MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Fajnie Ci, w moich okolicach pluszcze to ewenement, trzeba by na górskie potoki jechać. Raz w życiu tylko zabłąkanego pluszcza widziałem na mojej rzeczce Chodelce jak żerował. Śniegu to fakt, za dużo nie ma niestety. Mróz za to ostro trzymał, przy karmnikach miałem oblężenie i chyba z 50 kg samego słonecznika poszło. Za to murarki słodko śpią w lodówce, tylko chyba muszę lodówkę przenieść do ogrzewanego pomieszczenia, na działce na mrozie w lodówce było nawet -8 stopni C.
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
szaman76 fajnie sobie spędzasz zimę. Jednak widzę, że łączysz przyjemne z pożytecznym 5000 rurek i wciąż mało to ile ma być docelowo?
Pozdrawiam. Jacek
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
szaman76 Oj tam fajnie. Zdaje się , że masz o wiele lepsze ptasiarsko miejsce zamieszkania. Fakt , że u mnie łatwo o górskie i podgórskie gatunki. Po ogrodzie zasuwają jesienią orzechówki, mam całoroczną parkę gilów, pokrzywnice łażą przy kompoście , pliszki górskie po głazach w rzeczce. Kawalątek ode mnie w górę w lesie latają drozdy obrożne i czasami da się posłuchać sóweczki. A jeszcze wyżej ..............., ale to chyba nie jest wątek ptasiarski
-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 28 sty 2017, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Mielca
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Witam. Jestem tu nowy więc chciałem się przywitać. Temat murarek bardzo mnie zainteresował . Żeby zatem poznać temat od podszewki zaopatrzyłem się w 300 sztuk kokonów ( z dwóch źródeł) i zdobyłem nieco "rurek". Niestety z racji ograniczonego dostępu do grubszej trzciny w tym roku gros materiału to znaleziony nad Wisłoką i pocięty rdestowiec. Ponieważ mam zamiar wykonać pułapki na "dzikusy" fruwające nieco dalej od mojej lokalizacji (20km) w celu mieszania krwi to chciałbym zadać kilka pytań. Jaka jest najlepsza forma takiej pułapki? Myślałem o zastosowaniu odpowiednio zabezpieczonej tekturowej rury gdzie upchałbym ze trzydzieści rurek ale zastanawia mnie fakt słabej widoczności takiego rozwiązania dla pszczół. Z drugiej strony wiązka rurek pod okapem raczej zainteresowałaby ptaki występujące w sporych ilościach w tejże okolicy ( lasy i stepy akermańskie). Dziękuję z góry za każdą odpowiedź
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Puszczykot Rdestowiec nie jest najlepszy do pozyskania dzikusów. Nadaje się do podtrzymywania zasiedlonej, zadomowionej populacji. Jak już tutaj pisaliśmy po wielokroć i nie tylko my , najlepsza jest trzcina. Jeżeli chodzi o lokalizację pułapki to też była o tym mowa. Moim zdaniem najlepsze są ściany budynków, a jak mają jakieś drewniane elementy to już ekstra, super, miód. Z mieszaniem krwi nie ma co przesadzać, samo się dzieje. Murarka ogrodowa jest jedną z najpospolitszych pszczół samotnic w naszych okolicach. Dzikusy samorzutnie zlecą się do chatki , w której założysz podstawową hodowlę. Ściąga je nagromadzenie zamieszkałych rurek. Samce dzikusy też nie będą czekać w kolejce tylko zapłodnią samice z kokonów , które już masz. Obawy o ptaki zostaw sobie na potem, na początku hodowli to strasznie przerysowany problem.
-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 28 sty 2017, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Mielca
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Fakt napisałem sporo ale nie wszystko istotne. Miałem zamiar zastosować w pułapce trzcinę. Rdestowiec będzie tylko w chatce u mnie. Z dzikusami u mnie jest słabo. Obszar pozbawiony starych domów, starych drzew. Do miodnych półtora kilometra. Przypadkiem obserwowałem swój sad na wiosnę i powiem szczerze, że widziałem tylko jedną małą dzikuskę i kilka trzmielich królowych. Ogólnie nędza. Pamiętam za dzieciaka , że sad buczał na wiosnę. Teraz tylko wiatr szumi :/
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Może też ja zbyt pochopnie wyciągnąłem wniosek , że chcesz zwabić je na redestowiec Aaaaa i nie masz co się obawiać, że pułapka będzie słabo "widoczna". Majki mają inną percepcję i to co dla nas słabo widoczne , dla nich to jest jak na talerzu. Patrolują dobre miejsca i jak znajdą odpowiednie dziury to zostają na całe swoje krótkie życie. Poczekaj też z oceną ilości dzikusów u Ciebie. Murarki nie są wybitnymi wielbicielkami drzew owocowych. Dzika populacja murarek jest rozproszona w terenie , więc łatwo je przegapić. Jak nie występują w "hodowlanym" zagęszczeniu to szansa na masowe oblatywanie sadu jest prawie zerowa. Drzewa owocowe są dosyć kiepskimi pożytkami dla pszczół, więc jak kwitnie coś lepszego, wybierają to inne.
-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 28 sty 2017, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Mielca
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Przeczytałem całe to forum, żeby nie być gołosłownym więc sporo się dowiedziałem. Tym niemniej podtrzymuję swoje zdanie na temat braku siedlisk w mojej okolicy. Nawet przepatrując ceglane mury i pozostałości starych wierzb nad Wisłoką nie zauważyłem glinianych zatyczek. Co mnie nieco pocieszyło zauważyłem charakterystyczne wycięcia liści na dzikiej róży i jakimś krzaku którego nie potrafię oznaczyć. Co ciekawe kilka kilometrów dalej jest taki ośrodek wypoczynkowy na skraju lasu. Są tam stoliki ocienione daszkiem trzcinowym. Pszczoły były tak namolne, że wlatywały dziewczynom we włosy ;)
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Sorki , ale jak tyle było samotnic w tym ośrodku wypoczynkowym, to skąd wniosek , że u Ciebie ich nie ma? Też kiedyś szukałem gniazd murarek w "naturze". Wynik - jedno wielkie zero, to nie jest wyznacznik ich obecności w najbliższej okolicy. Dzikusy pojawiły się u mnie nie wiadomo skąd.
Ciekawa sprawa, użądlenie przez samotnicę w styczniu:
http://www.entomo.pl/forum/viewtopic.php?f=807&t=35010
Ciekawa sprawa, użądlenie przez samotnicę w styczniu:
http://www.entomo.pl/forum/viewtopic.php?f=807&t=35010
-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 28 sty 2017, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Mielca
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Ktoś tu kiedyś pisał. że Mu murarki się w styczniu obudziły. Skóra dziecka delikatna , może przycisnęła przypadkiem i owad dał radę się wkłuć. A może ugryzło co innego tylko akurat pszczoła się znalazła na widoku. Trudno powiedzieć.
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Uuu no to widzę, że sporo mam do nadrobienia Zaczynam czytać Gdyż chciałbym do siebie w tym roku zaprosić murarki
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Ja też mogę potwierdzić to co napisał klik - kiedyś, gdy zainteresowałem się murarkami obadałem całe swoje otoczenie w poszukiwaniu ich siedlisk, glinianych zatyczek, jakichkolwiek śladów ich bytności i też niczego nie znalazłem, a jednak u mnie byłyPuszczykot pisze: Nawet przepatrując ceglane mury i pozostałości starych wierzb nad Wisłoką nie zauważyłem glinianych zatyczek
U mnie też po wygryzieniu murarki masowo oblatują wszelkie ściany, mury (a szczególnie drewniany kurnik i stodołę ) w poszukiwaniu siedlisk, więc również uważam, że to najlepsze miejsca na wywieszenie rurek.
Hmm, dziwna sprawa z tym ukąszeniem. Mi zdarzało się budzić zahibernowane osy, gdy w grudniu przewoziłem drewno do kotłowni, ale pszczoła samotnica o tej porze
Pozdrawiam, Maciek.
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
W zeszłym roku na początku stycznia przytargałem do domu płat dębowej kory , po którym miały popindalać jakieś tam tropikalne robale. Pod koniec stycznia wylazło z niej imago rębacza szarego, więc to żaden problem wybudzić owady z diapauzy w środku zimy.
Link wrzuciłem żeby rozwiać pojawiające się czasami wątpliwości/nadzieje/życzenia dotyczące mechanizmów obronnych pszczół samotnic. Mają skubane żądło i nie wahają się go użyć Oczywiście trzeba się mocno postarać żeby to zrobiły.
Link wrzuciłem żeby rozwiać pojawiające się czasami wątpliwości/nadzieje/życzenia dotyczące mechanizmów obronnych pszczół samotnic. Mają skubane żądło i nie wahają się go użyć Oczywiście trzeba się mocno postarać żeby to zrobiły.