Pomidory pod folią cz.2
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Ja po wczorajszym doświadczeniu(43stopnie w foliaku) wymwlowałam dach i górną część ścian wapnem. Użyłam do tego mopa do mycia podłóg. Zajęło mi to max. 15 minut. Efekt-spadek temperatury w ciągu dnia do 30 stopni, w porywach do 32 stopni.
Termometry mam dwa w folii-jeden na słońcu, a drugi zacieniony.
.
Termometry mam dwa w folii-jeden na słońcu, a drugi zacieniony.
.
-
- 50p
- Posty: 61
- Od: 16 maja 2012, o 21:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. Śląskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
A ja mam pytanie z innej beczki, od czego zależy(oprócz odmiany) wielkość białego środka od łodygi, ponieważ zerwałem dzisiaj pierwszego pomidora i miał dość dużą tą część i rozchodziła się włóknami na cały pomidor.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Ma ktoś może fotki zapylonego kwiatka? Co się z nim dzieje po prawidłowym zapyleniu? Usychają żółte liście i tworzy się pomidor?
ela151 IMHO za małe drzwi masz ~200% więcej bym zrobił. Okno też w złym miejscu - powinno być u góry. Ciepłe powietrze zawsze idzie do góry, a zimne od dołu atakuje. W lecie to okno mało co da, a na początku sezonu ryzyko otwierać ze względu na przymrozki itp.
ela151 IMHO za małe drzwi masz ~200% więcej bym zrobił. Okno też w złym miejscu - powinno być u góry. Ciepłe powietrze zawsze idzie do góry, a zimne od dołu atakuje. W lecie to okno mało co da, a na początku sezonu ryzyko otwierać ze względu na przymrozki itp.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13816
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Po zapyleniu kwiat(ten żółty), blednie i zaczyna więdnąć i usychać, a pomidor rosnąć.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
BobejGS dzięki. Być może moje bestie dadzą wreszcie plon
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13816
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Jak się nie zapyli, to najczęściej kolanko żółknie i zawiązek opada.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
U mnie pomidory też ładnie, jedynie beta/betaluxy miały złe objawy, obwiniam małą wentylację i zaniedbanie z obrywaniem wilków - problemy z obsychaniem krzaka. Oberwałam do "gołego łysa" zostawiłam po kilka dosłownie liści bo krzaki po ok. 20-30cm a wilki takie same i taki gęsty krzak. Zostawiłam na 1 pęd i jak zobaczyłam wczoraj co się działo to dobra decyzja, kwiatów multum (jeszcze pączków).
Od początku oprysków 0, żadnych chorób nie widzę poza w./w. plamami w jednym tuneliku ale wygląda już lepiej. Na przyszły rok będą tam raczej melony, bakłażany, papryka albo arbuzy, jest nieco za niski i był źle wentylowany.
Kupiłam maszynkę do przecierania pomidorów - liczę na zbiory jakieś .
Od początku oprysków 0, żadnych chorób nie widzę poza w./w. plamami w jednym tuneliku ale wygląda już lepiej. Na przyszły rok będą tam raczej melony, bakłażany, papryka albo arbuzy, jest nieco za niski i był źle wentylowany.
Kupiłam maszynkę do przecierania pomidorów - liczę na zbiory jakieś .
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Dozer napisał:
ela151 IMHO za małe drzwi masz ~200% więcej bym zrobił. Okno też w złym miejscu - powinno być u góry. Ciepłe powietrze zawsze idzie do góry, a zimne od dołu atakuje. W lecie to okno mało co da, a na początku sezonu ryzyko otwierać ze względu na przymrozki itp.[/quote]
Być może, ale gdyby tak było pewnie ktoś inny by napisał: ,,za wysoko okno, pomidory nie mają przewiewu,, itp. Na razie są dwa okna-zrobione dwa dni temu, a namiot stoi raptem nieco ponad dwa miesiące, więc wszystko jeszcze w dopracowaniu. Jeśli będzie potrzebne dodatkowe okno, nie ma problemu by je zrobić . Na razie pomidorki rosną ślicznie, żadnych chorób oprócz niewielkich niedoborów magnezu nie było. Pomidorów prawdopodobnie nie przejemy, a zrywam już od kilku dni codziennie po 1 dużym pomidorze. Jeszcze jedno: od dwóch dni mam zainstalowaną linię kroplującą i teraz już nie muszę biegać z konewką
ela151 IMHO za małe drzwi masz ~200% więcej bym zrobił. Okno też w złym miejscu - powinno być u góry. Ciepłe powietrze zawsze idzie do góry, a zimne od dołu atakuje. W lecie to okno mało co da, a na początku sezonu ryzyko otwierać ze względu na przymrozki itp.[/quote]
Być może, ale gdyby tak było pewnie ktoś inny by napisał: ,,za wysoko okno, pomidory nie mają przewiewu,, itp. Na razie są dwa okna-zrobione dwa dni temu, a namiot stoi raptem nieco ponad dwa miesiące, więc wszystko jeszcze w dopracowaniu. Jeśli będzie potrzebne dodatkowe okno, nie ma problemu by je zrobić . Na razie pomidorki rosną ślicznie, żadnych chorób oprócz niewielkich niedoborów magnezu nie było. Pomidorów prawdopodobnie nie przejemy, a zrywam już od kilku dni codziennie po 1 dużym pomidorze. Jeszcze jedno: od dwóch dni mam zainstalowaną linię kroplującą i teraz już nie muszę biegać z konewką
- krynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1494
- Od: 13 sty 2014, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice stolicy
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Brawo!-piękne grona- pomagasz im w zapylaniu,czy tak same z siebie ładnie wiążą?
Pozdrawiam serdecznie- Ela
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Dziękuję.krynka pisze: Brawo!-piękne grona- pomagasz im w zapylaniu,czy tak same z siebie ładnie wiążą?
Początkowo nic nie robiłam, czasem tylko potrząsnęłam krzaczkiem, po zauważeniu niewiązania pojedynczych kwiatków na niektórych krzaczkach zaczęłam pryskać roztworem borasolu / popr.jokaer i teraz już nie widzę tego problemu. Zastanawiam się tylko czy czymś je teraz zasilić? Są posadzone na nawożeniu rzędowym i tylko 1 raz podlane saletrzakiem były 1 tydzień po posadzeniu i nic. Mam gnojówkę z kurzeńca, ale o tym muszę jeszcze poczytać i popytać kogo trzeba
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Ja na przyszły sezon coś pomyślę o nawadnianiu pod tkaniną może.
Ale już u Was urodzaj, a ja czekam jak późno się wzięłam za siewy. W kolejnym roku w tunelu będzie rozsada, mam nadzieję, że lepiej pójdzie no i wyczuję czego i ile będę potrzebowała.
Ale już u Was urodzaj, a ja czekam jak późno się wzięłam za siewy. W kolejnym roku w tunelu będzie rozsada, mam nadzieję, że lepiej pójdzie no i wyczuję czego i ile będę potrzebowała.
- lukasz_mr7
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 25 cze 2015, o 12:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Nowego Sącza
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Ja na upały to robię miksturkę, do wiaderka wlewam wody trochę ziemi i mieszam potem chlap na folię i mam półcień w tunelu i ok 36 st na pełnym słońcu.