Siałam kobeę w zeszłym roku dokładnie o tej samej porze. Wyrosły jak na drożdżach. Część sadzonek porozdawałam sąsiadkom , resztę zostawiłam sobie. Starczyłoby na obsadzenie całego ogrodu. Przed wsadzeniem do ziemi moczyłam je około 30 minut w lekko ciepłej wodzie i postawiłam pod przykryciem na kaloryfer. Co jakiś czas odkrywałam woreczek foliowy aby się nie zaparzyły. Wykiełkowały bardzo szybko. Życzę obfitych wschodów -powodzenia .A tak wyglądały na działce.PEPSI pisze:No to się zaczęło, jutro to się staniePosieję kobeę, a mam fioletową i białą.
Zmoderowano,(nie na temat). Iwona





