Pomidory - nawożenie

[BobejGS]

Dokładnie nic nie jest tak dokładne jak waga. Pozdrawiam

[ekopom]

Niektóre odmian pomidorów u mnie wykazują braki potasu. Spryskałam je dwa tygodnie temu siarczanem potasu, dałam garść na 5 litrów. To chyba było mało, bo nie ma poprawy. Czy jeszcze teraz warto go dać? Jeśli tak, to ile? Pamiętam, że ktoś pisał, że 0,2%, ale nie mam wagi. Czy ktoś ma przelicznik na łyżki?

Dlaczego stosujecie ciągle siarczany, przecież są bardziej wchłaniane inne nawozy, jak saletra potasowa, czy saletra magnezowa lub saletra wapniowa. Też podobne plamy w wybarwianiu jest przy niedoborze wapnia, tak więc proporcje Ca, K, Mg powinno się zachować, bo dając jeden pierwiastek możemy nawet zaszkodzić, gdy innego jest niedobór.

[x-p-o]

Święte słowa.

Jeśli w sposób nieprzemyślany zaczniemy uzupełniać interwencyjnie niedobory wpadniemy w błędne koło. Zapamiętajcie jedno. Jeśli pomidory były nawożone obornikiem i wystąpią na nich objawy niedoboru jakiegoś składnika, to nie znaczy, że brak go w glebie. To oznacza, że albo niewłaściwe jest pH albo niewłaściwy jest stosunek makroskładników. Objawy niedoboru potasu nie muszą wcale oznaczać jego brak w glebie.

[BobejGS]

Dokładnie. Powiem tylko tyle że wiele razy już był ten temat wałkowany. Jak już to powiedział forumowicz widniejące na krzaku czy owocu niedobory nie muszą wcale wykazywać braku tego składnika w glebie często zdarza się tak że mało doświadczeni ogrodnicy mimo podanego obornika sypią pod krzaki nawozy azotowe które już nie pomagają krzaku tylko blokują dostęp roślinie do innego np potasu który w glebie jest. A taka osoba gdy tylko zauważy braki tego składnika na krzaku to odrazu go sypie. Następnie gdy poziom azotu spadnie to znów potasu jest za dużo. To właśnie jest to błędne koło o którym mówi forumowicz Dlatego obornik powinien w zupełności wystarczyć do czasu zawiązywania pierwszego grona. Pewnie było to pisane już wiele razy i dokładniej ale niedawno sam chciałem popełnić taki błąd lecz dzięki osobom na tym forum m. in. właśnie forumowicz zagłębiłem sie w temat i będe starał się dokładniej przyglądał się i mniej sypał nawozów. Także dziękuje wszystkim wytrwałym którzy mnie nawrócili.

[jokaer]

A ja dopowiem, że ten wątek należy czytać od strony pierwszej.
W pierwszym poście jest trochę ważnych informacji.

[Spontan]

Jaka kolejność powinna byc zachowana przed tymi czynnościami po zbiorach na jesien

- wysiać w tym miejscu łubin
- wapna palone granulowane (85 % CaO Calciumoxid 80 -100 g/m2)Zalecają dodac do ziemi 2-3 tygodnie przed uprawą
wapno nie było stosowane wczesniej na mojej działce
- obornik koński

[nutka1234]

Czytam i nie wiem jaki dać nawóz, gdy pomidory nie dojrzewają, są twarde. Nie mam obornika, może będzie za rok. Owoce są twarde, czytałam, że to potas, jego niedobór. Czy pryskać więc saletrą potasową czy nią podlać? Ile jej dać? Pomidory rosną w gruncie.

[kanclerz]

Daj im juz w tym roku spokój ,pokombinuj za rok,zacznij od analizy ziemi

[BobejGS]

Zerwij kilka i włóż w domu w karton. Sprawdzisz czy dojrzeją w wyższej temteraturze

[lunaria]

Czytam i czytam....'.dobrze ze zima jest dluga

[x-p-o]

mleno napisał(a):

W tym roku chcę nawieźć działkę obornikiem bydlęcym. Mam pytanie odnośnie dawki,

Około 400 kg/ ar.

mleno napisał(a):

Zaznaczam że działka jest dość mocno wyjałowiona,

Właśnie. Uwzględniając przeciętny skład świeżego obornika bydlęcego

http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodni ... nie/Nawozy

i faktu niezbyt urodzajnej gleby należy łącznie z obornikiem wprowadzić do gleby nawóz fosforowy. Najlepiej superfosfat wzbogacony . Z obornikiem wprowadzimy fosforu ok 40 mg/l jako P2O5. Przeciętne zapotrzebowanie większości warzyw wynosi 160 mg/l. Trzeba zatem wprowadzić dodatkowo na każdy m2 60 g superfosfatu wzbogaconego. Praktycznie trzeba przed rozrzuceniem obornika/ albo po/ rozsiać nawóz równomiernie na całej powierzchni i przykopać/ przyorać / wraz z obornikiem.

[Aimee]

A to lepiej na jesień czy na wiosnę? Obornik mam już i miał leżeć do wiosny.

[x-p-o]

To jest pytanie na które nie da się odpowiedzieć w jednym zdaniu. Jeśli zastosuje się dobrze rozłożony obornik jesienią na lekkiej, przepuszczalnej glebie, oznaczać to będzie wymycie z obornika azotu mineralnego przez wodę z opadów w okresie jesień-zima-wiosna. Jeśli zaś zastosuje się wiosną słabo zmineralizowany obornik na ciężkiej glebie rośliny niewiele z niego skorzystają bo rozkład obornika w glebie jest tym wolniejszy im cięższa gleba. Uwzględnić trzeba również pochylenie terenu, wysokość lustra wody gruntowej i rodzaj uprawianej rośliny i sposób uprawy.

[Aimee]

To ja już wiem,że czekam do wiosny
Mam lekką glebę,obornik leżakowany,ale może sobie poleżeć jeszcze.Teren nachylony w stopniu niedużym,ale jednak.Niedaleko od byłego jeziora torfowego (ale ja mam dalej, wyżej i sucho) i w ogóle blisko morza.Jak się dobrze pokopie to jakby wydma
A moja teściowa ma ziemię gliniastą,teren płaski,podmokły i w ogóle w pobliżu martwej Wisły. U niej zawsze jest wilgoć,u mnie step.
Ona mogłaby teraz?

[x-p-o]

W takim przypadku u Ciebie też niewskazane jest przekopywanie gleby wiosną bo to oznacza stratę wilgoci. Najlepszym rozwiązaniem byłoby przykopać obornik teraz i wysiać żyto ozime. Ono zwiąże azot bo potrzebny on jest do rozkrzewienia żyta przed zimą. Na wiosnę rozsiać siarczan potasu i superfosfat i nieco saletry amonowej lub saletrzaku i żyto przyryć. Przed siewem saletrzak i zagrabić.
Najlepiej jednak byłoby nawozić takie warzywa jak pomidor, ogórek, kapustne wszelkiego rodzaju, fasolę, seler- rzędowo.

Identycznie u teściowej choć z innych względów. Z tym, że u Ciebie obornik rzędowo ale na płasko, u teściowej w redlinach. U Ciebie tak dany obornik utrzymuje wilgoć a u teściowej działa melioracyjnie.