Podpinam się do tego tematu, bo właśnie trawie bezsenne noce na rozmyślaniach
W temacie róż należę do początkujących, ale lekcje odrabiam sumiennie i juz co nieco wiem - głównie dzięki Wam kochani
![Smile :-)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Jedno, co wiem na pewno, to że na razie nie mam żadnych róż posadzonych jako solitery, tylko na rabatach, i w związku z tym chciałabym prosic o mały konsulting nt. roslin towarzyszących. Powiedzcie, czy takie rozwiązania są wg Was rozsądne i ładne? (tylko niech mi nikt nie mówi "posadź co ci siepodoba", bo mnie sie wszystko podoba ;-) . A więc:
1. Graham Thomas, sztuk trzy w grupie i pod nim co: powojnik "Arabella", czy zestawienie białego dzwonka brzoskwiniolistnego z ciemnobrązową żurawką, czy może berberysy "Atropurpurea Nana" - co wybrać...
2. Róża pnąca krwistoczerwona no name wysokość około 2 metrów plus tojeść orszelinowa? A może pluskwica?
3. Róża pnąca biała no name wysokość - na razie żadna, bo sadzona w jesieni a pod nią tawułki "Goldflame" i barwinek? Do tej róży chciałabym jeszcze jakiś powojnik - czy "Purpurea Plena Elegans" nadaje sie do prowadzenia z różą pnącą, i czy nie za pstrokate to całe towazystwo?
4. "New Dawn" i co u jej stóp? Pasowałaby mi lawenda albo szałwia, powiedzcie, czy ta róża bardzo łysieje od dołu? A może trzmielina Fortune'a?
A może macie jakieś inne pomysły, o zdjeciach nie śmiem marzyć ;-)