rozmalinka - te gałęzie płożące ja po jednej wycinam, następne ma już skierowane ku górze, choć mój Mozart jest dużo słabszy od Robin Hooda ale to wina przenosin. I ja Ciebie witam

Ewuś - dwa dni temu zaglądałam do Ciebie bo byłam ciekawa jak się ma Spencer - powiem że kompletnie zwariowałam na punkcie tej róży. Gdy u mnie kwitła to mnie zawojowała, te kwiaty, ten zapach, coś pięknego - szybko u Ciebie przekwitła ale nie przejmuj się. Cieszę się że jednak Plantier bierze się za życie, szkoda by jej było. Ewa - ja rosarium traktowałam jak dom, to dziwne ale moja pasja pcha mnie do dziwnych miejsc. Gdybym płakała to nie zrobiła bym tyle zdjęć, po prostu poszłam w róże fotografując co się da. Obeszłam tylko 1/3 kolekcji - no i największe wrażenie robi jednak to morze pełne kwiatów róż i w dali widoczna hałda Hohe Linde - to zdjęcie z widoczną w tle hałdą było wcześniej. Co do Twoich róż - chyba mam zdjęcie Suaveolens, w sumie dobrze będą się u Ciebie czuły róże białe - alby.