Fuksja (Fuchsia) - pielęgnacja, problemy w uprawie, cz. 2
-
- 200p
- Posty: 300
- Od: 8 lut 2017, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Fuksja (Fuchsia) - pielęgnacja, problemy w uprawie, cz. 2
Niestety nie mogę się pochwalić tak ładnym zdjęciem jak Wasze
Zauważyłam coś takiego na swojej fuksji, nie wiem czy dobrze widać ale przy nasadzie kwiatu łodyga jest przygnita, cienka i brązowa.
Czy to zgorzel?
Zauważyłam coś takiego na swojej fuksji, nie wiem czy dobrze widać ale przy nasadzie kwiatu łodyga jest przygnita, cienka i brązowa.
Czy to zgorzel?
Milena
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8472
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Fuksja (Fuchsia) - pielęgnacja, problemy w uprawie, cz. 2
Wyprowadzona na bonzai prezentuje się okazale.
Ale przetrzymanie jej przez okres zimowy to już chyba wyższa szkoła jazdy.
Milenko czy ona nie ma za mokro?
Ale przetrzymanie jej przez okres zimowy to już chyba wyższa szkoła jazdy.
Milenko czy ona nie ma za mokro?
-
- 200p
- Posty: 300
- Od: 8 lut 2017, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Fuksja (Fuchsia) - pielęgnacja, problemy w uprawie, cz. 2
Grażynko, rzeczywiście chyba ją przelałam
Milena
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Fuksja (Fuchsia) - pielęgnacja, problemy w uprawie, cz. 2
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Fuksja (Fuchsia) - pielęgnacja, problemy w uprawie, cz. 2
Ninia tegoroczne nabytki ciekawe.
Jestem pełna podziwu, że tak długo udaje Ci się utrzymać fuksje w zimie, ja tylko raz spróbowałam i sobie odpuściłam.
U mnie kolejna fuksja zakwitła.
Fuksja Freddy Fuhrmann ( nr 316).
Pozostałe też kwitną coraz obficiej.
Jestem pełna podziwu, że tak długo udaje Ci się utrzymać fuksje w zimie, ja tylko raz spróbowałam i sobie odpuściłam.
U mnie kolejna fuksja zakwitła.
Fuksja Freddy Fuhrmann ( nr 316).
Pozostałe też kwitną coraz obficiej.
Re: Fuksja (Fuchsia) - pielęgnacja, problemy w uprawie, cz. 2
GrazynaW ja na zimę golę je do niemalże zera tzn. wszystkie pędy przycinam na ok.15 cm od ziemi w doniczce i obcinam wszystkie listki - co do jednego. I stoją w nieogrzewanym garażu - podlewam minimalnie. Jak nadchodzi mróz to wnoszę je do pomieszczenia z temp. 16-19 stopni, bo niestety w garażu też spada poniżej zera (jak już spada w garażu do 3-4 stopni - z obawy przed mroźniejszą nocą wnoszę już do domu - celowo umieściłam tam termometr i kontroluję) - zazwyczaj jest to styczeń. Powoli listki zaczynają wypuszczać - to podlewam, zraszam no i w maju wystawiam na dwór - zazwyczaj wtedy zaczynają zbierać się do kwitnienia. Spróbuj tym sposobem co ja - mi ogromnie byłoby szkoda wyrzucić - i tak serce prawie pęka jak w październiku są jeszcze w pełni kwitnące a ja je muszę doszczętnie ogolić.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8472
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Fuksja (Fuchsia) - pielęgnacja, problemy w uprawie, cz. 2
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Fuksja (Fuchsia) - pielęgnacja, problemy w uprawie, cz. 2
Ninia dziękuję za odpowiedź.
Czyli popełniłam błąd bo nie obcięłam wszystkich gałązek i liści. Nie potrafiłam pozbyć się przędziora na liściach.
Elżbietko kubicuję Twojej by zechciała popełnić wiele kwiatów.
Czyli popełniłam błąd bo nie obcięłam wszystkich gałązek i liści. Nie potrafiłam pozbyć się przędziora na liściach.
Elżbietko kubicuję Twojej by zechciała popełnić wiele kwiatów.
Re: Fuksja (Fuchsia) - pielęgnacja, problemy w uprawie, cz. 2
Przepiękne egzemplarze!
GrazynaW, przepiękny głęboki fiolet Pinto De Blue, w kontraście z białymi działkami wygląda absolutnie zjawiskowo. A może to autosugestia, bo wpisuje się w tegoroczny Pantonowy kolor roku ;)
Elizabetka, Twoja tak pochylona wygląda, jakby się trochę ?obraziła? i schowała w kątku... Również kibicuję!
Ja również mam kilka odmian, częściowo od fuksjany, częściowo z lokalnego ogrodniczego. Prawie wszystkie obficie kwitną. Niektóre, niestety, złapały grzyba, a na jednej zagnieździł się mączlik (już prawie wyłapany).
No i właśnie ta jedna zmieniła kolor działek kielicha: z prawie białych na różowe, nie intensywnie, ale jednak różowe. Zastanawiam się, co może być tego przyczyną: czy może lokatorzy, czy oprysk fungicydami, czy chwilowa przerwa w nawożeniu (bo lało przez kilka dni), czy może temperatura? Dodam jeszcze, że to nie jest kwestia wieku, bo już nowe kwiaty otwierają się zmienione, miesiąc temu były białe.
GrazynaW, przepiękny głęboki fiolet Pinto De Blue, w kontraście z białymi działkami wygląda absolutnie zjawiskowo. A może to autosugestia, bo wpisuje się w tegoroczny Pantonowy kolor roku ;)
Elizabetka, Twoja tak pochylona wygląda, jakby się trochę ?obraziła? i schowała w kątku... Również kibicuję!
Ja również mam kilka odmian, częściowo od fuksjany, częściowo z lokalnego ogrodniczego. Prawie wszystkie obficie kwitną. Niektóre, niestety, złapały grzyba, a na jednej zagnieździł się mączlik (już prawie wyłapany).
No i właśnie ta jedna zmieniła kolor działek kielicha: z prawie białych na różowe, nie intensywnie, ale jednak różowe. Zastanawiam się, co może być tego przyczyną: czy może lokatorzy, czy oprysk fungicydami, czy chwilowa przerwa w nawożeniu (bo lało przez kilka dni), czy może temperatura? Dodam jeszcze, że to nie jest kwestia wieku, bo już nowe kwiaty otwierają się zmienione, miesiąc temu były białe.
Kłączę wyrazy szacunku,
Asia
Asia