kaLo pisze:Pewnie stworzył takie warunki, jakie powinna mieć do zdrowego życia.
Czy stworzyłem? Trudno powiedzieć, pH przy obu sadzonkach oscyluje w granicach 3,5. Jedna rośnie książkowo a druga chyba obraziła się na mnie, tylko nie wiem za co.

Co zrobiłem, w akcie desperacji wyjąłem ją z ziemi, do ok. 2,5 l wody wsypałem całą torebkę 20 g kwasku cytrynowego. Sadzonkę wsadziłem do tego roztworu na kilka minut, potem szybkim ruchem półobrotowym w prawo w lewo wypłukałem korzenie do czysta z resztek ziemi doniczkowej. Po wypłukaniu z tak cieknącą brodą korzeniową wsadziłem z powrotem do dołka, podlewając cytrynowymi popłuczynami, pod wieczór zlałem jej głowę 1% roztworem mocznika i ekolistu, po tygodniu powtórzyłem oprysk, i to wsio.
