Wsadziłam w tym sezonie około 10 odmian, niektóre zbudowały już ładne krzaczki. Inne słabiej; Supreme Flamingo dostałam słabą sadzonkę (widoczna w tle na pierwszym zdjęciu), inna, jak np Dixie Belle od początku nie urosła nic i już z niej chyba nie będzie. Coconut Lime sama zdeptałam nieuważnie plewiąc... Może się jakoś odbuduje.
Zdjęcia:
Secret Romance
Motlava a w tle Butterfly Kisses
Orange Skipper
Bon bon
Double Delight
White Double Delight
Moje zwykłe, siane 3 lata temu
Sadzone miesiąc temu Doppledecker, Raspsberry Trufle, Guava Ice, Rainbowl Marcela, Growing Dream, Green Jewel mają dopiero pączki.
Doradźcie co zrobić, by wszystkie przetrwały zimę. Ja planuję ich nie wycinać po przekwitnięciu i porządnie nakryć stroiszem. Robić im jakieś kopczyki jak różom? Jak sobie radzicie? U mnie zimy nie są jakieś mega mroźne (Poznań). Są epizody mrozu powyżej -10 ale nie trwają wiele dni. Działkę mam wzniesioną, nigdy u mnie woda nie stała. Ziemia piaszczysto- gliniasta- dość żyzna.