
PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6401
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Przyznaję 100 % racji 

- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2182
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
U nas po 3 latach nie używania herbicydów, życie wróciło do ziemi. Po komasacji dostało się nam część gruntów intensywnie użytkowanych rolniczo, część ziemi źle uprawianej. I tu i tu dżdżownic jak na lekarstwo innych żyjątek też. Teraz, podczas przejazdu glebogryzarką zleciały się wszystkie gawrony z okolicy, a bociek tak się nażarł, że musiał stać i czekać aż trochę strawi, żeby móc konsumować dalej. W sadzie kasztanowym można sobie na taki lusus pozwolić, ale gdyby uprawiana była kapusta i trzeba było z tego utrzymać rodzinę, to z dużej ilości żyjątek wszelakich, radości by nie było. Dobrze by było wprowadzić trochę upraw ekstensywnych, ale niestety polityka jest od rowu do rowu. Albo każą nam być super nowoczesnymi, albo wchodzić na drzewo i żreć korzonki, tudzież robaczki... 
śr 24 kwie 2024 19:46
Dziś przyleciały kopciuszki, wyjątkowo późno jak na nie. Widocznie przewidywały długi okres chłodu, bo w innych latach przymrozki im nie przeszkadzały. Od razu humor poprawiły. Z mety była ostra granda o terytorium, aż się piórka posypały

śr 24 kwie 2024 19:46
Dziś przyleciały kopciuszki, wyjątkowo późno jak na nie. Widocznie przewidywały długi okres chłodu, bo w innych latach przymrozki im nie przeszkadzały. Od razu humor poprawiły. Z mety była ostra granda o terytorium, aż się piórka posypały

- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2498
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Dzisiaj już widziałam 3 dymówki lecące razem, może idzie ku lepszemu
Grzywaczy jak co roku chmara, z roku na rok coraz więcej. Nie wiem, jak z gawronami, bo te głównie widywałam zimą w Toruniu, jak zimą masowo obsiadały drzewa na starych cmentarzach. Teraz rzadziej jestem w mieście, a na wsi gawronów nigdy nie było widać. Kopciuszków ani pleszek jeszcze nie widziałam.

Grzywaczy jak co roku chmara, z roku na rok coraz więcej. Nie wiem, jak z gawronami, bo te głównie widywałam zimą w Toruniu, jak zimą masowo obsiadały drzewa na starych cmentarzach. Teraz rzadziej jestem w mieście, a na wsi gawronów nigdy nie było widać. Kopciuszków ani pleszek jeszcze nie widziałam.
Pozdrawiam Lucyna
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12562
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Po tym jak sąsiad wyciął ze trzy lata temu wielkiego świerka, grzywacze przeprowadziły się do mojego ogrodu.

Pozdrawiam!
LOKI

Pozdrawiam!
LOKI
- Baltazar
- 500p
- Posty: 866
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
A u mnie wczoraj nad oczkiem wodnym zastałem bandę mazurków i wróbli dziwnie pobudzonych, jak opętanych, głośnych, latających bez opamiętania po różnych elementach otoczenia. Na brzegu znalazłem martwą młodą sójkę choć już pełnowymiarową. Mało wody w okolicy - pewnie im się to nie spodobało że ktoś się pląta przy ich wodopoju. Za skrzydła ich nie złapałem ale myślę że to one.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22171
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Przyleciał olbrzym,chciał zapolować ? na gniazdo srok.
Zleciały się w dużej liczbie ale on je olał, siedział na gałęzi niewzruszony ich bliską obecnością i skrzekiem.
Jak się znudził to odleciał. Był ze 2razy większy od sroki, naprawde wielki ale nie rozpoznałam go....
Wiecie może co to za ptaszysko?



Zleciały się w dużej liczbie ale on je olał, siedział na gałęzi niewzruszony ich bliską obecnością i skrzekiem.
Jak się znudził to odleciał. Był ze 2razy większy od sroki, naprawde wielki ale nie rozpoznałam go....
Wiecie może co to za ptaszysko?



- Tomek-Warszawa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3324
- Od: 11 lut 2008, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Wrona siwa .
Pełno ich jest.
Ostatnio to kota sąsiada przeganiały.

Pełno ich jest.
Ostatnio to kota sąsiada przeganiały.
Tu możesz pomóc poszkodowanym w powodzi - viewtopic.php?t=127991
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13096
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Już drugi rok obserwuję, że ptaków u mnie coraz mniej, wróbli jak na lekarstwo. Wierna para gołębi, mają młode, śpiewający kos, raz widziałam dzięcioła.
Wiem lato nie powinno się dokarmiać ale zawsze coś tam podrzucę, woda do picia i kąpieli ale brakuje mi tego świergotu.
Gdzie szpaki, wrony? smutno!
Wiem lato nie powinno się dokarmiać ale zawsze coś tam podrzucę, woda do picia i kąpieli ale brakuje mi tego świergotu.
Gdzie szpaki, wrony? smutno!
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2498
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Oj tak, mi też brakuje świergotu wron
(nie mogłam się powstrzymać
)
W sierpniu większość ptaków się pierzy, więc milknie. Niekompletne upierzenie spowalnia ptaka w locie, więc ten nie chce głosem zdradzać swojego położenia drapieżnikom. Inna rzecz, że część ptaków szykuje się powoli do odlotu. Bociany już u nas, na Ziemi Chełmińskiej, odleciały. Kończy się też czas wychowu i wyprowadzania piskląt. Ptaki odpoczywają po sezonie lęgowym. Nie mają potrzeby śpiewania.


W sierpniu większość ptaków się pierzy, więc milknie. Niekompletne upierzenie spowalnia ptaka w locie, więc ten nie chce głosem zdradzać swojego położenia drapieżnikom. Inna rzecz, że część ptaków szykuje się powoli do odlotu. Bociany już u nas, na Ziemi Chełmińskiej, odleciały. Kończy się też czas wychowu i wyprowadzania piskląt. Ptaki odpoczywają po sezonie lęgowym. Nie mają potrzeby śpiewania.
Pozdrawiam Lucyna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6780
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Sikory wróciły z letnich wojaży. Coraz częściej je słyszę w pobliżu. Dzisiaj jedna wleciała do domu i znalazła drogę do salonu. Zima może być długa i ciężka skoro tak wcześnie szukają pokarmu u człowieka.
To co wyprawiają dziki, przechodzi moje pojęcie, zryte są wszystkie miejsca, których one dotąd nie tykały. To może wróżyć ciężką zimę.
To co wyprawiają dziki, przechodzi moje pojęcie, zryte są wszystkie miejsca, których one dotąd nie tykały. To może wróżyć ciężką zimę.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Koło mnie ptaki właśnie teraz coraz bardziej słychać. Tylko nie śpiew ptaków, a walenie głową w słup telegraficzny:

Okej, w orzeszek wetknięty w słup telegraficzny. Jak pierwszy raz widziałem tam tego jegomościa, to myślałem że coś z nim nie tak skoro tłucze drewno zakonserwowane paskudną chemią.
Ptaki siedzą tam gdzie mają co jeść i gdzie mają wodę. Wróbli w mieście już praktycznie nie ma, bo nie mają tam czego wyżerać. Je głównie interesują nasiona / ziarna, a tego w mieście jak na lekarstwo. Za to sporo srok które chętnie by małego wróbla zjadły. Za to wróble/mazurki we wsiach pod Poznaniem zasiedlają każdą rynnę.
Z kolei w mieście ostatnio zadomowiły się sójki, które z lasów się przeniosły do parków – faktycznie łatwiej teraz żołędzie znaleźć w miejskim parku niż w powszechnie sadzonej przez lasy państwowe monokulturze sosnowej. (I od dwóch lat przez te sójki mi wszędzie w ogrodzie kiełkują dęby… tak jak przez glapy co chwilę gdzieś wyrasta kolejny orzech włoski.)
Zaraz pewnie też te kosy które lato spędzają w lesie obok przylecą do miasta obżerać cisy, rokitniki, ogniki i inne ozdobne krzaczory.
A szpaków… tych akurat mam nadzieję nie widzieć. Niech sobie lecą gdzie indziej dewastować winogrona.

Okej, w orzeszek wetknięty w słup telegraficzny. Jak pierwszy raz widziałem tam tego jegomościa, to myślałem że coś z nim nie tak skoro tłucze drewno zakonserwowane paskudną chemią.
Ptaki siedzą tam gdzie mają co jeść i gdzie mają wodę. Wróbli w mieście już praktycznie nie ma, bo nie mają tam czego wyżerać. Je głównie interesują nasiona / ziarna, a tego w mieście jak na lekarstwo. Za to sporo srok które chętnie by małego wróbla zjadły. Za to wróble/mazurki we wsiach pod Poznaniem zasiedlają każdą rynnę.
Z kolei w mieście ostatnio zadomowiły się sójki, które z lasów się przeniosły do parków – faktycznie łatwiej teraz żołędzie znaleźć w miejskim parku niż w powszechnie sadzonej przez lasy państwowe monokulturze sosnowej. (I od dwóch lat przez te sójki mi wszędzie w ogrodzie kiełkują dęby… tak jak przez glapy co chwilę gdzieś wyrasta kolejny orzech włoski.)
Zaraz pewnie też te kosy które lato spędzają w lesie obok przylecą do miasta obżerać cisy, rokitniki, ogniki i inne ozdobne krzaczory.
A szpaków… tych akurat mam nadzieję nie widzieć. Niech sobie lecą gdzie indziej dewastować winogrona.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2031
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Ptaki dostosowują się do zmian.
Mam we Wrocławiu, koło bloku, na wysokości moich okien, na Grabie, uroczą parę Gołębi grzywaczy, która co roku odchowuje potomstwo. W czerwcu codziennie po zmroku słychać było pisk Sowy uszatki. Na RODos gnieżdżą się u mnie Sikory bogatki i Muchołówki. Sójek i innych wronowatych też wszędzie pełno. W parku 2 gatunki dzięciołów i tyle innego drobiazgu, że wiosenne trele są tak głośne, że w głowie świdruje.
Na wsi tyle tego. że nie zliczę, ale mam mokre łąki, lasy i pola - taką mozaikę.
Mam we Wrocławiu, koło bloku, na wysokości moich okien, na Grabie, uroczą parę Gołębi grzywaczy, która co roku odchowuje potomstwo. W czerwcu codziennie po zmroku słychać było pisk Sowy uszatki. Na RODos gnieżdżą się u mnie Sikory bogatki i Muchołówki. Sójek i innych wronowatych też wszędzie pełno. W parku 2 gatunki dzięciołów i tyle innego drobiazgu, że wiosenne trele są tak głośne, że w głowie świdruje.
Na wsi tyle tego. że nie zliczę, ale mam mokre łąki, lasy i pola - taką mozaikę.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2498
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Szpaki szpakami, ale największe spustoszenie na krzewach jagodowych robią kosy i wszelkiej maści inne drozdowate 

Pozdrawiam Lucyna
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2031
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy