U mnie wychodziły jakieś czarne z kory długie , stworzonka

, strasznie , ją zeżarły w miejscu gdzie była szczepiona
Pojechałam do ogrodniczego , dali moje jakąś maść , bym ty wysmarowała , a co to było , nie pamiętam , już , bo 3 lata , upłynęło , wysmarowałam porządnie , cały pień , wszystko to wy paćkałam

...........ale ją uratowałam , potem , musiałam obciąć , część, wierzby , bo uschła , na to miejsce wyrosła dzika , więc wycięłam , to dzikie, teraz rośnie ma jednym kawałku , ale rośnie.........
