
Co do tej liczby oprysków - w większości wypadków 2, na najstarszych i najbardziej porażonych krzakach 3, na grupie co stała przez pewnien czas w wodzie - 4.
To bardzo dobra wiadomość, że ten skrzyp działa. Muszę opanować recepturę. Podawałaś gdzieś jak ją dokładnie robisz?takasobie pisze:Pogoda już nie sprzyja tak zarazie. Pomidory uratowane. Po opryskach skrzypem choroba się zatrzymała, ale może to zbieg okoliczności;-) Straty: 1 krzak, 1 piękny pędAle mój przydomowy ogródek z 20 krzakami pomidorów to pikuś w porównaniu z waszymi plantacjami
W nich trudno obyć się bez chemii, zbyt wiele jest do stracenia. Życzę Wam pomidorków zdrowych i smacznych!