
Mam od ciebie Blue Magentę - powoli otwiera pąki. U ciebie sprawdziłam - kwitła 11.06., prawie trzy tygodnie różnicy w kwitnienu, sporo

Wiesz Gosiu mam w ogrodzie z piżmówek Mozarta, Ballerinę i młodego Robin Hooda. Wszystkie rosną świetnie. Staram się nie stosować chemii w ogrodzie (chyba,że to już konieczność) i jak na razie żadna z tych róż nie była pryskana chemią i nie chorowała. Odpukać. A rosną naprawdę pięknie.Deirde pisze:Przy rabacie z różami Lensa stałam trochę dłużej - trzeba przyznać że te piżmówki robią dobre wrażenie. Bardzo obficie kwitną, są zdrowe - jestem ciekawa jak by wyglądały bez ochrony chemicznej. Jednak jak patrzę na mojego Robin Hooda to powinny być zdrowe. Moim zdaniem warto je mieć w ogrodzie - w rosarium miały do 170 cm wysokości, dużo kwiatów i nadawały by się nawet zamiast róż okrywowych. Były jeszcze róże Lensa na łukach. Żałuje bo nie zrobiłam zdjęcia całej rabacie ale nie dało rady - w niedzielę dużo ludzi jest w rosarium.