Borówka amerykańska - 13 cz.
- Baltazar
- 500p
- Posty: 795
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
W przypadku borówki ja to interpretuję tak. Borówka w uprawie przemysłowej polega na osiągnięciu jak największych plonów przy nakładzie jak najmniejszych środków. Ktoś mądry przebadał że borówka czuje sie najlepiej przy pH jakie przytoczyłeś około 4 pH - i z tym nie walczę - to najprawdopodobniej jest prawda. I tak samo jak sałatę sadzi się w czystym torfie i wstrzykuję witaminy wraz z wodą regularnie (mówie o np. takich sałatach jak są dostępne w marketach w doniczkach). Wówczas taka uprawa ma efekty (jakie ma takie ma ale roślina duża, ładna wyrośnięta). O tego typu metodach dowiemy się z ksiązek.
Z tego co wiem to pH gleby odpowiada za przyswajanie składników odżywczych przez roślinę. Obrałem metodę żeby zapewnić w glebie dużo próchnicy, skłądników odżywczych, dobre warunki wodne, osłonięcie od wiatru, dużo słońca, odpowiednie cięcie. pH przekładam na dalszy plan. Oczywiście jak gdzieś w nawozie będzie siarka to dodam, ściólkę też zrobię iglastą a nie liściastą ale mimo wszystko skupię się na jakości gleby a nie na osiągnięciu pH mieszając kwasek cytrynowy z wodą. Po liściach widać czego roślinie brakuje.
Sypanie torfu, podlewanie witaminami i cieszenie się z dużej ilości borówek nie jest moim celem.
Mogę mieć 1kg lub 2kg z krzaka ale z ziemi która wiem że jest wartościowa.
Jak jakieś odmiany nie podejdą warunkami to je wytnę i wsadzę inne - do skutku.
Z tego co wiem to pH gleby odpowiada za przyswajanie składników odżywczych przez roślinę. Obrałem metodę żeby zapewnić w glebie dużo próchnicy, skłądników odżywczych, dobre warunki wodne, osłonięcie od wiatru, dużo słońca, odpowiednie cięcie. pH przekładam na dalszy plan. Oczywiście jak gdzieś w nawozie będzie siarka to dodam, ściólkę też zrobię iglastą a nie liściastą ale mimo wszystko skupię się na jakości gleby a nie na osiągnięciu pH mieszając kwasek cytrynowy z wodą. Po liściach widać czego roślinie brakuje.
Sypanie torfu, podlewanie witaminami i cieszenie się z dużej ilości borówek nie jest moim celem.
Mogę mieć 1kg lub 2kg z krzaka ale z ziemi która wiem że jest wartościowa.
Jak jakieś odmiany nie podejdą warunkami to je wytnę i wsadzę inne - do skutku.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Co do pH to zależy od odmiany borówki. Jedna będzie świetnie rosnąć w ok 5,5-6ph a inna będzie miała żółto zielone pędy i będzie słabo rosnąć. Nawożenie trzeba dobierać do potrzeb. Może to być czubata łyżka siarczanu amonu a moze łyżeczka. Będzie wiadomo jak ktoś zna swoje borówki lub obserwował po pierwszych dawkach. Sciólka ściągnie azotu . Przy 10-20cm sciólki to można podwoic spokojnie dawki.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
- Baltazar
- 500p
- Posty: 795
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Brzmi rozsadnie. Tak też zrobiłem. Mam 7x7 metrów. Rozsypalem na zrebke 3kg tego jesiennego nawozu równomiernie. Zrębka też jest równo w całym kwadracie na jednakowej grubości. Pod krzewami i na ścieżkach. Nawóz jest więc też na ścieżkach. W nocy ma być deszcz to podleje choć ziemia już i tak fajna.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2423
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Jak bym nie miała osłon z siatki, wszystkie borówki zjadły by psy
Kolejnymi amatorami borówek są kosy. Te niestety czasem dostaną się pod siatkę. Dziś takiego delikwenta uratowałam, dwóch wcześniejszych niestety nie zdołałam , ptak zaplątany w siatkę jest łatwym łupem dla kota czy psa.
Kolejnymi amatorami borówek są kosy. Te niestety czasem dostaną się pod siatkę. Dziś takiego delikwenta uratowałam, dwóch wcześniejszych niestety nie zdołałam , ptak zaplątany w siatkę jest łatwym łupem dla kota czy psa.
Pozdrawiam Lucyna
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
To moje chyba niesmaczne bo nic ich nie zżera.
A jeżyny tuż obok osy wcinają jak najęte.
A jeżyny tuż obok osy wcinają jak najęte.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Czy zaobserwowaliście u siebie ,że chandler ma większe parcie na wodę od innych borówek?
Prowadzone tak samo 2 chandlery zaczęły usychać a inne są ok. Nie było mnie od 21 dni aż do dzisiaj ,bo w tym czasie podlewałem gdzie indziej borówki.
Zbiegiem okoliczności , że właśnie naokoło 11-12 krzaków to właśnie 2 chandlery zaczęły usychać. Liscie na 2/3 są zielone w środku a krawędzie po 5-7mm czerwone na równo jakby ktoś dorysował. Liście zaczęły się zwijać w górę. Dzisiaj porządnie je przelałem mam nadzieje , że będzie to wcześniej niż za późno.
Prowadzone tak samo 2 chandlery zaczęły usychać a inne są ok. Nie było mnie od 21 dni aż do dzisiaj ,bo w tym czasie podlewałem gdzie indziej borówki.
Zbiegiem okoliczności , że właśnie naokoło 11-12 krzaków to właśnie 2 chandlery zaczęły usychać. Liscie na 2/3 są zielone w środku a krawędzie po 5-7mm czerwone na równo jakby ktoś dorysował. Liście zaczęły się zwijać w górę. Dzisiaj porządnie je przelałem mam nadzieje , że będzie to wcześniej niż za późno.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Przyszło mi do głowy , że przez niepodlewanie zasolenie zamiast iść w grunt to zasoliło podłoże. Tylko nie wiem czy chandler jest tu jakiś wrażliwszy , bo tak jak napisałem nie prowadziłem wobec niego jakiś specjalnie innych działań.
Nieco też te to postrzeganie zaburzyło zdjęcie oparzeliny na wikipedii która wygląda niemal identycznie + zwijanie się liści
Moje przypuszczenia:
-Susza
-Wynik suszy zasolenie
-wynik dwóch powyższych problemy z przyjmowaniem potasu przez zasolenie ew dodatkowo słońce zaatakowało już osłabione roślinki.
Nieco też te to postrzeganie zaburzyło zdjęcie oparzeliny na wikipedii która wygląda niemal identycznie + zwijanie się liści
Moje przypuszczenia:
-Susza
-Wynik suszy zasolenie
-wynik dwóch powyższych problemy z przyjmowaniem potasu przez zasolenie ew dodatkowo słońce zaatakowało już osłabione roślinki.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Najbardziej podatne na wysychanie są młode sadzonki z powodu słabo rozwiniętych korzeni i szybszego nagrzewania się wierzchniej warstwy gleby.
U mnie liście zaczęły zasychać w czasie największych lipcowych upałów na dwóch krzewach rosnących na najbardziej nasłonecznionych stanowiskach z cienką warstwą ściółki. Przypuszczam że padły górne korzenie. Po skróceniu pędów trochę dochodzą do siebie.
Stres suszy https://www.canr.msu.edu/uploads/files/ ... mptoms.pdf
U mnie liście zaczęły zasychać w czasie największych lipcowych upałów na dwóch krzewach rosnących na najbardziej nasłonecznionych stanowiskach z cienką warstwą ściółki. Przypuszczam że padły górne korzenie. Po skróceniu pędów trochę dochodzą do siebie.
Stres suszy https://www.canr.msu.edu/uploads/files/ ... mptoms.pdf
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Dokładnie jak na tych zdjęciach mam.
Nie oszczędzałem nawozu ,bo trzymałem się górnej granicy. Te same dawki od początku inaczej działały w maju i czerwcu wiosna mokra a inaczej podczas lipcowych suszy. Byłem bardzo zadowolony w maju i czerwcu , więc utrzymywałem dawki zalecane przez P.Pliszkę . Podczas lipcowej suszy i nieobecności już większość borówek prawie stanęło. Będąc w tym czasie u mamy to borówki podlewane kwatery słoneczne miały naprawdę duże przyrosty cały lipiec.
Nie oszczędzałem nawozu ,bo trzymałem się górnej granicy. Te same dawki od początku inaczej działały w maju i czerwcu wiosna mokra a inaczej podczas lipcowych suszy. Byłem bardzo zadowolony w maju i czerwcu , więc utrzymywałem dawki zalecane przez P.Pliszkę . Podczas lipcowej suszy i nieobecności już większość borówek prawie stanęło. Będąc w tym czasie u mamy to borówki podlewane kwatery słoneczne miały naprawdę duże przyrosty cały lipiec.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Mam borówkę kupioną jesienią 2022 jako patriot (nie wiem 2- albo 3-letnia?). Była to niewielka sadzonka w doniczce 2-litrowej. Późną jesienią przesadziłem do donicy 15-litrowej, wiosną oberwałem wszystkie kwiaty. W sezonie borówka otrzymała 3 dawki nawozu dedykowanego do borówek. Jestem zdziwiony bo pokrój tej borówki jest kompletnie inny niż wszystkich innych posiadanych odmian. Jak dla mnie kompletny chaos i gąszcz. Jak sądzicie - czy to rzeczywiście patriot? A drugie pytanie czy roślinie tej wielkości (a zakładam, że jeszcze podrośnie) pozwolić owocować w przyszłym roku? A może znowu obrywać kwiaty lub obrywać częściowo? Aby przybliżyć wielkość rośliny na zdjęciach podam, że szerokość doniczki u samej góry to 30 cm. No i jeszcze trzecie pytanie - czy jesienią przesadzić do jeszcze większej doniczki czy pozostawić na kolejny rok? Zdjęcia przedstawiają obecny wygląd borówki. Dodam jeszcze, że planuję aby została na zawsze w donicy.
pozdrawiam
Marcin
Marcin
- Baltazar
- 500p
- Posty: 795
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Ja podczas zakupów w jednej ze szkółek wyprowadziłem na drogę Panią sprzedającą że sama się przyznała że z borówkami to jest różnie bo oni są już kolejnym ogniwem łańcucha i czasem jedna odmiana się lepiej sprzedaje a inna gorzej a i klienci "zamieniają" oznaczenia, czasem wstążki spadają same.. ogólnie.. po tym co od niej usłyszałem po prostu kupowałem krzaki z dużymi owocami niezależnie od szkółki które po posadzeniu zerwałem żebym nie obciążać niepotrzebnie rośliny. Kupiłem w sumie w kilku różnych szkółkach losowe odmiany które po prostu ładnie wyglądały.
Dla potwierdzenia kiedyś kupiłem duke.. który aktualnie ma jeszcze zielone owoce - tak więc jakaś to odmiana jest ale nie jest to duke. Kupowałem też u typka kilka czereśni.. i gościu odmiany na wstążkach pisał mi na poczekaniu jak już byliśmy przy samochodzie i pakowałem.. myślałem że dobrze trafiłem i że się zna, bo potrafi rozpoznać w stanie bezlistnym.. dzisiaj myślę jednak że kupiłem losowe odmiany czereśni.
Dla potwierdzenia kiedyś kupiłem duke.. który aktualnie ma jeszcze zielone owoce - tak więc jakaś to odmiana jest ale nie jest to duke. Kupowałem też u typka kilka czereśni.. i gościu odmiany na wstążkach pisał mi na poczekaniu jak już byliśmy przy samochodzie i pakowałem.. myślałem że dobrze trafiłem i że się zna, bo potrafi rozpoznać w stanie bezlistnym.. dzisiaj myślę jednak że kupiłem losowe odmiany czereśni.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Marcin mi przypomina patriota. Zamiast iść w górę to zagęścił się u mnie cienkimi pędami trochę jak u ciebie. Kształt liści podobny. Pewności nie mam.