Hortensja( Hydrangea )- rozmnażanie

[cyma2704]

halina522 wszystkie trzy to Limelight. Mają 145, 105 i 85 cm wysokości. Wysokość zależy od długości pędu na roślinie matecznej. Wybieram najbardziej prosty i najdłuższy z danego krzewu. Są lata, że pędy ładnie rosną w górę, a czasem są krótsze.
U mnie bukietowe nawet ze słabymi korzeniami przeżywają, nigdy żadna nie wypadła po zimie.
Ukorzeniam jeszcze Pinki Vinki i Pink Diamond.

[amator27]

No i po zawodach Były takie mroźne noce w połowie października, że już chyba nie mam czego okrywać na zimę, nie widzę żadnych pąków , niczego... W tamtym roku okrywałem przed świętami w grudni, no ale wtedy to były pokaźne pąki, a teraz nie ma niczego

[Foxowa]

Może odrośnie. Mi tak przemroziło moją pierwszą hortensję aż do ziemi, ale wiosną odzyskała siłę.
Teraz ją przycięłam i pewnie osłonię choć podobno tej nie trzeba.


Kolejny rok rozmnażam też z patyczków i czuję się jak dureń. Kompletnie mi nie wychodzi. No co jest?
Wkładam patyk w ukorzeniacz , liście mu opadają i jeszcze przez jakiś czas żyje, a potem zamiera.
Rok temu ukorzeniałam patyczki i prawie się udało - już miały korzonki i zielone , to mi padły po przesadzeniu na działkę.
Nie odpuszczam tak łatwo ale idzie mi to tragicznie....

[Zuzia111]

już chyba nie mam czego okrywać na zimę, nie widzę żadnych pąków , niczego... W tamtym roku okrywałem przed świętami w grudni, no ale wtedy to były pokaźne pąki, a teraz nie ma niczego

Ja w tym roku wczesną wiosną pąków jeszcze nie widziałam , gdy tylko się troszkę ociepliło pokazywały się jak grzyby po deszczu . Tak więc nic nie jest jeszcze z pąkami przesądzone

[Mariola54]

Kolejny rok rozmnażam też z patyczków i czuję się jak dureń. Kompletnie mi nie wychodzi.

Witaj w klubie możemy podać sobie rękę.
Też próbuję i jeszcze z patyka nie udało mnie się wyhodować żadnej hortensji.
Natomiast z sadzonek zielnych i owszem dosyć łatwo to wychodzi.

[DominikaT]

Witam, czy ktoś z forumowiczów jest z okolic Śląska miał by na oddaniu patyczki hortensji bukietowych? Pozdrawiam

[Foxowa]

Czyżbym została nagrodzona za cierpliwość?
Ukorzeniałam patyczki już tysiąc razy i zawsze coś się z nimi działo.
Tamtego roku znowu dostałam patyczki, wsadziłam w listopadzie na grządkę i zostawilam na pół roku. I jest zielone...

[Black Rose]

I to może być najlepszy/najskuteczniejszy sposób.
Ja taki wytestowanym i gdyby nie kret, który któregoś pięknego dnia nagle postanowił , że akurat w tym miejscu zrobi sobie wejście do swojej hacjendy - miałabym pełne powodzenie w ukorzenieniu samodzielnie uciętych patyków.

[Foxowa]

To teraz sobie pluje w brodę że nie zostawiłam tamtych tylko je wyrzucilam stwierdzając że jednak nic z nich nie będzie.

[Julcik]

Na jesieni przycięłam mocno hortensję i widzę, że zaczęła odbijać. Bardzo się jednak rozrasta i wypuszcza na boki dużo pędów. Chciałabym oddzielić te mniejsze kępy, czy mogę szpadlem oddzielić je już wkrótce? W zeszłym roku zrobiłam tak gdy pędy miały z 30 cm.
Mniejsza kępka w powiększeniu na drugim zdjęciu.

[selli7]

Najlepiej teraz w tej fazie wzrostu.

[Black Rose]

Sarny mi do cna obgryzły młode hortensje... Normalnie ręce opadają.
Mam nadzieję, że cokolwiek odbije od korzenia.

[LadyK]

Na jesieni przycięłam mocno hortensję i widzę, że zaczęła odbijać. Bardzo się jednak rozrasta i wypuszcza na boki dużo pędów. Chciałabym oddzielić te mniejsze kępy, czy mogę szpadlem oddzielić je już wkrótce? W zeszłym roku zrobiłam tak gdy pędy miały z 30 cm.
Mniejsza kępka w powiększeniu na drugim zdjęciu.

Teraz najlepiej, co nie znaczy, że później już nie można. Mi jak trzeba było podzielić hortensje na pół to i latem dało radę, no ale chodzi o to co kiedy dla rośliny najlepsze.

[Foxowa]

Pierwszy rok rozmnażania z patyczkow - klapa, nic nie puscilo korzonka, uschło ...
Drugi rok rozmnażania z patyczków - sukces, urosły, przyszły przymrozki, padły...
Trzeci rok rozmnażania z patyczkow - sukces, urosły, przyszły przymrozki, padły. Odrosły od ziemi.


Jezu, wreszcie mi się udało!







Widzicie ten rozkoszny kwiatuszek?

[Foxowa]

Kolejny sukces z porażką za mną..

Pod pracą odratowałam kawałki hortensji z miejskich krzewów i wsadziłam w butelkę . I tak stoi już chyba z miesiąc i pojawiają się korzonki. Już byłam taka zadowolona i nieopatrznie włączyłam klimę i chyba ją przemrozilam bo stała idealnie pod...