Madziu(lulko),tak właściwie to nie koniecznie "hulaj dusza", jak mi korzenie milinu wlezą w róże...co będzie...?
Ale tak prawdę mówiąc, to niewiele już mogę zrobić. Ani róż, ani milinu już stamtąd nie przesadzę... więc niech się dzieje co che
Co do budlei i hortensji...fakt idealnie się razem komponują
Gosiu, mój różowy hibek rośnie w tym samym miejscu już drugi rok. Nie okrywałam go wcale na zimę. Co do niebieskiego, to mam go od zeszłego lata. Była malutki, więc dostał delikatne okrycie z włókniny na tą zimę. Jak widać przetrwał bez najmniejszego uszczerbku
Madziu(MID2006), zaraz będę szła na obchód to zerknę na różowego
Agnieszko, aż strach mnie ogarnia gdy czytam kolejne posty o wymarzających hibiskusach

Mam nadzieje, że moje są na tyle osłonięte, że dadzą rade i w przyszłe zimy. Szkoda, że Twoje wymarzły, ale może warto jeszcze raz spróbować, w jakichś bardziej osłoniętych miejscach ogrodu.