Ja swój posadziłam teraz na zimę, tak jak prawdziwy czosnek zimowy.
obaczymy co będzie wiosną.

Naprawdę nie ma czego zazdrościć. Przyznam Ci się, że zrezygnowałem z dalszej uprawy tego czosnku. Uprawa wymaga wiele samozaparcia. A poza tym główna kucharka mojego domu nie przepada za tym czosnkiem. Więc cały jesienny zbiór rozdałem każdemu kto chciał. W altance zostawiłem jedną główkę aby sprawdzić jak poradzi sobie z mrozami. Tylko, że mrozów brak. Jak chcesz mogę Ci wysłać te trzy żąbki, a po 5-ciu latach będziesz miała grządkę.stasia109 pisze:Ster,bardzo Ci gratuluję i troszkę zazdroszczę
, przepraszam,
wstyd mi za tę zazdrość....