaped, Indigo Apple i Rose - a z większych to Sibirskyi Skorospelyi, Legend, Jablonka Rasiji/ niektórym nie smakuje, a ja nie mam nic przeciw /, Topaz, De Barao Red, Silvery Fir Tree, San Marzano.
Nie wiem czemu boisz się dużych, możesz puścić je po prętach poziomych, wtedy żadne grono się nie załamie tylko będzie lużno zwisać.
Masz na tyle miejsca, żeby taką uprawę uskutecznić.
To bardzo niskie pomidorki karłowe.
Na działkę polecam Ildi, Czerwony Kapturek, Sweet Snow, Gardeners Delight, Violet Jasper, Amish Paste, Megagroniasty - dobry na przechowywanie, Yellow Persheaped, Indigo Apple i Rose - a z większych to Sibirskyi Skorospelyi, Legend, Jablonka Rasiji/ niektórym nie smakuje, a ja nie mam nic przeciw /, Topaz, De Barao Red, Silvery Fir Tree, San Marzano.
Nie wiem czemu boisz się dużych, możesz puścić je po prętach poziomych, wtedy żadne grono się nie załamie tylko będzie lużno zwisać.
Masz na tyle miejsca, żeby taką uprawę uskutecznić.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Kasiu, Grażynko ? dzięki za podpowiedzi w sprawie pomidorów. Postaram się zaopatrzyć w polecane przez Was odmiany pomidorów na akcji wymiany (niektóre już mam), a jak się nie uda, to się może do Was uśmiechnę po nasionka?
Widzę, że każdego roku wychodzi mi inaczej z tymi pomidorami. Gdyby to był mój pierwszy sezon, to porównując balkonowe do gruntowych bym się zniechęciła i sadziła tylko do gruntu. Bo tam zawiązały grona o wiele lepiej. Nie wiem, dlaczego? Trzmiel był, zapylał na balkonie, ale spora część kwiatów uschła i opadła. Mały ?Aztek? wziął się jeszcze do roboty i po pierwszym mikrym rzucie zawiązał jeszcze kilka owoców ? porównując ilość owoców do wielkości rośliny to ma ich najwięcej ze wszystkich odmian na balkonie.
Grażynko, nawet skusiłam się na kilka troszkę większych odmian do gruntu w tym sezonie ? nie spodziewając się niczego specjalnego, ale zobaczymy ? może coś z tego będzie. (Później wkleję zdjęcia.)
Właśnie się zorientowałam, że ostatnie zdjęcia z ogrodu wstawiałam miesiąc temu, no nieźle?
Zacznę tym razem od końca. Udało nam się pojechać na działkę w poniedziałek po wcześniej skończonej pracy. Wieczorem o 20:00 było zaćmienie księżyca podczas koniunkcji. Mniej więcej o tej właśnie porze zaczęły się podnosić mgły nad łąkami. Mgły zachowywały się inaczej niż zwykle, bo początkowo potrafiły pojawiać się, po kilku minutach znikać, by znowu po kilku minutach powrócić.
Wieczorem atmosfera zrobiła się dość zjawiskowa, chociaż amatorskim aparatem bez statywu ciężko było to sfotografować.
Szczeć ? mój przyjaciel do końca życia w walce z krętkami Borrelia:
Wszystko ma kłujące: liście, łodygi, kwiatostany - każdą ich część.
Ścięłam kilka takich kolczastych ?jajek? i w domu okazało się, że Tymonek bardzo lubi się o nie czochrać pyszczkiem. Jakoś mu te kolce nie przeszkadzają, a ja to w ręce ledwo trzymam.
Widzę, że każdego roku wychodzi mi inaczej z tymi pomidorami. Gdyby to był mój pierwszy sezon, to porównując balkonowe do gruntowych bym się zniechęciła i sadziła tylko do gruntu. Bo tam zawiązały grona o wiele lepiej. Nie wiem, dlaczego? Trzmiel był, zapylał na balkonie, ale spora część kwiatów uschła i opadła. Mały ?Aztek? wziął się jeszcze do roboty i po pierwszym mikrym rzucie zawiązał jeszcze kilka owoców ? porównując ilość owoców do wielkości rośliny to ma ich najwięcej ze wszystkich odmian na balkonie.
Grażynko, nawet skusiłam się na kilka troszkę większych odmian do gruntu w tym sezonie ? nie spodziewając się niczego specjalnego, ale zobaczymy ? może coś z tego będzie. (Później wkleję zdjęcia.)
Właśnie się zorientowałam, że ostatnie zdjęcia z ogrodu wstawiałam miesiąc temu, no nieźle?
Zacznę tym razem od końca. Udało nam się pojechać na działkę w poniedziałek po wcześniej skończonej pracy. Wieczorem o 20:00 było zaćmienie księżyca podczas koniunkcji. Mniej więcej o tej właśnie porze zaczęły się podnosić mgły nad łąkami. Mgły zachowywały się inaczej niż zwykle, bo początkowo potrafiły pojawiać się, po kilku minutach znikać, by znowu po kilku minutach powrócić.
Wieczorem atmosfera zrobiła się dość zjawiskowa, chociaż amatorskim aparatem bez statywu ciężko było to sfotografować.
Szczeć ? mój przyjaciel do końca życia w walce z krętkami Borrelia:
Wszystko ma kłujące: liście, łodygi, kwiatostany - każdą ich część.
Ścięłam kilka takich kolczastych ?jajek? i w domu okazało się, że Tymonek bardzo lubi się o nie czochrać pyszczkiem. Jakoś mu te kolce nie przeszkadzają, a ja to w ręce ledwo trzymam.
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Piękny ten Zamek wieliczkowy, jest co oglądać. Całkiem mam blisko a nigdy nie wpadłam, żeby zwiedzić.
Dario, jaki Ty masz balkon? W sensie wielkości i ustawienia do słońca? Ja w tym roku poszalałam z donicowymi, wyrosła mi dżungla ale i na brak owoców nie narzekam.
Szczeć, no tak nawet sobie kupiłam do parzenia, ale jakoś smak... no ale ja z krętkami nie walczę, bo gdybym walczyła, to pewnie bym uważała że to ambrozja.
Swoją drogą moja Mama kiedyś wywiozła do Szczecina kilka nasion Szczeci ode mnie i tak to się rozsiało po działkach, ze teraz wszyscy maja choć jeden krzaczek
Dario, jaki Ty masz balkon? W sensie wielkości i ustawienia do słońca? Ja w tym roku poszalałam z donicowymi, wyrosła mi dżungla ale i na brak owoców nie narzekam.
Szczeć, no tak nawet sobie kupiłam do parzenia, ale jakoś smak... no ale ja z krętkami nie walczę, bo gdybym walczyła, to pewnie bym uważała że to ambrozja.
Swoją drogą moja Mama kiedyś wywiozła do Szczecina kilka nasion Szczeci ode mnie i tak to się rozsiało po działkach, ze teraz wszyscy maja choć jeden krzaczek
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Witaj, Aniu!
Balkon mam południowy, tzn. bardziej loggię - bo od boków są ścianki, a od przodu jest jeszcze betonowa balustrada, więc z jednej strony na balkonie jest cały czas gorąco, a z drugiej słońce pada w określone miejsca i żeby donice z pomidorami były całkowicie oświetlone od etapu niskich sadzonek to musiałyby stać na środku podłogi, ale wtedy nie byłoby przejścia dla nas, więc nie mogę ich tak postawić.
A smak szczeci ? wykrzywia paszczę na druga stronę. Napar jeszcze jako tako, ale nalewka? Już 10 ml jest przysłowiową łyżeczką dziegciu, która zepsuje beczkę miodu. Jednak do wszystkiego można się przyzwyczaić. Nie piję jej cały czas, robię kilkumiesięczne przerwy na inne zioła.
Muszę uważać, żeby się u nas nie rozsiała tak jak w Szczecinie.
Poniżej odmiany pomidorków z balkonu:
Dowód na to, że pomidory jak najbardziej mogą się ze sobą krzyżować bez naszego udziału ? poniższe były wysiane jako ?Isis Candy? z nasion z naszej forumowej akcji wymiany.
A tu ostre papryczki (z sadzonek od Asi ?lyanny?).
Dziś była sałatka z różnych pomidorków i różnych odmian bazylii.
Balkon mam południowy, tzn. bardziej loggię - bo od boków są ścianki, a od przodu jest jeszcze betonowa balustrada, więc z jednej strony na balkonie jest cały czas gorąco, a z drugiej słońce pada w określone miejsca i żeby donice z pomidorami były całkowicie oświetlone od etapu niskich sadzonek to musiałyby stać na środku podłogi, ale wtedy nie byłoby przejścia dla nas, więc nie mogę ich tak postawić.
A smak szczeci ? wykrzywia paszczę na druga stronę. Napar jeszcze jako tako, ale nalewka? Już 10 ml jest przysłowiową łyżeczką dziegciu, która zepsuje beczkę miodu. Jednak do wszystkiego można się przyzwyczaić. Nie piję jej cały czas, robię kilkumiesięczne przerwy na inne zioła.
Muszę uważać, żeby się u nas nie rozsiała tak jak w Szczecinie.
Poniżej odmiany pomidorków z balkonu:
Dowód na to, że pomidory jak najbardziej mogą się ze sobą krzyżować bez naszego udziału ? poniższe były wysiane jako ?Isis Candy? z nasion z naszej forumowej akcji wymiany.
A tu ostre papryczki (z sadzonek od Asi ?lyanny?).
Dziś była sałatka z różnych pomidorków i różnych odmian bazylii.
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
A na działce:
Byłby szał godecji, gdyby sarny w nich nie zasmakowały.
Rudbekie nadal dawały popis wraz z przymiotnem i trawami.
Zielone sklepienie nad naszym zagajnikiem samosiejek.
Niektóre dalie są wyjątkowo chętnie obgryzane przez ślimaki jeszcze w fazie pączka, co widać, gdy uda im się rozwinąć.
Jedna z górek dyniowych i okrągłe cukinie na niej.
Ziemniaki wyrosły z obierek na kompoście, w tym roku po raz pierwszy nie zaatakowała ich stonka. Nie przeszkadzamy im, może będzie co wykopać.
A dyniowy ?banan? żyje własnym życiem, nikt go już nie ogarnia, busz totalny: dynie, pomidory, papryki i cyklantery.
Drugą partię pomidorowych krzaków mamy gdzie indziej, pokażę następnym razem.
Dobrej nocy wszystkim odwiedzającym.
Byłby szał godecji, gdyby sarny w nich nie zasmakowały.
Rudbekie nadal dawały popis wraz z przymiotnem i trawami.
Zielone sklepienie nad naszym zagajnikiem samosiejek.
Niektóre dalie są wyjątkowo chętnie obgryzane przez ślimaki jeszcze w fazie pączka, co widać, gdy uda im się rozwinąć.
Jedna z górek dyniowych i okrągłe cukinie na niej.
Ziemniaki wyrosły z obierek na kompoście, w tym roku po raz pierwszy nie zaatakowała ich stonka. Nie przeszkadzamy im, może będzie co wykopać.
A dyniowy ?banan? żyje własnym życiem, nikt go już nie ogarnia, busz totalny: dynie, pomidory, papryki i cyklantery.
Drugą partię pomidorowych krzaków mamy gdzie indziej, pokażę następnym razem.
Dobrej nocy wszystkim odwiedzającym.
Re: Ogród na łące
Super. I to zielone sklepienie...
Mi na balkonie dojrzał jeden pomidorek Ambrosia Red i jeden Aztec, ten na tym mini krzaczku.
Mi na balkonie dojrzał jeden pomidorek Ambrosia Red i jeden Aztec, ten na tym mini krzaczku.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
Busz pomidorowy imponujący, taki prawdziwy bez ingerencji człowieka , idący na żywioł a wygląda niesamowicie. Bardzo przypomina mi babciny, jaki pamiętam z dzieciństwa, też pod koniec już wymykał się babci spod kontroli.
Ale to było najfajniejsze, bo w nim czaiły się smakowite kąski i buszowanie w nim w pogoni za "skarbem" było nie lada gratką.
Kiedyś też wyrosły mi ziemniaki na kompoście i powiem Ci że były najsmaczniejsze ze wszystkich, może ze względu na nieograniczony dostęp do pokarmu.
Mam też wielki sentyment do dali, niestety nie mam miejsca na ich uprawę.
Twoje prezentują się super.
Jak rośnie Ci odmiana Maglia Rosa i Blush, mam obie ale w tym roku nie wysiałam z braku miejsca.
Bałam się doniczek, że to dla nich zbyt mało miejsca.
Polecam Ci na działkę Black Plum, duża czarna koktajlówka w kształcie trapezu o bardzo smacznych i mięsistych owocach, rosnąca zupełnie bezproblemowo.
W donicy wykazuje mi braki wapnia, ale też rośnie ok, pewno dałam jej za małą donicę, w gruncie nie wykazuje żadnych niedoborów i zdrowy jak rydz.
A jakie odmiany masz w gruncie ?
Ale to było najfajniejsze, bo w nim czaiły się smakowite kąski i buszowanie w nim w pogoni za "skarbem" było nie lada gratką.
Kiedyś też wyrosły mi ziemniaki na kompoście i powiem Ci że były najsmaczniejsze ze wszystkich, może ze względu na nieograniczony dostęp do pokarmu.
Mam też wielki sentyment do dali, niestety nie mam miejsca na ich uprawę.
Twoje prezentują się super.
Jak rośnie Ci odmiana Maglia Rosa i Blush, mam obie ale w tym roku nie wysiałam z braku miejsca.
Bałam się doniczek, że to dla nich zbyt mało miejsca.
Polecam Ci na działkę Black Plum, duża czarna koktajlówka w kształcie trapezu o bardzo smacznych i mięsistych owocach, rosnąca zupełnie bezproblemowo.
W donicy wykazuje mi braki wapnia, ale też rośnie ok, pewno dałam jej za małą donicę, w gruncie nie wykazuje żadnych niedoborów i zdrowy jak rydz.
A jakie odmiany masz w gruncie ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42227
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario piękna łąka...bogata!
Górka dyniowa i busz pomidorowy imponujący. Śliczne dalie!
Ja też mam jedną roślinę ziemniaczaną. Chyba myszy przyturlały ziemniaka z sąsiedniego pola i wyrósł koło jarzębiny, ale u nas zrzucili stonkę i objadły krzaczek dokumentnie, mimo że zbierałam i karmiłam nią kury Mam też siewkę pomidora i na razie najzdrowsza pod słońcem
Coś czuję że przydałoby się ogrodzenie z siatki leśnej
Górka dyniowa i busz pomidorowy imponujący. Śliczne dalie!
Ja też mam jedną roślinę ziemniaczaną. Chyba myszy przyturlały ziemniaka z sąsiedniego pola i wyrósł koło jarzębiny, ale u nas zrzucili stonkę i objadły krzaczek dokumentnie, mimo że zbierałam i karmiłam nią kury Mam też siewkę pomidora i na razie najzdrowsza pod słońcem
Coś czuję że przydałoby się ogrodzenie z siatki leśnej