Ogród nad Oranią
- sangwinaria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3542
- Od: 9 lip 2011, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Re: Ogród nad Oranią
Chryzantema prawdopodobnie zmarznie Ci cała . Od maja jeśli wypuści pędy , możesz jeden zostawić na pniak a od czerwca tnij na kulkę
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogród nad Oranią
Wiesz Oranio - różne dziwne cuda widziałam na kiju, ale chryzantemy chyba jeszcze nie. Czy to czasem prosto z Holandii nie przyjechało? Zabezpiecz ją porządnie - może przeżyje zimę. Trzymam kciuki!
Eszolcję szczerze polecam. Można ją siać w dwóch terminach: jesiennym i wiosennym. A najlepiej w obu naraz. Jeśli chcesz służę nasionkami już a raczej jeszcze teraz Wiosną będą dostępne w każdym supermarkecie i sklepie ogrodniczym.
Eszolcję szczerze polecam. Można ją siać w dwóch terminach: jesiennym i wiosennym. A najlepiej w obu naraz. Jeśli chcesz służę nasionkami już a raczej jeszcze teraz Wiosną będą dostępne w każdym supermarkecie i sklepie ogrodniczym.
Re: Ogród nad Oranią
Sangwinaria, witam serdecznie w Ogrodzie.
Twój wątek znam już od jakiegoś czasu i cieszę się, że jeszcze kolejna osoba promuje chryzantemy.
Dzięki Ci za wpis, bo uświadomiłam sobie, że tę chryzantemę, w takiej formie, mogę mieć tylko teraz, do zimy. Ech, a tak się rozmarzyłam...
Z jednej chryzki, tuż u nasady pnia odbijały młode pędy, ale je usunęłam. Ostatecznie, jeżeli to jest ta z tych zimujących, będę miała kolejną, zupełnie ładną chryzantemkę.
Tujko, ja oczywiście też pierwszy raz zobaczyłam takie prowadzenie chryzantemy i gdyby nie przecena z 49,99 zł. na ... 1 złotówkę, pewnie bym jej nie kupiła. Złotóweczka warta eksperymentu. Ale też nie ukrywam, że chryzka oczarowała mnie...
Teraz na trzeźwy rozum pukam się w głowę, jak mogłam pomyśleć, że przezimuje?
Patrząc na grubość głównego pędu, myślę, że to dwu lub trzyletni egzemplarz, zimujący w odpowiednich warunkach.
Gdybym miała dom z ogrodem, to owszem, znalazła by się jakaś chłodna weranda i wówczas można się pokusić o przezimowanie.
Ale owszem, pokuszę się o próbę uratowania jej, już myślę jak ją opakować na zimę i w jakim czasie to najlepiej zrobić.
Tujko, jesteś kochana ale w tym sezonie jeszcze nie. Ty wiesz ile ja mam torebeczek z nasionami?!!
- ciągle nie mam dość miejsca na kwiaty. Łączka, którą zrobiłam jesienią jest już kompletnie zapchana!
Siberia - cynie to był hit mijającego sezonu! Mój M zapałał miłością do jednorocznych i dwuletnich, siał, pikował i sadził.
I od tamtej pory parapety już nie są wyłącznie do mojej dyspozycji.
Cynie są cudowne i na pewno pasują do Ogrodu nad Oranią. W wersji sielskiej wymagają chyba jakiegoś towarzystwa, myślę o kwiatach ze zwiewnymi liśćmi, typu kosmos. A jako soliter fajnie byłoby mieć jednokolorowe ale nie wiem jak je zdobyć. Sprzedawane nasiona to wariant wielokolorowy. Czerwone cynie - to byłoby coś! :P
Cynie, na pewno wśród nich były Cynia wytworna Liliput. Zdjęcie z końca lata.
Twój wątek znam już od jakiegoś czasu i cieszę się, że jeszcze kolejna osoba promuje chryzantemy.
Dzięki Ci za wpis, bo uświadomiłam sobie, że tę chryzantemę, w takiej formie, mogę mieć tylko teraz, do zimy. Ech, a tak się rozmarzyłam...
Z jednej chryzki, tuż u nasady pnia odbijały młode pędy, ale je usunęłam. Ostatecznie, jeżeli to jest ta z tych zimujących, będę miała kolejną, zupełnie ładną chryzantemkę.
Tujko, ja oczywiście też pierwszy raz zobaczyłam takie prowadzenie chryzantemy i gdyby nie przecena z 49,99 zł. na ... 1 złotówkę, pewnie bym jej nie kupiła. Złotóweczka warta eksperymentu. Ale też nie ukrywam, że chryzka oczarowała mnie...
Teraz na trzeźwy rozum pukam się w głowę, jak mogłam pomyśleć, że przezimuje?
Patrząc na grubość głównego pędu, myślę, że to dwu lub trzyletni egzemplarz, zimujący w odpowiednich warunkach.
Gdybym miała dom z ogrodem, to owszem, znalazła by się jakaś chłodna weranda i wówczas można się pokusić o przezimowanie.
Ale owszem, pokuszę się o próbę uratowania jej, już myślę jak ją opakować na zimę i w jakim czasie to najlepiej zrobić.
Tujko, jesteś kochana ale w tym sezonie jeszcze nie. Ty wiesz ile ja mam torebeczek z nasionami?!!
- ciągle nie mam dość miejsca na kwiaty. Łączka, którą zrobiłam jesienią jest już kompletnie zapchana!
Siberia - cynie to był hit mijającego sezonu! Mój M zapałał miłością do jednorocznych i dwuletnich, siał, pikował i sadził.
I od tamtej pory parapety już nie są wyłącznie do mojej dyspozycji.
Cynie są cudowne i na pewno pasują do Ogrodu nad Oranią. W wersji sielskiej wymagają chyba jakiegoś towarzystwa, myślę o kwiatach ze zwiewnymi liśćmi, typu kosmos. A jako soliter fajnie byłoby mieć jednokolorowe ale nie wiem jak je zdobyć. Sprzedawane nasiona to wariant wielokolorowy. Czerwone cynie - to byłoby coś! :P
Cynie, na pewno wśród nich były Cynia wytworna Liliput. Zdjęcie z końca lata.
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogród nad Oranią
Wygląda na to, że obie jesteśmy kolekcjonerkami kolorowych torebeczek z nasionami
Chcę Cie pocieszyć, że coraz częściej można spotkać w sprzedaży nasiona kwiatów w jednym kolorze a nie tylko mix. Kupiłam w zeszłym roku nasiona białych cynii, więc może uda Ci się trafić czerwone.
Chcę Cie pocieszyć, że coraz częściej można spotkać w sprzedaży nasiona kwiatów w jednym kolorze a nie tylko mix. Kupiłam w zeszłym roku nasiona białych cynii, więc może uda Ci się trafić czerwone.
Re: Ogród nad Oranią
A zobacz tu... nasiona czerwonych cynii można kupić
Re: Ogród nad Oranią
Siberio alle, no oczywiście! Dzięki, już wracam do normy i zaczynam myśleć!
Tujko, poszperałam wśród wiadomych i niezliczonych torebek, i co znalazłam!? - Eschscholzia californica Czerwony Szyfon i Brzoskwiniowy Szyfon! Łoch, naprawdę, nie wiem co mam.
Ale już zacieram ręce. Czy miałaś czerwoną?
Tujko, poszperałam wśród wiadomych i niezliczonych torebek, i co znalazłam!? - Eschscholzia californica Czerwony Szyfon i Brzoskwiniowy Szyfon! Łoch, naprawdę, nie wiem co mam.
Ale już zacieram ręce. Czy miałaś czerwoną?
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5152
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Ogród nad Oranią
A gdybyś tak chryzantemę wykopała, i w donicy wstawiła do tego domku, który widać w tle?
Zawsze to większe szanse, niż pod gołym niebem...
Zawsze to większe szanse, niż pod gołym niebem...
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Re: Ogród nad Oranią
Hmm ... jedno pomieszczenie nie ma wstawionego okna, więc temperatura wewnątrz jest podobna jak na zewnątrz, ale na pewno chroni od wiatru. Pelargonie wstawione do pomieszczenia z wstawioną szybą, przemarzły. Natomiast w piwnicy, zebrana woda opadowa zimą - zamarzła. Nie ma co się oszukiwać - nawet pędy róż przemarzają a mają większą tolerancję na chłody.
Czego nie chciałam, to targać donice pod górkę i z górki i zwozić je do domu. Chwila uniesienia a konsekwencje na najbliższy sezon
Zrobię tak. Mam dwa egzeplarze chryzek - tę, którą posadziłam w bardzo nasłonecznionym i chronionym od wiatrów miejscu zostawię w gruncie ( oczywiście opatulę ją) a tę drugą wykopię i zawiozę do domu.
Na osłodę- rudbekie M-owskie.
No dlaczego pierwszy raz nie czekam na zimę ?...
Czego nie chciałam, to targać donice pod górkę i z górki i zwozić je do domu. Chwila uniesienia a konsekwencje na najbliższy sezon
Zrobię tak. Mam dwa egzeplarze chryzek - tę, którą posadziłam w bardzo nasłonecznionym i chronionym od wiatrów miejscu zostawię w gruncie ( oczywiście opatulę ją) a tę drugą wykopię i zawiozę do domu.
Na osłodę- rudbekie M-owskie.
No dlaczego pierwszy raz nie czekam na zimę ?...
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- MiCz
- 200p
- Posty: 264
- Od: 15 cze 2007, o 15:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wschowa/lubuskie
Re: Ogród nad Oranią
bo Twój ogród jest coraz piękniejszy, bo ciągle myślisz, coby jeszcze dosadzić, przesadzić, posiać itp. a czasu zaczyna brakowaćOrania pisze: No dlaczego pierwszy raz nie czekam na zimę ?...
Oranio, chyba wszyscy tak mamy Ale natura mądra, wszystkim należy się odpoczynek, roślinkom też
Pozdrawiam Mirka
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogród nad Oranią
Ależ te rudbekie - to fotogeniczne bestie są!
Uwielbiam robić im fotki ( chyba to widać po awatarku hi hi hi...)
Uwielbiam robić im fotki ( chyba to widać po awatarku hi hi hi...)
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogród nad Oranią
Czerwony Szyfon, Brzoskwiniowy Szyfon Pierwsze słyszę o takich odmianach. Czerwonych nie widziałam na oczy, nie mówiąc o posiadaniu. Bardzo jednak chciałabym mieć...Orania pisze:Tujko, poszperałam wśród wiadomych i niezliczonych torebek, i co znalazłam!? - Eschscholzia californica Czerwony Szyfon i Brzoskwiniowy Szyfon! Łoch, naprawdę, nie wiem co mam.
Ale już zacieram ręce. Czy miałaś czerwoną?
Re: Ogród nad Oranią
Chryzantemka na pniu fantastyczna. Nawet jak nie przezimuje, to i tak co się nią nacieszyłaś to twoje i to za 1 zł
Re: Ogród nad Oranią
Miczku! Tak, tak, włączam hamulce jak nakazuje mądra natura, ale na szczęście ciągle mam coś do roboty w Ogrodzie. Jutro wielka wycinka uschniętych drzew - najlepszy termin na bałagan w jesiennym Ogrodzie. Żal mi tylko tych zarośli, niedowidzialnego horyzontu, niewytyczonych ścieżek i ścieżek wydeptanych na prędce, odkryć niekończących się perpektyw, gąszczu nad głową i takiego bycia wśród zarośli...ech...
Ale dzięki " ucywilizowaniu " Ogrodu, poznam takie roślinki jak Maczek kalifornijski, który do niedawna jeszcze kwitł w Twoim ogrodzie. Dzięki za wspomnienie o nim...
i dzięki Ci Tujko o jego opis.
Naprawdę nie chcę znęcać się nad Tobą ale zerknij. To link do kilku odmian maczka kalifornijskiego.
http://www.seedman.com/poppy.htm
Fotka - przykład maczka kalifornijskiego - Czerwony szyfon
http://www.provant.be/en/leisure_time/d ... 2&id=49866
A na tej stronce właściwości lecznicze maczka kalifornijskiego, włącznie z nalewką.
http://rozanski.li/?p=86
Tujko, w potrzebie człeka wesprzę.
Ambusiu, rudbekie są bardzo malownicze, zwłaszcza taka odmiana z czerwonymi maźnięciami na płatkach. A avatarek - niepowtarzalny!
Izuniu, cieszę się, że doświadczenie związane z ogrodnictwem gwarantuje niekończące się przeżycia, nawet jeżeli związane są z porażką. A ta ostatnia pozwala nam poznać prawdę o roślinkach.
Chryzka na pniu jest po prostu słodka.
Kwitnące, pokładające się złociene, w pochmurny poranek w Ogrodzie nad Oranią, już nie tak imponujące...
No tak, jest wiele kwiatów kwitnących późną jesienią, ale trzeba paść na kolana, by je sfocić, mówiąc kolokwialnie.
Słonka życzę, bo coś ponuro dzisiaj!
Ale dzięki " ucywilizowaniu " Ogrodu, poznam takie roślinki jak Maczek kalifornijski, który do niedawna jeszcze kwitł w Twoim ogrodzie. Dzięki za wspomnienie o nim...
i dzięki Ci Tujko o jego opis.
Naprawdę nie chcę znęcać się nad Tobą ale zerknij. To link do kilku odmian maczka kalifornijskiego.
http://www.seedman.com/poppy.htm
Fotka - przykład maczka kalifornijskiego - Czerwony szyfon
http://www.provant.be/en/leisure_time/d ... 2&id=49866
A na tej stronce właściwości lecznicze maczka kalifornijskiego, włącznie z nalewką.
http://rozanski.li/?p=86
Tujko, w potrzebie człeka wesprzę.
Ambusiu, rudbekie są bardzo malownicze, zwłaszcza taka odmiana z czerwonymi maźnięciami na płatkach. A avatarek - niepowtarzalny!
Izuniu, cieszę się, że doświadczenie związane z ogrodnictwem gwarantuje niekończące się przeżycia, nawet jeżeli związane są z porażką. A ta ostatnia pozwala nam poznać prawdę o roślinkach.
Chryzka na pniu jest po prostu słodka.
Kwitnące, pokładające się złociene, w pochmurny poranek w Ogrodzie nad Oranią, już nie tak imponujące...
No tak, jest wiele kwiatów kwitnących późną jesienią, ale trzeba paść na kolana, by je sfocić, mówiąc kolokwialnie.
Słonka życzę, bo coś ponuro dzisiaj!
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania