Beata! Muszę zobaczyć ten słynny przepis, ale tylko spojrzę. Mam wypróbowanie przepisy i kombinować nie będę, bo moje przepisy są najprostsze z prostych i nie będę stosować innych. Ale lubię się inspirować, może akurat
Problem w tym, że przy trzech chłopach, ile bym nie upiekła - pójdzie w 3-4 dni. Jedzą, dopóki się nie skończy! A ja nie mam czasu częściej piec. Codziennie jestem w domu dopiero o 18. Poza tym zaczyna się sezon w ogrodzie i już nie będę piekła - i na to nie będzie czasu. No chyba, że ten na zakwasie. Wymaga mniej zabiegów w dniu pieczenia: mieszasz składniki i do foremek - jak wyrośnie - buch do pieca. Ten drożdżowy trzeba zbijać, pilnować...
Marta! Mi też w zeszłym roku nie udawał się zakwas. Tak samo się czułam jak Ty!
Wykorzystałam czas zimy, żeby ze spokojem się tego nauczyć. I wykorzystałam kaloryfer i jego ciepło.
Moje działania opisałam tu :
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 2#p4992302 .