Borówka amerykańska - 12 cz.
-
- 500p
- Posty: 534
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Chcesz zrobić taka pseudo podwyższoną rabatę z kwaśnej ziemi?
Moim zdaniem to niegłupi pomysł, bo:
- nie musisz usuwać starej ziemi a w razie zmiany uprawy, usuniesz tę nawiezioną ziemię i pod spodem będziesz mieć starą gotową do uprawy (może tylko zwapnujesz i gitara).
- nie będziesz się bawił w odkwaszanie, tylko co roku dorzucisz nową warstwę ściółki kwaśnej (typu kora, igliwie, itp).
- borówka nie będzie stać w wodzie w razie mokrej pogody, itp.
- borówka będzie mogła skorzystać z tej ziemi zasadowej z ogrodu i jej dobrodziejstw czyli żyzności i wilgotności, a żelazo pobierze sobie z warstwy kwaśnej.
Nie wiem czy nie ma jakichś luk w tym rozumowaniu, ale kto wie, czy twój sposób nie okaże się lepszy od tych "wykopalisk". Zrób, przetestuj i pochwal się czy działa
Moim zdaniem to niegłupi pomysł, bo:
- nie musisz usuwać starej ziemi a w razie zmiany uprawy, usuniesz tę nawiezioną ziemię i pod spodem będziesz mieć starą gotową do uprawy (może tylko zwapnujesz i gitara).
- nie będziesz się bawił w odkwaszanie, tylko co roku dorzucisz nową warstwę ściółki kwaśnej (typu kora, igliwie, itp).
- borówka nie będzie stać w wodzie w razie mokrej pogody, itp.
- borówka będzie mogła skorzystać z tej ziemi zasadowej z ogrodu i jej dobrodziejstw czyli żyzności i wilgotności, a żelazo pobierze sobie z warstwy kwaśnej.
Nie wiem czy nie ma jakichś luk w tym rozumowaniu, ale kto wie, czy twój sposób nie okaże się lepszy od tych "wykopalisk". Zrób, przetestuj i pochwal się czy działa
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Przeciętny dołek pod młodą borówkę ma głębokość 40 cm i średnicę 60cm. Objętość walca o tych wymiarach to 113 litrów. 30l torfu i dodane z 2 duże garści igieł sosnowych i 3 duże garści kory i wymieszane z 30% ziemi to zdecydowanie za mało. Powinno iść co najmniej 50 litrów torfu. Najszybciej zakwasisz rozsypując 20 litrów torfu wokół każdego krzewu i delikatnie wymieszasz z górną warstwą nad korzeniami (5 do 10 cm).
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
U mnie był to dół około 50x50x35h. Poszło tak jak wyżej i 40-50kg/kory iglastej na górę.
Czy torfu mogę nasypać na korę i podlać tak by wszedł czy ściągnąć całą korę?
Z początku bagatelizowałem torf ,bo aż tak nie wnikałem w glebę a tu się okazuje ,że borówka twardej
gliniastej nie lubi tak jak inne krzaki owocowe. Myślałem ,że sobie zakwaszę i będzie ok.
Jak wycinałem otwór i wyciągałem klocki to ciężko było tą ziemię oddzielić od chwastów,zbita i ciężka.
Dodam tylko ,że te żółte listki są wyraźniej widoczne na sadzonkach rok temu posadzonych - te miały największe przyrosty od kwietnia do końca maja. Na tych 4 pozostałych które były reanimowane po 7 latach liście są w zasadzie ok. To małe krzaczki które były przez lata w stagnacji uśpione, nie nawożone nie ściółkowane i podlewane. 2 inne wyparowały.
Widać bardzo duży postęp w tych starych, bo coś coś było na skraju wymarcia w tym roku ma pierwsze liście,pojawiły się jakieś przyrosty. Jeden krzak obsypał się pąkami kwiatowymi i już ma owoce.Połowę owoców usunąłem. Jak zacznie puszczać pędy z dołu to go ciachnę tak jak radził kolega kilka stron wcześniej. Dzięki nawożeniu raz w sierpniu tamtego roku i teraz marzec/kwiecien , maj i ostatni weekend. Tutaj fotka po 3 dawkach. Sądzę, że pogoda spowodowała iż roślina ma znacznie większe zapotrzebowanie na minerały niż miała po wybudzeniu się z zimy. Wiem już ,że siarka nie działa od razu. W ostatnią sobotę podlałem kwaskiem.Mam nadzieje ,że wróci do formy a jak nie to trzeba będzie kombinować z poszerzeniem dołów albo kopczykowaniem kwaśną ziemią zamiast kory.
W lipcu na początku po urlopie pojadę do nich i napiszę czy ostatnie podlanie kwaskiem i ostatnią wiosenną dawką nawozu coś pomogło.
Czy torfu mogę nasypać na korę i podlać tak by wszedł czy ściągnąć całą korę?
Z początku bagatelizowałem torf ,bo aż tak nie wnikałem w glebę a tu się okazuje ,że borówka twardej
gliniastej nie lubi tak jak inne krzaki owocowe. Myślałem ,że sobie zakwaszę i będzie ok.
Jak wycinałem otwór i wyciągałem klocki to ciężko było tą ziemię oddzielić od chwastów,zbita i ciężka.
Dodam tylko ,że te żółte listki są wyraźniej widoczne na sadzonkach rok temu posadzonych - te miały największe przyrosty od kwietnia do końca maja. Na tych 4 pozostałych które były reanimowane po 7 latach liście są w zasadzie ok. To małe krzaczki które były przez lata w stagnacji uśpione, nie nawożone nie ściółkowane i podlewane. 2 inne wyparowały.
Widać bardzo duży postęp w tych starych, bo coś coś było na skraju wymarcia w tym roku ma pierwsze liście,pojawiły się jakieś przyrosty. Jeden krzak obsypał się pąkami kwiatowymi i już ma owoce.Połowę owoców usunąłem. Jak zacznie puszczać pędy z dołu to go ciachnę tak jak radził kolega kilka stron wcześniej. Dzięki nawożeniu raz w sierpniu tamtego roku i teraz marzec/kwiecien , maj i ostatni weekend. Tutaj fotka po 3 dawkach. Sądzę, że pogoda spowodowała iż roślina ma znacznie większe zapotrzebowanie na minerały niż miała po wybudzeniu się z zimy. Wiem już ,że siarka nie działa od razu. W ostatnią sobotę podlałem kwaskiem.Mam nadzieje ,że wróci do formy a jak nie to trzeba będzie kombinować z poszerzeniem dołów albo kopczykowaniem kwaśną ziemią zamiast kory.
W lipcu na początku po urlopie pojadę do nich i napiszę czy ostatnie podlanie kwaskiem i ostatnią wiosenną dawką nawozu coś pomogło.
-
- 500p
- Posty: 534
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Mam prośbę, żeby jednak propagować rezygnację z torfu. Pomóżmy sobie samym i zadbajmy o nasze polskie torfowiska, bo łatwo zniszczyć i się wzbogacić, ale za suszę zapłacimy wszyscy.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 1 cze 2022, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Leszno
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Witam
Odpisuję w kolejności wszystkim którzy odpowiedzieli na mój problem z borówkami.
Kuneg:
1. Nie badałem podłoża, ale przy sadzeniu wykorzystałem odpowiedni materiał, teraz nie pamiętam czy to była ziemia do borówek czy torf.
2. Do południa słońce, po południu cień
3. Nie pamiętam nazw, zawieruszyłem gdzieś kartonik
4. Nawóz w granulkach do borówek dodany dopiero 1x, oraz płynny nawóz zakwaszający, wg instrukcji dodawany 1x w tygodniu, w zeszłym roku do korzeni dodawałem mikoryzę
5. Obok rosną czerwone porzeczki, bardzo intensywnie, oraz jagoda kamczacka, ale już mniej intensywnie
6. Leszno
adam_k27:
Też zastanawiałem się nad kwestią zapylenia, ale w zeszłym roku na jednym krzaczku pojawiło się kilka owoców, a krzaczków jednej odmiany jest 6, choć obok nich mam 2 krzaczki borówek, nieznanej mi odmiany, które są już dość stare i dość mocno przycięte, także w tym roku były bez kwiatów.
Nawóz zakwaszający stosuję zgodnie z instrukcją, 1 w tygodniu, 1 nakrętka płynu na litr wody, rozrabiam to w baniaku 5 litrowym i podlewam te 8 krzaczków.
Yogibeer701:
Jeśli widoczne są choroby grzybowe to może faktycznie tego nawozu zakwaszającego jest za dużo dodane. W styczniu usuwałem wszystkie suche pędy i generalnie prześwietliłem krzaczki. Ten oprysk kiedy mam zrobić? Teraz czy dopiero po sezonie?
adam_k27:
Nawóz stosowałem wg instrukcji, ale wygląda na to że faktycznie było tego zbyt wiele.
przemek1136:
Faktycznie nie przyjrzałem się dokładnie, a dopiero jak spojrzałem po kilku dniach to zauważyłem że to są bardzo małe owoce. W tym momencie rodzi się pytanie dlaczego tak małe?
Dziękuję wszystkim za pomoc. To bardzo miłe, że są jeszcze życzliwi ludzie, chętni do pomocy i podzielenia się swoją wiedzą.
Odpisuję w kolejności wszystkim którzy odpowiedzieli na mój problem z borówkami.
Kuneg:
1. Nie badałem podłoża, ale przy sadzeniu wykorzystałem odpowiedni materiał, teraz nie pamiętam czy to była ziemia do borówek czy torf.
2. Do południa słońce, po południu cień
3. Nie pamiętam nazw, zawieruszyłem gdzieś kartonik
4. Nawóz w granulkach do borówek dodany dopiero 1x, oraz płynny nawóz zakwaszający, wg instrukcji dodawany 1x w tygodniu, w zeszłym roku do korzeni dodawałem mikoryzę
5. Obok rosną czerwone porzeczki, bardzo intensywnie, oraz jagoda kamczacka, ale już mniej intensywnie
6. Leszno
adam_k27:
Też zastanawiałem się nad kwestią zapylenia, ale w zeszłym roku na jednym krzaczku pojawiło się kilka owoców, a krzaczków jednej odmiany jest 6, choć obok nich mam 2 krzaczki borówek, nieznanej mi odmiany, które są już dość stare i dość mocno przycięte, także w tym roku były bez kwiatów.
Nawóz zakwaszający stosuję zgodnie z instrukcją, 1 w tygodniu, 1 nakrętka płynu na litr wody, rozrabiam to w baniaku 5 litrowym i podlewam te 8 krzaczków.
Yogibeer701:
Jeśli widoczne są choroby grzybowe to może faktycznie tego nawozu zakwaszającego jest za dużo dodane. W styczniu usuwałem wszystkie suche pędy i generalnie prześwietliłem krzaczki. Ten oprysk kiedy mam zrobić? Teraz czy dopiero po sezonie?
adam_k27:
Nawóz stosowałem wg instrukcji, ale wygląda na to że faktycznie było tego zbyt wiele.
przemek1136:
Faktycznie nie przyjrzałem się dokładnie, a dopiero jak spojrzałem po kilku dniach to zauważyłem że to są bardzo małe owoce. W tym momencie rodzi się pytanie dlaczego tak małe?
Dziękuję wszystkim za pomoc. To bardzo miłe, że są jeszcze życzliwi ludzie, chętni do pomocy i podzielenia się swoją wiedzą.
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Czy ziemia kwaśna 3,5-4,5 w sprzedaży powstaje przy użyciu torfu czy to ziemia w jakiś sposób zakwaszana lub kompost?
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Podstawowym składnikiem każdej ziemi do borówek jest kwaśny torf. Pod borówkami po kilku latach (także na glinie) torf się rozkłada (a na piaskach dodatkowo częściowo wypłukuje) i traci swe właściwości. Torf do zasypywania w celu uzupełnienia można spróbować zastąpić zmieloną, przekompostowaną korą sosnową lub kruszącym się igliwiem.
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Pytam o kwaśną ziemię w sprzedaży. Czy jej składnikiem jest torf ? Czy jest to sztucznie wyhodowany kompost czy może zakwaszona ziemia chemicznie.
Pytam dlatego ,bo następnym razem bym ew. taką kupił zamiast torfu.Nie umniejszam roli torfu w borówce. Na glinistej ziemi pod 8 krzaków użyłem łącznie 3 worki po 80l , ale fajnie było by dbać o krzewy nie niszcząc tak torfowisk.
W sierpniu pewnie odpalę kwaśny kompost, ale trochę to potrwa zanim będzie idealna.
Pytam dlatego ,bo następnym razem bym ew. taką kupił zamiast torfu.Nie umniejszam roli torfu w borówce. Na glinistej ziemi pod 8 krzaków użyłem łącznie 3 worki po 80l , ale fajnie było by dbać o krzewy nie niszcząc tak torfowisk.
W sierpniu pewnie odpalę kwaśny kompost, ale trochę to potrwa zanim będzie idealna.
-
- 200p
- Posty: 320
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
W 5 lat powstał u mnie kwaśny kompost z igliwia i drobnych, pociętych gałązek z drzew iglastych.karion pisze:W sierpniu pewnie odpalę kwaśny kompost, ale trochę to potrwa zanim będzie idealna.
Proces można przyśpieszyć wygrzebując spod drzew iglastych opadnięte igły.
Kompost iglasty aby szybciej powstał należy umieścić w cieniu, a w lecie podlewać.
Co 6 tygodni należy sypać siarkę w ilości 6 g/m2 i mieszać grabiami wierzchnią warstwę kompostu.
Rok przed zastosowaniem kompostu należy przestać sypać siarkę.
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Dzięki za info. Patyki sosnowe lepsze takie wysuszone spady by w maszynce zmielić?
-
- 200p
- Posty: 320
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Nie mam maszynki.karion pisze:Dzięki za info. Patyki sosnowe lepsze takie wysuszone spady by w maszynce zmielić?
Tnę sekatorem.
Suche są twardsze.
Świeże łatwiej się tnie.
-
- 50p
- Posty: 52
- Od: 1 lip 2017, o 09:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Mam problem z jednym krzewem Borówki Duke od 2lat powtarza się ta sama sytuacja jak na zdjęciach. Pryskane co roku switch. Czy to szara pleśń czy antraknoza? Dodatkowo krzew z liścmi ma problem wczesną wiosną nawet na tych 2 pędach a jak wypuszcza to z opóźnieniem w stosunku do innych.Tak jakby te liście pierwsze padały i musiały nowe wybijać od nowa.Może ktoś podpowie obok w rzędzie między nim są inne duke i są ok.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 828
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
To może być choroba wirusowa ale także antraknoza. Bierz sekator i wytnij wszystko co ma porażenia i zniszcz to a potem popryskaj środkiem grzybobójczym. Jak będzie wirus jednak to trzeba będzie taki krzew wykopać. Ale ja u siebie miałem też wirusy i borówki po przechorowaniu się odradzają i nie mają już objawów. Ale musiałem się pozbyć kilku odmian jak Putte, Lateblue, Bluetta bo one nie dawały rady i chorowały. Musiałem prewencyjnie je wykopać i pomogło, nasilenie chorób spadło.
Duke też miałem chorego i trzeba wyciąć z końcem zimy stare pędy ale nie za nisko z 10-15 cm nad ziemią. Pomogło ładnie się odrodził i wygląda na zdrowego.
Duke też miałem chorego i trzeba wyciąć z końcem zimy stare pędy ale nie za nisko z 10-15 cm nad ziemią. Pomogło ładnie się odrodził i wygląda na zdrowego.