Kaktusy Gracesz
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Kaktusy Gracesz
Piękny pokaz Echinocereus pulchellus i Gymnocalycium andreae STO 90-342 cudo .
Miałam tego żóltka ,ale odszedł ,a Echinocereusa poszukuję .Może ktoś ma na zbyciu te dwa osobniki była bym rada
A siewki o la Boga jaka ilość .Trzymam za nie kciuki .Niech rosną w zdrowiu
Miałam tego żóltka ,ale odszedł ,a Echinocereusa poszukuję .Może ktoś ma na zbyciu te dwa osobniki była bym rada
A siewki o la Boga jaka ilość .Trzymam za nie kciuki .Niech rosną w zdrowiu
- gracesz
- 500p
- Posty: 794
- Od: 28 sie 2013, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Kaktusy Gracesz
Dokładnie!! bo owoce, z których wybrałam nasiona mam od niegohen_s pisze: Czy różnice między nimi są to cechy osobnicze czy coś innego trzeba by zapytać Marka L., powinien widzieć.
- honorka22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1403
- Od: 3 maja 2013, o 16:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwówek Śląski
Re: Kaktusy Gracesz
Nic dodać, nic ując, po prostu rewelacja
I przedszkole, i kwitnące maluchy i te większe roślinki - super widoczki
I przedszkole, i kwitnące maluchy i te większe roślinki - super widoczki
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 26 kwie 2020, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kaktusy Gracesz
Bardzo ciekawą lekturę miałem czytając cały wątek. Jestem pod wrażeniem pasji i profesjonalizmu.
- gracesz
- 500p
- Posty: 794
- Od: 28 sie 2013, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Kaktusy Gracesz
Bardzo dziękuje za miłe słowa Aleksander witam na moim wątku mam nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej...
A dzisiaj chciałam Wam pokazać siłę przetrwania kaktusa.
Wczoraj zakwitła Echinopsis obrepanda v. calliantholilacina FR 776
I nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że po pierwszym podlaniu kaktus ten pękł
a tak to wyglądało z bliska:
Obok (po lewej) stoi druga echinopsis z tego gatunku i jak widać wygląda zupełnie normalnie. Razem puściły pąki, tamta jeszcze czeka, a tej się spieszyło... Mam jeszcze jedną z tego numerka i ta też pękła, tylko rok wcześniej... jakieś strasznie wybuchowe koleżanki
A jak już pokazuje obrazki z krainy dreszczowców, to dodam jeszcze coś z świata owadów. Mam w szklarni, oprócz tępionych mrówek, osy. Tak to wygląda obecnie:
a tak wyglądało to jeszcze rok temu o tej porze:
Nie są dla mnie kłopotliwe, właściwie są niezauważalne... więc są ale jak się będą dalej tak rozbudowywać i wkroczą na miejsca dla kaktusów, to dostaną nakaz eksmisji
To na tyle obrazków z "dreszczykiem"
A żeby zostawić Was w dobrym nastroju to na koniec coś ładnego
Na poprzedniej stronie pokazywałam Echinocereus pulchellus i zachwycałam się kwiatkami. Ale mam jeszcze jednego pulchellusa, chyba z 7 lat, który albo wcale nie puszczał pąki, albo jak już coś próbował, to zasuszał... Oba w ubiegłym roku przesadziłam. I to była dobra decyzja, bo oba zakwitły. Z tym, że ten drugi to dopiero ma kwiat Sami zobaczcie:
A dzisiaj chciałam Wam pokazać siłę przetrwania kaktusa.
Wczoraj zakwitła Echinopsis obrepanda v. calliantholilacina FR 776
I nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że po pierwszym podlaniu kaktus ten pękł
a tak to wyglądało z bliska:
Obok (po lewej) stoi druga echinopsis z tego gatunku i jak widać wygląda zupełnie normalnie. Razem puściły pąki, tamta jeszcze czeka, a tej się spieszyło... Mam jeszcze jedną z tego numerka i ta też pękła, tylko rok wcześniej... jakieś strasznie wybuchowe koleżanki
A jak już pokazuje obrazki z krainy dreszczowców, to dodam jeszcze coś z świata owadów. Mam w szklarni, oprócz tępionych mrówek, osy. Tak to wygląda obecnie:
a tak wyglądało to jeszcze rok temu o tej porze:
Nie są dla mnie kłopotliwe, właściwie są niezauważalne... więc są ale jak się będą dalej tak rozbudowywać i wkroczą na miejsca dla kaktusów, to dostaną nakaz eksmisji
To na tyle obrazków z "dreszczykiem"
A żeby zostawić Was w dobrym nastroju to na koniec coś ładnego
Na poprzedniej stronie pokazywałam Echinocereus pulchellus i zachwycałam się kwiatkami. Ale mam jeszcze jednego pulchellusa, chyba z 7 lat, który albo wcale nie puszczał pąki, albo jak już coś próbował, to zasuszał... Oba w ubiegłym roku przesadziłam. I to była dobra decyzja, bo oba zakwitły. Z tym, że ten drugi to dopiero ma kwiat Sami zobaczcie:
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20219
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Kaktusy Gracesz
Echinocereus pulchellus - piękna roślina, cudny kwiat.
Echinopsis obrepanda var. calliantholilacina FR 776 - kwiat może nie tak spektakularny ale widać go w kolekcji, widać w szklarni, wyróżnia się na pewno wielkością, kolorem i kształtem. Z racji zainteresowania kaktusami Ameryki Południowej stawiam na niego.
U mnie również jest roślina z tym numerem polowym - kwitnie co roku bez problemu. I nie pęka na szczęście tylko cieszy oko.
Echinopsis obrepanda var. calliantholilacina FR 776 - kwiat może nie tak spektakularny ale widać go w kolekcji, widać w szklarni, wyróżnia się na pewno wielkością, kolorem i kształtem. Z racji zainteresowania kaktusami Ameryki Południowej stawiam na niego.
U mnie również jest roślina z tym numerem polowym - kwitnie co roku bez problemu. I nie pęka na szczęście tylko cieszy oko.
- honorka22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1403
- Od: 3 maja 2013, o 16:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwówek Śląski
Re: Kaktusy Gracesz
Ale masz wybuchowe kaktusy .
Nigdy mi kaktus nie eksplodował, wiec jestem ciekawa, czy takie uszkodzenie roślinki wpływa jakoś negatywnie na dalszy wzrost i kwitnienie roślinki? Czy kaktus sam sobie poradzi z taką rana, czy potrzebna jest jakaś ingerencja chirurgiczna?
Faktycznie ślicznie zakwitł Echinocereus pulchellus
Nigdy mi kaktus nie eksplodował, wiec jestem ciekawa, czy takie uszkodzenie roślinki wpływa jakoś negatywnie na dalszy wzrost i kwitnienie roślinki? Czy kaktus sam sobie poradzi z taką rana, czy potrzebna jest jakaś ingerencja chirurgiczna?
Faktycznie ślicznie zakwitł Echinocereus pulchellus
- aga_zgaga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1868
- Od: 18 cze 2016, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
Re: Kaktusy Gracesz
Pulchellus bezkonkurencyjny
Osy to chyba klecanki, mają żółte czułki i budują gniazda bez osłonki (klecą). U mnie mieszkały pod tarasem.
Osy to chyba klecanki, mają żółte czułki i budują gniazda bez osłonki (klecą). U mnie mieszkały pod tarasem.
Re: Kaktusy Gracesz
Czytałem w necie, że te klecanki dają bardzo bolesne użądlenia!
Ja w tym roku pozbyłem się dwóch gniazd os.
Ja w tym roku pozbyłem się dwóch gniazd os.
Pozdrawiam
Leszek
Leszek
- eszeweria18
- 200p
- Posty: 223
- Od: 29 sie 2018, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pieniny
Re: Kaktusy Gracesz
O zgrozo, ja to bym od razu te osy wyprowadziła
Pękający kaktus, ciekawa sprawa dlaczego. Też mnie ciekawi jak to dalej na niego wpływa. Roślina radzi sobie z taką wielką raną czy raczej trzeba się z nim zacząć żegnać?
Pękający kaktus, ciekawa sprawa dlaczego. Też mnie ciekawi jak to dalej na niego wpływa. Roślina radzi sobie z taką wielką raną czy raczej trzeba się z nim zacząć żegnać?
'Prędko może się zdarzyć, że nie dostrzeżemy drzew, widząc tylko las'
- Jo Nesb? ? Człowiek - Nietoperz
- Jo Nesb? ? Człowiek - Nietoperz
- gracesz
- 500p
- Posty: 794
- Od: 28 sie 2013, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Kaktusy Gracesz
Hmmm... klecanki. To nawet dobrze brzmi. Nie miałam na szczęście okazji sprawdzić jak boli ich użądlenie ale doczytałam, że żywią się gąsienicami, to pożyteczne są a do tego nie latają po szklarni i wybrały sobie małą szczelinę aby się do niej dostawać, więc mamy zupełnie oddzielne drogi komunikacyjne. Nie przeszkadzają też podczas biesiadowania, więc póki co zostają
A że to wątek o kaktusach, to może coś w tym temacie...
Co do pękniętego kaktusa, to będę informować jak sobie radzi. Póki co żyje, kwitnie, wodę pobiera... to może jeszcze sobie będzie rósł
A przesadzanie dwulatków trwa... Teraz zajmuje się echinocereusami. I taki np. Echinocereus russanthus v.neocapillus SB 395 w pierwszym roku jest całkiem milusi:
a już po roku pokazuje prawdziwe oblicze:
Inny dwulatek pomimo niewielkiego wzrostu (ok. 1 cm) postanowił już zakwitnąć. Rebutia diersiana WR 631
Nie mam za dużo tym małych "kurdupli", ale dzięki koledze z Oddziału, który częstuje nasionami, co roku parę sztuk mi przybywa. I można się do nich przekonać, zwłaszcza jak kwitną tak, Mediolobivia pectinata:
Od innego kolegi z Oddziału mam Rhipsalidopsis gaertneri, którego prawie zasuszyłam, jak mu w ubiegłym roku zafundowałam trzy miesiące zimowania w nieużywanym pomieszczeniu... Ale chyba nie ma do mnie urazy, bo właśnie zakwitnął:
Mój aparat kiepsko radzi sobie z czerwienią. To zdjęcie choć trochę niewyraźne, najbliżej oddaje kolor. Podobno to oryginalny kolor z natury, a nie laboratoryjna hybryda. A swoją drogą, czy on nie powinien kwitnąć na Święta Wielkanocne? przez tą pandemię, to kaktusom się wszystko pomieszało
I jeszcze jeden prezent od kolegi z Oddziału zaczyna kwitnąć. To na pewno lobivia i to już pełnoletnia, tylko nie wiem jaka:
a tak wygląda w całości:
A na koniec jeszcze jeden kwiatek:
a taki ładny kwiatek daje ... Ferocactus fordii
A że to wątek o kaktusach, to może coś w tym temacie...
Co do pękniętego kaktusa, to będę informować jak sobie radzi. Póki co żyje, kwitnie, wodę pobiera... to może jeszcze sobie będzie rósł
A przesadzanie dwulatków trwa... Teraz zajmuje się echinocereusami. I taki np. Echinocereus russanthus v.neocapillus SB 395 w pierwszym roku jest całkiem milusi:
a już po roku pokazuje prawdziwe oblicze:
Inny dwulatek pomimo niewielkiego wzrostu (ok. 1 cm) postanowił już zakwitnąć. Rebutia diersiana WR 631
Nie mam za dużo tym małych "kurdupli", ale dzięki koledze z Oddziału, który częstuje nasionami, co roku parę sztuk mi przybywa. I można się do nich przekonać, zwłaszcza jak kwitną tak, Mediolobivia pectinata:
Od innego kolegi z Oddziału mam Rhipsalidopsis gaertneri, którego prawie zasuszyłam, jak mu w ubiegłym roku zafundowałam trzy miesiące zimowania w nieużywanym pomieszczeniu... Ale chyba nie ma do mnie urazy, bo właśnie zakwitnął:
Mój aparat kiepsko radzi sobie z czerwienią. To zdjęcie choć trochę niewyraźne, najbliżej oddaje kolor. Podobno to oryginalny kolor z natury, a nie laboratoryjna hybryda. A swoją drogą, czy on nie powinien kwitnąć na Święta Wielkanocne? przez tą pandemię, to kaktusom się wszystko pomieszało
I jeszcze jeden prezent od kolegi z Oddziału zaczyna kwitnąć. To na pewno lobivia i to już pełnoletnia, tylko nie wiem jaka:
a tak wygląda w całości:
A na koniec jeszcze jeden kwiatek:
a taki ładny kwiatek daje ... Ferocactus fordii
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20219
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Kaktusy Gracesz
Ślicznie u Ciebie.
Kolorki, różne kolorki kwiatów sprawiają że aż się chce na rośliny patrzeć, że się je chce hodować!
Pewnie Tomek zajrzy i może zweryfikuje tą lobivię, wg. mnie jest to jakaś forma Lobivia tiegeliana. Duża forma, zwykle bowiem nie są to aż tak duże rośliny - chociaż u mnie jedna taka potężna rośnie. Ona w tym pokazie zrobiła na mnie największe wrażenie.
Kolorki, różne kolorki kwiatów sprawiają że aż się chce na rośliny patrzeć, że się je chce hodować!
Pewnie Tomek zajrzy i może zweryfikuje tą lobivię, wg. mnie jest to jakaś forma Lobivia tiegeliana. Duża forma, zwykle bowiem nie są to aż tak duże rośliny - chociaż u mnie jedna taka potężna rośnie. Ona w tym pokazie zrobiła na mnie największe wrażenie.
- aga_zgaga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1868
- Od: 18 cze 2016, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
Re: Kaktusy Gracesz
Wszystkie śliczne i interesujące. Jako że lubię meksykańczyki to zwrócę uwagę na echinocereus -pięknie rośnie i nie sposób przejść obojętnie obok kwitnącego feraka.