Parapecik na zielono
Re: Parapecik na zielono
Te oczęta świadczą o charakterze kwiatuszka, już ja wolałabym zaprzyjaźnić się z Waldemarem .
Szkoda roślinek, ale zwierzakom wiele się wybacza.
Szkoda roślinek, ale zwierzakom wiele się wybacza.
- Sukulencik36
- 200p
- Posty: 385
- Od: 3 gru 2019, o 19:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Marmarelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 543
- Od: 29 gru 2013, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Parapecik na zielono
I tutaj też na Ciebie kochana czekam <3
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
- Marmarelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 543
- Od: 29 gru 2013, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Parapecik na zielono
To ja Ci chętnie podeślę jakąś sadzonkę papryczki, całkiem duże są, z 15cm! <3
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Coś tam mam także dzięki.
Na parapetach muszę zachować luz, bo kot też potrzebuje miejsca i nie da sobie zająć.
Cała moja domowa dżungla została więc upchana w jednym miejscu, najmniej dostępnym dla kota.
Ograniczam się ile się da.
Jedyne co dokupiłam od ostatniego czasu to koniczyny, oxalis deppei iron cross, którego jak najszybciej wyrzuciłam na zewnątrz.
Tamte stare szczawiki co znalazłam pod śmietnikiem przekręciły się zimą. Nie mogłam ich odżałować, ale teraz mam jeszcze piękniejsze, wielkie dwukolorowe i już kwitną.
W doniczkach zewnętrznych mam bratki w różnych kolorach i chyba w tym roku mój ogród balkonowy bedzie polegał na tym że wyzbędę się kwiatow z domu na zewnątrz i tyle.
Bardzo ładnie mi tą zimę przetrwało awokado, które wepchnęłam w zimny kąt i porzuciłam pamięć o nim.
Niestety z przykrych wieści musze napisać , że padła mi figa na wsi - uschła.
Na parapetach muszę zachować luz, bo kot też potrzebuje miejsca i nie da sobie zająć.
Cała moja domowa dżungla została więc upchana w jednym miejscu, najmniej dostępnym dla kota.
Ograniczam się ile się da.
Jedyne co dokupiłam od ostatniego czasu to koniczyny, oxalis deppei iron cross, którego jak najszybciej wyrzuciłam na zewnątrz.
Tamte stare szczawiki co znalazłam pod śmietnikiem przekręciły się zimą. Nie mogłam ich odżałować, ale teraz mam jeszcze piękniejsze, wielkie dwukolorowe i już kwitną.
W doniczkach zewnętrznych mam bratki w różnych kolorach i chyba w tym roku mój ogród balkonowy bedzie polegał na tym że wyzbędę się kwiatow z domu na zewnątrz i tyle.
Bardzo ładnie mi tą zimę przetrwało awokado, które wepchnęłam w zimny kąt i porzuciłam pamięć o nim.
Niestety z przykrych wieści musze napisać , że padła mi figa na wsi - uschła.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16175
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Parapecik na zielono
Przeczytałam o Twych dolach i niedolach i życzę Ci, żeby teraz wszystko szło ku lepszemu. Będzie dobrze Majeczko.
Ciekawa informacja o awokado. Czyżby było tak mało wymagające? Muszę spróbować posadzić jego pestkę. Tylko że teraz już wszystko wkładam w hydroponikę i zastanawiam się, jak to zrobić z taką właśnie pestką.
Ciekawa informacja o awokado. Czyżby było tak mało wymagające? Muszę spróbować posadzić jego pestkę. Tylko że teraz już wszystko wkładam w hydroponikę i zastanawiam się, jak to zrobić z taką właśnie pestką.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Niestety nie idzie, bo straciłam figę którą kolejny rok udało mi się przezimować. Uschła.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 743
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Parapecik na zielono
Majka, to i tak jest NIC.Ja przez eksperymenty straciłem 3 figi roczne ( jedna zimowana pod wiaderkiem tylko i dwie w blaszanym garażu) do tego dwie figi 3 letnie (zimowane w namiocie garażowym) a teraz na wiosnę omal nie straciłem jednej 2 letniej figi która przezimowała dobrze w kopcu i jak zaczęła puszczać pączki to jakiś ptaszek chyba sobie je pozjadał.Widzę że zaczyna jeszcze od korzenia puszczać.Zatem jedna figa to niewiele. Jak już jestem na etapie kolejnych szczepek figowych bo nie mam na czym teraz robić eksperymentów.
I od razu taka uwaga dla zainteresowanych rozmnażaniem fig przez ukorzenianie sztobrów - to nieprawda że sztobry najlepiej się ukorzeniają w ziemi. Najlepiej się ukorzeniają w wodzie. Sprawdziłem.W wodzie na 4 sztuki mam 4 ukorzenione a w donicy na 20 sztuk są dwie ledwo.
Pozdrawiam. Adam
I od razu taka uwaga dla zainteresowanych rozmnażaniem fig przez ukorzenianie sztobrów - to nieprawda że sztobry najlepiej się ukorzeniają w ziemi. Najlepiej się ukorzeniają w wodzie. Sprawdziłem.W wodzie na 4 sztuki mam 4 ukorzenione a w donicy na 20 sztuk są dwie ledwo.
Pozdrawiam. Adam
Witam, jestem Adam.