Dziś u nas szklanka Pojechałam do Castoramy,było ok,jak wyszłam to ledwo doszłam do samochodu,skrobałam i skrobałam szyby a deszcz od razu z powrotem zamarzał na na nich,do domu dojechalam z duszą na ramieniu Cały czas myślę o moich biednych rózyczkach bez śniegu,jak one sobie poradzą z tymi wybujałymi listkami na tym mrozie
Od kilku dni normalnie pachnie wiosną,często jestem na skarpie bo karczuję podskarpie tzn.pół działeczki za alejką,mam tam dużo miejsca pod drzewami,idealnie dla host,trochę już tam wsadziłam jesienią.
Na skarpie natomiast rządzą koty,jak przychodzę one też się zjawiają
Witam, odważam się napisać, bo kiedyś byłam na forum i parę słów zamieniłyśmy. Te tarasy to jest czyste piękno, widok to tylko bonus do Twojej pracy tam wykonanej. Dawno nie byłam na forum (długo by gadać), zeszłej jesieni zaczęłam się starać, by znowu mieć co pokazać i jeśli pozwolisz, to odwiedzę czasem Twoje ogrody.
A samokrytykę złożyłam na wątku "szczecinianki". Lubię Szczecin, miałam kryzys, bo tu dzidzia, a tu żadnej mamy, cioci, kuzynki do pomocy i tak mi było samotnie i ponuro.
No ale ludzie, nigdzie tak nie rośnie jak W sZCZECINIE:):):)
Mambo,cieszę się,że odwiedziłaś mnie i ruszasz ze swoją działeczką,chętnie będę do Ciebie zaglądała bo lubi łam Twój styl pisania,a w ogóle to wiosną już pachnie i działeczka wciągnie Cię jak nic
Już wciągnęła:) na hosty nie mam miejsca, bo wszystkie mi się podobają (tak jak żurawki, chcę mieć wszystkie, więc nie mam żadnej:)), więc stawiam na trawy, tu już trzeba się liczyć z miejscem. Będą trawy, trytomy i jeżówki (oczywiście, jeśli wyrosną, ale czemu mają nie wyrosnąć, zima łagodna była). Ale nie będę zdradzać, zobaczę, co mi wyjdzie i wtedy się pośmiejemy z moich planów. Pozdrawiam serdecznie.
Basiu -witam również wiosennie
Dziś myślałam że coś zrobię ale było strasznie zimno,czekają na mnie płytki chodnikowe na główną alejkę,i chyba sobie poczekają.
Hosty już prawie wszystkie powychodziły,trochę ich sfocilam
Iwonko-pracuję,i to ostro.Zaczynam układanie głównej alejki z płyt chodnikowych używanych,na razie szło mi dość dobrze ale przez te deszcze i zimno musiałam przerwać,dokończę już po świętach.Dziś byłam na chwilę,raz było mrożno,a zaraz póżniej gorąco,słonko świeciło ostro,roślinki chyba wszystkie już wygramoliły się z ziemi.
Troszkę widoczków