Pierwsze koty za płoty cz.lll
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2502
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Witaj Iwonko.
Gratuluję wygranej.
Cudny masz ogródeczek. Taki klimatyczny, z ceglanym domkiem, pięknymi różami i różnistymi mieszkańcami. To jest to, co mnie też chwyta za serducho.
W lipcu pokazujesz piękną różę nn. Bardzo mi przypomina moją Warszawę . Mam do niej szczególny sentyment, więc wpadła mi w oko.
Wstawię fotkę dla porównania, a potem usunę.
Pozdrawiam serdecznie.
Gratuluję wygranej.
Cudny masz ogródeczek. Taki klimatyczny, z ceglanym domkiem, pięknymi różami i różnistymi mieszkańcami. To jest to, co mnie też chwyta za serducho.
W lipcu pokazujesz piękną różę nn. Bardzo mi przypomina moją Warszawę . Mam do niej szczególny sentyment, więc wpadła mi w oko.
Wstawię fotkę dla porównania, a potem usunę.
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Moje gratulacje.
Następne piękne róże.Ta biała,bielsza niż biel.
Fajne ujęcia.
Następne piękne róże.Ta biała,bielsza niż biel.
Fajne ujęcia.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Dołączam do gratulacji i ślę z tej okazji buziaki.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Ode mnie również serdeczne gratulacje
Ta fioletowa różyczka to jaka?
No proszę, nigdy bym nie pomyślała, że kwiaty mogą być zapylane przez nietoperze, już to że ćmy zapylają niektóre gatunki było dla mnie niesamowite, zwłaszcza jak przy szałwii trójbarwnej spotkałam pierwszy raz w życiu fruczaka Może tych nietoperków u mnie brakuje, bo moje nasienniki niestety zawiązały się bardzo późno i nasiona nie są dojrzałe Kupiłam paczkę nasion, ale nie zamierzam już się tak przejmować, jak nie wzejdą za pierwszym razem, to posieję wilce i dosadzę clematisy
Ta fioletowa różyczka to jaka?
No proszę, nigdy bym nie pomyślała, że kwiaty mogą być zapylane przez nietoperze, już to że ćmy zapylają niektóre gatunki było dla mnie niesamowite, zwłaszcza jak przy szałwii trójbarwnej spotkałam pierwszy raz w życiu fruczaka Może tych nietoperków u mnie brakuje, bo moje nasienniki niestety zawiązały się bardzo późno i nasiona nie są dojrzałe Kupiłam paczkę nasion, ale nie zamierzam już się tak przejmować, jak nie wzejdą za pierwszym razem, to posieję wilce i dosadzę clematisy
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6354
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko - gratuluję wygranego styczniowego konkursu
Róża biała - no zachwyciła mnie
Też jestem ciekawa jak z tą kobeą będzie - może tak samo jak z innymi kwiatami, że samodzielnie zebrane nasiona dają super efekty. Przynajmniej ja tak zauważyłam i widzę różnicę w nasionach zebranych czy kupnych co niektórych roślin.
Rozumiem, że wpadać na pyszny obiadek do Ciebie też teraz możemy skoro aż tak wypełniony masz zamrażalnik
Róża biała - no zachwyciła mnie
Też jestem ciekawa jak z tą kobeą będzie - może tak samo jak z innymi kwiatami, że samodzielnie zebrane nasiona dają super efekty. Przynajmniej ja tak zauważyłam i widzę różnicę w nasionach zebranych czy kupnych co niektórych roślin.
Rozumiem, że wpadać na pyszny obiadek do Ciebie też teraz możemy skoro aż tak wypełniony masz zamrażalnik
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11478
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Ile tu gratulacji , dołączam wyrazy uznania Iwonko!
Nie poparłam kandydatury ale nie żebym nie była za ...po prostu nie bywam w temacie...
Nie poparłam kandydatury ale nie żebym nie była za ...po prostu nie bywam w temacie...
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwoneczko, moc gratulacji i
Robisz kochana cudne zdjęcia.
Robisz kochana cudne zdjęcia.
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwona, ode mnie tez przyjmij gratulacje. Umknęła mi Twoja kandydatura, ale też bym na ciebie głosowała
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Kilka lat temu, niedużo bo zaledwie troszkę ponad dwa, zajrzałam przypadkiem na forum. Nie miałam zamiaru zostać tu na dłużej, miałam zadać kilka pytań i zmykać. Do tej pory pytań zadałam pewnie kilka stron , a Wy cierpliwie mi na nie odpowiadacie. W końcu nieśmiało zdecydowałam się założyć własny wątek. Początki łatwe nie były, bo o czym pisać ludziom, których zupełnie się nie zna? Tymczasem okazało się to prostsze niż przypuszczałam. Nie widząc Was i samej nie będąc widzianą byłam odważniejsza, słowa popłynęły jak rzeka. Wasze wyróżnienie jest dla mnie niezwykle ważne. Wszystkim Wam jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję
Lucynko,
Dlaczego kobee miałyby się Tobie nie udać? Przecież masz zielone łapki, na pewno wyjdą. Na razie swoje wysiane nasionka bacznie obserwuję i żeby nie zapeszyć, ale chyba.....Zresztą nie, dzisiaj już dam im spokój, jutro spojrzę jeszcze raz
Co prawda nie naleweczką, ale drinusiem, a dzisiaj nawet winkiem lulam się już chyba trzeci dzień z rzędu Tylko, żeby nie weszło mi to w krew
Jadziu,
Ostatnio nalepiłam mięsnych pierożków, a wcześniej robiłam z dynią i pęczakiem. Tak więc lepię sobie i lepię i jakoś łatwo mi to przychodzi. Ale moja rodzinka ma spory apetyt na pierogi, to zbyt długo one u mnie nie poleżą
Dorotko,.
Ostróżek koniecznie muszę sobie dokupić, bo mam tylko jedną i to nie wiem czy przeżyła poprzedni sezon. Właściwie, to w ubiegłym roku kupiłam jeszcze jedną, ale taką bardzo wyćwirną, to za bardzo na nią nie liczę, ale może wyrośnie i miło mnie zaskoczy? Mam nasionka, to będę siała, może mi ich przybędzie. Są cudne, może i u mnie się zadomowią
Ewuś-Ewakora,
Zdjęcia róży nie usuwaj, jest piękna- a takich nie powinno się wyrzucać. Niech zdobi i mój wątek Moja chyba Warszawą nie jest, chociaż pewna nie jestem, bo niewiele można znaleźć informacji na jej temat. W każdym razie macierzysta róża, z której ukorzeniłam patyczek zawsze była pomarańczowa. Ta zakwitła początkowo na czerwono, a dopiero w jesiennym kwitnieniu miała zamiar być pomarańczowa. Jednak tak ją zmaltretowały deszcze, że kwiaty pleśniały na krzaku. Jest bardzo smukła, a jak ktoś woli to chuda i wysoka
Danusiu,
Białą różę wybrał sobie eM i muszę przyznać, że był to wybór doskonały To Anne de Kiev i tak jak piszesz, jest bielsza niż biel.
Wandziu,
Agnieszko,
U mnie fruczaków niestety nie ma, albo jestem ślepa i ich nie widzę Ale z przyjemnością i maleńką nutką zazdrości oglądam je u Was. Kobea ma kielichy ogromne, to i nic dziwnego, że nietoperz tam się zmieści Mam nadzieję, że się ode mnie nie wyprowadziły, bo z tego co widzę, to własne nasiona są pewniejsze. Clematisy dosadź i tak, bo rosną u Ciebie niesamowicie
Róża, o którą pytasz to Rhapsody in blue.
Aniu,
Beatko,
Biała róża, to Anne de Kiev- piękność nad pięknościami. Kwiaty ma cudne i zupełnie nie choruje, przynajmniej u mnie. Każde spojrzenie w lustro utwierdza mnie w przekonaniu, że em ma dobry gust, tym razem też trafił w dziesiątkę
Żeby nie zapeszyć, ale kobea chyba.....no nie, miałam nie mówić. Jutro się upewnię
Na obiad wpadaj, pewnie.Tylko nie zwlekaj zbytnio, bo to towar deficytowy, długo nie poleży
Maryniu,
Ja tam bywam również dopiero od niedawna
Ewuś-Pashmina,
Moniko,
Dzisiaj cały dzień spędziłam w pracy, ale na szczęście nic się nie działo, dzionek minął leniwie, co nie znaczy, że się ciągnął. W dobrym towarzystwie nawet praca mija szybko Jutro, za dnia zajrzę do swoich wysiewów, bo chyba się tam trochę dzieję.
Marc Chagall
Acropolis
Jazz
A teraz dobranoc i miłej niedzieli
Lucynko,
Dlaczego kobee miałyby się Tobie nie udać? Przecież masz zielone łapki, na pewno wyjdą. Na razie swoje wysiane nasionka bacznie obserwuję i żeby nie zapeszyć, ale chyba.....Zresztą nie, dzisiaj już dam im spokój, jutro spojrzę jeszcze raz
Co prawda nie naleweczką, ale drinusiem, a dzisiaj nawet winkiem lulam się już chyba trzeci dzień z rzędu Tylko, żeby nie weszło mi to w krew
Jadziu,
Ostatnio nalepiłam mięsnych pierożków, a wcześniej robiłam z dynią i pęczakiem. Tak więc lepię sobie i lepię i jakoś łatwo mi to przychodzi. Ale moja rodzinka ma spory apetyt na pierogi, to zbyt długo one u mnie nie poleżą
Dorotko,.
Ostróżek koniecznie muszę sobie dokupić, bo mam tylko jedną i to nie wiem czy przeżyła poprzedni sezon. Właściwie, to w ubiegłym roku kupiłam jeszcze jedną, ale taką bardzo wyćwirną, to za bardzo na nią nie liczę, ale może wyrośnie i miło mnie zaskoczy? Mam nasionka, to będę siała, może mi ich przybędzie. Są cudne, może i u mnie się zadomowią
Ewuś-Ewakora,
Zdjęcia róży nie usuwaj, jest piękna- a takich nie powinno się wyrzucać. Niech zdobi i mój wątek Moja chyba Warszawą nie jest, chociaż pewna nie jestem, bo niewiele można znaleźć informacji na jej temat. W każdym razie macierzysta róża, z której ukorzeniłam patyczek zawsze była pomarańczowa. Ta zakwitła początkowo na czerwono, a dopiero w jesiennym kwitnieniu miała zamiar być pomarańczowa. Jednak tak ją zmaltretowały deszcze, że kwiaty pleśniały na krzaku. Jest bardzo smukła, a jak ktoś woli to chuda i wysoka
Danusiu,
Białą różę wybrał sobie eM i muszę przyznać, że był to wybór doskonały To Anne de Kiev i tak jak piszesz, jest bielsza niż biel.
Wandziu,
Agnieszko,
U mnie fruczaków niestety nie ma, albo jestem ślepa i ich nie widzę Ale z przyjemnością i maleńką nutką zazdrości oglądam je u Was. Kobea ma kielichy ogromne, to i nic dziwnego, że nietoperz tam się zmieści Mam nadzieję, że się ode mnie nie wyprowadziły, bo z tego co widzę, to własne nasiona są pewniejsze. Clematisy dosadź i tak, bo rosną u Ciebie niesamowicie
Róża, o którą pytasz to Rhapsody in blue.
Aniu,
Beatko,
Biała róża, to Anne de Kiev- piękność nad pięknościami. Kwiaty ma cudne i zupełnie nie choruje, przynajmniej u mnie. Każde spojrzenie w lustro utwierdza mnie w przekonaniu, że em ma dobry gust, tym razem też trafił w dziesiątkę
Żeby nie zapeszyć, ale kobea chyba.....no nie, miałam nie mówić. Jutro się upewnię
Na obiad wpadaj, pewnie.Tylko nie zwlekaj zbytnio, bo to towar deficytowy, długo nie poleży
Maryniu,
Ja tam bywam również dopiero od niedawna
Ewuś-Pashmina,
Moniko,
Dzisiaj cały dzień spędziłam w pracy, ale na szczęście nic się nie działo, dzionek minął leniwie, co nie znaczy, że się ciągnął. W dobrym towarzystwie nawet praca mija szybko Jutro, za dnia zajrzę do swoich wysiewów, bo chyba się tam trochę dzieję.
Marc Chagall
Acropolis
Jazz
A teraz dobranoc i miłej niedzieli
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Jak na mój gust to Twój M ma bardzo dobry gust.Wie co jest ładne.
Ja mam dwie białe róże,ale mają puste środki z żółtymi pylnikami (chyba?)
Ja ostatnio zaszalałam i kupiłam mieszankę na suche bukiety,złocień ogrodowy pełny mix(bylina),przypołudnik mix,ostróżka ogrodowa trwała
mix.Mam nadzieję,że coś z tego będzie.
Ja mam dwie białe róże,ale mają puste środki z żółtymi pylnikami (chyba?)
Ja ostatnio zaszalałam i kupiłam mieszankę na suche bukiety,złocień ogrodowy pełny mix(bylina),przypołudnik mix,ostróżka ogrodowa trwała
mix.Mam nadzieję,że coś z tego będzie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Danusiu, dobrze tak czasami zaszaleć Dzięki nasionom Twoja działeczka wzbogaci się o nowe kolory i gatunki Z tego co kupiłaś mam tylko ostróżkę, będziemy mogły porównać jak rosną. Kiedy będziesz ją siała, bo w internecie są sprzeczne informacje. Niektórzy piszą, że dopiero w sierpniu, inni, że na wiosnę, to wtedy zdąży zakwitnąć Swoją chyba wysieję w marcu i zobaczę co z tego wyniknie. Nawet jeżeli nie zakwitnie, to do zimy zdąży się wzmocnić i może będzie miała większe szanse na przeżycie.
Moje nasionka rwą się do życia. Jeszcze absolutnie nie można mówić o zielonych parapetach, ale tak na moje oko wszystko zmierza w dobrym kierunku Wykiełkowały po raz drugi wysiane heliotropy i tym razem już się nie wygłupiały i ładnie wschodzą, Z pierwszego siewu jest tylko jeden, ale tak wyciągnięty, że chyba długo nie pożyje. Pozostałe na szczęście nie usiłują udowodnić, że będą wyższe niż drzewa i pomaleńku nabierają ciałka. Na razie jeszcze ledwie je widać, ale są
Również gazanie rosną i się zielenią, nie wiem nawet czy nie nazbyt szybko. Jednak pozwolę im na to, by na przyszłość wiedzieć, czy tak wczesne sianie jest wskazane. Bo i w przypadku tych nasion informacje są odmienne.
I teraz czas na moje wielkie oczekiwanie Kobea pokazała kolanko, jak na razie tylko jedno, ale to już mi daje nadzieję, że jakieś kobee będę miała Nigdy ich tak wcześnie nie siałam, na pewno będę miała ogromny kłopot z ich przechowaniem, ale w końcu chyba lepiej tak niż nie mieć ich wcale. Muszę pogadać ze swoimi nietoperkami, żeby się nie leniły i chętnie zapylały jej kwiaty.
Zdjęcia są ciut nieostre, ale dzisiaj jest tak ciemno i ponuro, że musiałam zapalić żarówki, aby cokolwiek było widać.
Na koniec ogłaszam rozpoczęcie nowego sezonu na przetwory. Dzisiaj zamknęłam w słoiczkach (niech Was nie zwiedzie napis na nakrętkach ) bursztynowe skórki pomarańczowe. Będą jak znalazł do pierniczków i nie tylko Moje dotychczasowe zapasy zostały zużyte do ostatniego kwadracika
Może u Was niedziela będzie pogodniejsza, bo nade mną niebo ciemne i ponure. Pozdrawiam
Moje nasionka rwą się do życia. Jeszcze absolutnie nie można mówić o zielonych parapetach, ale tak na moje oko wszystko zmierza w dobrym kierunku Wykiełkowały po raz drugi wysiane heliotropy i tym razem już się nie wygłupiały i ładnie wschodzą, Z pierwszego siewu jest tylko jeden, ale tak wyciągnięty, że chyba długo nie pożyje. Pozostałe na szczęście nie usiłują udowodnić, że będą wyższe niż drzewa i pomaleńku nabierają ciałka. Na razie jeszcze ledwie je widać, ale są
Również gazanie rosną i się zielenią, nie wiem nawet czy nie nazbyt szybko. Jednak pozwolę im na to, by na przyszłość wiedzieć, czy tak wczesne sianie jest wskazane. Bo i w przypadku tych nasion informacje są odmienne.
I teraz czas na moje wielkie oczekiwanie Kobea pokazała kolanko, jak na razie tylko jedno, ale to już mi daje nadzieję, że jakieś kobee będę miała Nigdy ich tak wcześnie nie siałam, na pewno będę miała ogromny kłopot z ich przechowaniem, ale w końcu chyba lepiej tak niż nie mieć ich wcale. Muszę pogadać ze swoimi nietoperkami, żeby się nie leniły i chętnie zapylały jej kwiaty.
Zdjęcia są ciut nieostre, ale dzisiaj jest tak ciemno i ponuro, że musiałam zapalić żarówki, aby cokolwiek było widać.
Na koniec ogłaszam rozpoczęcie nowego sezonu na przetwory. Dzisiaj zamknęłam w słoiczkach (niech Was nie zwiedzie napis na nakrętkach ) bursztynowe skórki pomarańczowe. Będą jak znalazł do pierniczków i nie tylko Moje dotychczasowe zapasy zostały zużyte do ostatniego kwadracika
Może u Was niedziela będzie pogodniejsza, bo nade mną niebo ciemne i ponure. Pozdrawiam
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Pierwsze wschody bardzo cieszą, gazanie szybko kiełkują i u mnie już je widać. Z tymi informacjami w internecie jak i kiedy wysiewać nasionka jest faktycznie wiele sprzeczności, jak czytam to ogarnia mnie galimatias nie wiem co jak siać
Ostróżki bardzo lubię, też planuję posiać w marcu, mam nasionka pozbierane.
Ostróżki bardzo lubię, też planuję posiać w marcu, mam nasionka pozbierane.