Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz.1
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2176
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
Z łatwością wykarmi je, a ty skosztujesz jak smakują
- kamil_kluczbork
- 200p
- Posty: 450
- Od: 19 mar 2018, o 07:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kluczbork
- Kontakt:
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
Pytanko do posiadaczy kiwi w ogrodach : jaki jest roczny przyrost tej roślinki ? ;)
-
- 200p
- Posty: 394
- Od: 15 wrz 2008, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
mój krzak wszystko zrzucił
https://www.fotosik.pl/zdjecie/09f7de85dd20993a
co to za odmiana? niezapylona?
https://www.fotosik.pl/zdjecie/09f7de85dd20993a
co to za odmiana? niezapylona?
Kalendarz ogrodnika przypomni ci o najważniejszych zaplanowanych pracach w ogrodzie http://kalendarzogrodniczy.pl"
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3857
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
kamil_kluczbork , o jaką roślinę konkretnie pytasz?
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
- kamil_kluczbork
- 200p
- Posty: 450
- Od: 19 mar 2018, o 07:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kluczbork
- Kontakt:
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
O tą którą najbardziej polecacie przy okazji ;)seedkris pisze:kamil_kluczbork , o jaką roślinę konkretnie pytasz?
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3857
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
Z kiwi przygodę dawno zakończyłem. Teraz uprawiam kilka odmian ostrolistnej i kilka pstrolistnej. Ostrolistne rosną kilka razy szybciej od pstrolistnej. Kiwi A.sinensis też ma imponujące przyrosty.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
-
- 200p
- Posty: 456
- Od: 3 lis 2017, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
A powiedzcie czy jakoś prowadzicie swoje krzaczki czy niech idzie na żywioł ? bo jeden krzaczek ma już trzy lata i dopiero teraz wypuścił pędy ok 1 metra natomiast 3szt posadzone zeszłej wiosny idą jak opętane , każda ma po ok 7 pędów i zawijają się na co natrafią , zrobiłem im siatkę ze sznórów i część się pnie a druga część wije się sama w sobie i wzajemnie , nie wiem czy wycinać jakąś ilość no i kiedy ewentualnie to robić ? bo zimą to już nikt tego nie rozplącze , dodam że te zeszłoroczne mają już owoce , jeden samopylny(obojniak) a reszta to baby i jeden chłop.
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 946
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
Pan Stefan Marczyński ze szkółki Clematis, pokazuje i objaśnia jak
ciąć .
ciąć .
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
Jeden krzak zrzucił mi prawie wszystkie owoce. Przypuszczam, ze ze względu na trudniejszy dostęp do tej pergoli rzadziej go podlewałam. Drugi póki co ok. Trzeci i czwarty (ostatni to "chłopczyk") w ty roku jeszcze nie kwitły.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4297
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
Już chyba można odtrabic sukces- żeńskie 'Jumbo' i 'Weiki' zostaly zapylone przez obojnakiego 'Issai'! A w tym roku martwiłem się, bo dziewczynki zakwitly o kilka dni wcześniej.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
Kiedy zaczynałem przygodę z aktinidią Issai (okło 25 lat temu) to znany ogrodnik (Z. Hoffman, potomek tych Hoffmanów z przed wojny) powiedział mi,że kiwi wymaga systematycznego podlewania , nawet codziennego w czasie upałów. Stosowałem się do tych zaleceń i Issai (jeśli nie wymarzły jej kwiatki z powodu wiosennych przymrozków) owocowała bez zastrzeżeń.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 28 sie 2015, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
Dołączam się do pytania odnośnie cięcia aktinidii. Mam 3 roślinki posadzone jesienią 2015, Weiki m+k i Jumbo. W tym roku już ładnie ruszyły (dziewczyny zakwitły).
Chciałbym się upewnić co do moich podejrzeń i obserwacji. W związku z tym mam kilka pytań.
Wiadomo że kiwi ma dwa rodzaje pędów kończące (krótkopędy) i niekończące wzrostu (długopędy). Długopędom uciąłem wierzchołki, krótkopędom wierzchołki uschły same. Na tegorocznych długopędach z pąków zaczęły wybijać liście. O co chodzi i czy wy też obcinacie wierzchołki długopędom?
Na filmach na YT (nie polskich) w sadach zostawiają tylko długopędy, z kolei na innych (polskich) mówią żeby zostawiać i skracać krótkopędy. Jak wy robicie?
Mam pytania odnośnie kwitnienia i owocowania. Na jednym filmie YT właściciel sadu mówił że kiwi owocuje w na krótkopędach i długopędach. W jakich miejscach na aktinidii spodziewać się owoców (kwiatów)?
Czy tegoroczne pędy wyrastają tylko z zeszłorocznych długopędów, podobnie jak na winorośli? Czy zeszłoroczne krótkopędy należy wycinać całkowicie?
Chciałbym się upewnić co do moich podejrzeń i obserwacji. W związku z tym mam kilka pytań.
Wiadomo że kiwi ma dwa rodzaje pędów kończące (krótkopędy) i niekończące wzrostu (długopędy). Długopędom uciąłem wierzchołki, krótkopędom wierzchołki uschły same. Na tegorocznych długopędach z pąków zaczęły wybijać liście. O co chodzi i czy wy też obcinacie wierzchołki długopędom?
Na filmach na YT (nie polskich) w sadach zostawiają tylko długopędy, z kolei na innych (polskich) mówią żeby zostawiać i skracać krótkopędy. Jak wy robicie?
Mam pytania odnośnie kwitnienia i owocowania. Na jednym filmie YT właściciel sadu mówił że kiwi owocuje w na krótkopędach i długopędach. W jakich miejscach na aktinidii spodziewać się owoców (kwiatów)?
Czy tegoroczne pędy wyrastają tylko z zeszłorocznych długopędów, podobnie jak na winorośli? Czy zeszłoroczne krótkopędy należy wycinać całkowicie?
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców
Ja w tym roku mam pierwsze poważniejsze owocowanie.
Z tego co widzę to na długopędach też są kwiaty ale tylko na początki do pewnej odległości - dalej już nie.
Na krótkopędach jest więcej owoców.
Co do cięcia to też eksperymentuję - tak jak i z prowadzeniem (niby mam konstrukcię na literę T ale zostawiłem na razie po kilka pni - 2-3 by obserwować bo informacje w necie i na YT są różne - czasem sprzeczne).
Co mogę powiedzieć, to rzeczywiście owocowanie jest na tych pędach, ktore udalo mi się w ubiegłum roku doprowadzić do górnego sznura i zrobić tzw. kordon. Na nim wyrosło dużo pędów kończących i one wiązły owoce.
W przypadku niektórych krzewów nie dorosły jeszcze do tego rozmiaru i albo nie owocowały albo zawiązały owoce na tegorocznych pędach wyrastających z zeszłorocznych nisko nad ziemia.
Jedną sztukę eksperymentalnie przed ruszeniem wegetacji obciąłem mocno a potem jak pusciły długie pędy to też je przyciąłem. Teraz widzę, że z nich (tych przyciętych) wyrasta dużo takich pędów kończących wzrost.
Może to jest więc sposób by rzeczywiście skracać te długie pędy (cięcie letnie na owocowanie) by zawiąząły sporo pąków, które w kolejnym sezonie wydadzą pędy kończące - owocujące.
Mając to na uwadze w ten weekend przeprowadziłem cięcie prześwietlające (można je okreslić letnim bo piszą - czerwiec - lipiec - a w tym roku wszystko ruszyło wczesniej).
Zrobiłem to tak, że:
- skróciłem wszystkie już owocujące pędy za ostatnim pędem z owocami
- wszystkie długopędy wybijające nisko skróciłem na kilka listków
- górę też prześwietliłem tak by zostawić tylko po 2-3 główne pędy na tzw. "kordony" na przyszły sezon
Nie wiem czy to najlepsza metoda - ale widząc moje eksperymenty na jednym z krzewów i ich skutek - zakładam, że to może mieć sens.
Z tego co widzę to na długopędach też są kwiaty ale tylko na początki do pewnej odległości - dalej już nie.
Na krótkopędach jest więcej owoców.
Co do cięcia to też eksperymentuję - tak jak i z prowadzeniem (niby mam konstrukcię na literę T ale zostawiłem na razie po kilka pni - 2-3 by obserwować bo informacje w necie i na YT są różne - czasem sprzeczne).
Co mogę powiedzieć, to rzeczywiście owocowanie jest na tych pędach, ktore udalo mi się w ubiegłum roku doprowadzić do górnego sznura i zrobić tzw. kordon. Na nim wyrosło dużo pędów kończących i one wiązły owoce.
W przypadku niektórych krzewów nie dorosły jeszcze do tego rozmiaru i albo nie owocowały albo zawiązały owoce na tegorocznych pędach wyrastających z zeszłorocznych nisko nad ziemia.
Jedną sztukę eksperymentalnie przed ruszeniem wegetacji obciąłem mocno a potem jak pusciły długie pędy to też je przyciąłem. Teraz widzę, że z nich (tych przyciętych) wyrasta dużo takich pędów kończących wzrost.
Może to jest więc sposób by rzeczywiście skracać te długie pędy (cięcie letnie na owocowanie) by zawiąząły sporo pąków, które w kolejnym sezonie wydadzą pędy kończące - owocujące.
Mając to na uwadze w ten weekend przeprowadziłem cięcie prześwietlające (można je okreslić letnim bo piszą - czerwiec - lipiec - a w tym roku wszystko ruszyło wczesniej).
Zrobiłem to tak, że:
- skróciłem wszystkie już owocujące pędy za ostatnim pędem z owocami
- wszystkie długopędy wybijające nisko skróciłem na kilka listków
- górę też prześwietliłem tak by zostawić tylko po 2-3 główne pędy na tzw. "kordony" na przyszły sezon
Nie wiem czy to najlepsza metoda - ale widząc moje eksperymenty na jednym z krzewów i ich skutek - zakładam, że to może mieć sens.