Najgorsze róże w Twoim ogrodzie

[ewamaj66]

Westerland ma się dobrze Zostaje w ogrodzie, choć mnie trochę złości przemarzanie.

[bozkaw]

WESTERLAND jest piękny ale nic do niego nie pasuje, może ma ktoś jakieś propozycje?

[lelumpolelum]

Mój rośnie z lawendą, teraz mu dosadziłam powojnik Jackmana.

[ewamaj66]

Bożena, bezpiecznie posadzić przy Westerland białe róże albo poszaleć i dokupić jakieś inne pomarańczowe. U mnie rośnie obok Westerland Caribia-kolor pasuje, ale tej róży całkiem nie lubię. Nie dość, że szybko, to jeszcze brzydko przekwita

[robertP2]

Maizner Fastnacht plami, ale kolor a jaki zapach, siedzę i niucham cały czas chociaż kwiat nietrwały i dość upierdliwa.
Na wiosnę kupiłem podobną z koloru, ale zapach inny.
Nie ma róży idealnej . Z pozoru można by się przyczepić do każdej, ale i tak każda z osobna i wszystkie razem mają swój urok.

[rikkuu]

Pierwszy raz wypowiadam się na forum, więc z góry przepraszam, jeśli coś będzie nie tak ja też "pochwalę się" moją najgorszą różą. Na to miano zasłużył sobie William Shakespeare 2000. Kwiaty ma przecudne, zapach tak piękny, że brak mi słów, co roku przycinam go dość nisko, bo wyrasta wysoko. Co z tego, gdy już na początku każdego sezonu atakuje go czarna plamistość tak intensywnie, że mimo opryskiwania, za chwilę jest łysy. Kwiaty oczywiście zostają, ale bez liści róża wygląda beznadziejnie.

[bozkaw]

Bożena, bezpiecznie posadzić przy Westerland białe róże albo poszaleć i dokupić jakieś inne pomarańczowe. U mnie rośnie obok Westerland Caribia-kolor pasuje, ale tej róży całkiem nie lubię. Nie dość, że szybko, to jeszcze brzydko przekwita

Ja mam w sąsiedztwie Westerland Caramelle i Florentina ale jakoś nie pasują.Faktycznie biel by pasowała

[Ankos7]

Moja Westerland rośnie w sasiedztwie rododendronów, w tle ma szmaragdy (więc jak kwitnie ma zielone towarzystwo) a dodatkowo lawenda i Cubana... w tym sezonie planuje dosadzić jakieś dalie - myślałam o żółtych - widziałam takie połączenie pomarańczu z żółtym też ciekawie wyglądało...
Pozdrawiam
Ania

[JSZFRED]

mój Westerland wymarzł więc problem się skończył choć kwiaty miał super i nie chorował to zbytnio sie nie wysilał z kwitnieniem

[Przemekt23]

Witajcie kochani . Ja w zeszłym roku kupiłem 9 róż z takiej firmy nie napisze na forum bo nie chcę reklamować. Jak ktoś będzie zainteresowany niech napisze do mnie na pw. Wśród zakupionych była odmiana caribia, papageno. double delight, heidi klumm, maxim, paul gaugin to takie inności powychodziły że aż płakać się chciało .Jak były w fazie pękającego pąka to jeszcze mało wiele a potem zdnia na dzień coraz gorsze. Zgadzam się z wcześniejszymi formułowiczami że wygląda to jak by to były kwiaty jednego dnia. Najgorsze było to że nie były takie tanie 33,00 zł za sztukę. . W sumie wydałem 313,50 zł z przesyłką. Żal wspominać.

[Aga2]

Róże kupowane na rynku wszystkie padły -nigdy więcej .
Westerland- przez allegro-po zimach fatalnie w końcu padł.
Róże ze szkółki jednak lepiej się mają od takich przypadkowych z rynku .
Graham Thomas jedynie słabo nieustannie po zimach ale i miejsce zachód od 13-tej promienie dopiero.
Obecnie mrozoodporność u mnie na pierwszym miejscu i pachnieć różna to by mogła

[Ankos7]

Zgadzam się - lepiej nie kupować róż w przypadkowych miejscach... moje kupione przez all tez wszystkie padły - chociaż sądząc po cenie to powinny być wieczne...

[robertP2]

Czemu ? A ja miło wspominam swoje róże kupione parę lat temu u starego ogrodnika na targowisku. Do dziś jedna żyje, kwitnie cały czas i pachnie.

[lelumpolelum]

Generalnie też jestem przeciw kupowaniu róż byle gdzie, ale z drugiej strony trzeba ufać intuicji Kilka z renomowanych szkółek mi wyleciało, a taka "pnąca różowa" z Lidla okazała się jedną z najlepszych( w dodatku niepowtarzalną, nie widziałam takiej u nikogo), mam też z rynku niezawodną "historyczną", po identyfikacji uznaną za Rose de Resht.

[Gratek]

Dokładnie ta sama historia. Róże z Lidla, kupione na próbę w promocji, okazały się najlepszymi ;) A takie, które kupiłam w zaprzyjaźnionym sklepie ogrodniczym, i które notabene kosztowały 4 razy więcej, były nie do odratowania już po miesiącu, nawet niezawodny nawóz nic nie zdziałał. Widocznie musiało być z nimi coś nie tak, może zmarznięte, bo później znowu kupowałam od tego samego człowieka i już były ok.