Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Ja miałam niskiego rodzynka z forumowej wymiany i był bardzo smaczny na surowo. Wysiewa się sam i mam zawsze kilka sadzonek. Ciekawe czy po tej ostrej zimie też tak będzie.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 605
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
vivien333, wygrzebałam torebkę - to Rodzynek Brazylijski, jagoda inkaska (physalis peruviana).
Nasiona Toraf. No to się wyjaśniło. Chcesz?
Nasiona Toraf. No to się wyjaśniło. Chcesz?
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9890
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Skoro na surowo nie jest smaczny to nie Aunt Molly .
Ja w tym roku wysiałam nasiona rodzynka z dekoracji jaką miałam
na torcie . Owoc dużo większy od Aunt Molly , ale już czuję , że to
się nie uda .
U mnie też Aunt Molly sam się wysiewał , dlatego nasionami nie poratuję , chyba że
na przyszły sezon , o ile urosną .
Miałam tak ze szpinakiem nowozelandzkim , że wysiewał się i nagle przestał .
W tym roku będę szczególnie monitorować miejsce gdzie rodzynek rósł bo widzę , że
dużo osób go szuka . Jednej z osób wysłałam trochę starsze nasiona , ale nie wiem
czy wykiełkowały bo już się nie odezwała .
Ja w tym roku wysiałam nasiona rodzynka z dekoracji jaką miałam
na torcie . Owoc dużo większy od Aunt Molly , ale już czuję , że to
się nie uda .
U mnie też Aunt Molly sam się wysiewał , dlatego nasionami nie poratuję , chyba że
na przyszły sezon , o ile urosną .
Miałam tak ze szpinakiem nowozelandzkim , że wysiewał się i nagle przestał .
W tym roku będę szczególnie monitorować miejsce gdzie rodzynek rósł bo widzę , że
dużo osób go szuka . Jednej z osób wysłałam trochę starsze nasiona , ale nie wiem
czy wykiełkowały bo już się nie odezwała .
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Anulab, obawiam się, że ten tortowy wyrośnie na wielki krzaczor, a owoców będzie jak na lekarstwo. Ale fajnie jest mimo wszystko się przekonać.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
-
- 500p
- Posty: 530
- Od: 17 mar 2014, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie, okolice Koszalina
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Ja też poluję na Aunt Molly. Może w tym roku się uda. Ja wysiewałem z nasion z owocka ze sklepu. Wyrosły z tego takie wielkie hobiele, które nawet nie zdążyły zakwitnąć w pierwszym roku (ale muszę przyznać, że liście bardzo dekoracyjne). Pobrałem szczepki i przezimowałem, bo miałem nadzieję, że zaowocuje na przyszły rok. Niestety w następnym roku urosło jeszcze większe i szersze, kwiaty się pojawiły, ale nie chciały się otwierać i z owoców znów nici. W końcu przyszedł silny wiatr i połamał roślinę. Szczerze to nawet się z tego cieszyłem. Roślinę "dosięgła" zasłużona kara za bezowocne zajmowanie grządki przez 2 lata. Po tym doświadczeniu uważam, że szkoda czasu na miechunki, lepiej już pomidorów nasadzić. Chociaż bardzo chętnie spróbowałbym uprawy wcześniej już wspomnianego Aunt Molly.
Zwycięscy to przegrani, którzy się nie poddali.
Pozdrawiam Jan
Pozdrawiam Jan
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9890
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
No to teraz już jestem pewna , że i u mnie będzie podobnie . Wysadzę dwie rośliny ,
żeby większego żalu nie było .
Miejsce gdzie w ubiegłych latach rosły rodzynki już zabezpieczyłam włókniną .
żeby większego żalu nie było .
Miejsce gdzie w ubiegłych latach rosły rodzynki już zabezpieczyłam włókniną .
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
U mnie w ciepłym, 2019 roku trochę owoców (nawet dojrzałych) było, ale w zeszłym, zimnym i mokrym 2020- choć miałam sadzonkę przezimowaną z ubiegłorocznego krzaka, już nic prawie na niej nie było, może kilka owocków, które nawet nie zdążyły dojrzeć.
Znów mam sadzonkę i jeszcze raz spróbuję uprawy, ale zgadzam się- lepiej nasadzić pomidorów- zwłaszcza, jak się ma mało miejsca, a ja mam mało... Mimo wszystko, dam jej jeszcze jedną szansę- choćby ze względu na urodę
Ciągle jeszcze jestem w fazie eksperymentów i poszukiwań, ale z czasem zamierzam wyeliminować rośliny, które wymagają dużo zachodu, zabierają miejsce, a niewiele dają w zamian i myślę, że ten wysoki rodzynek będzie jedną z takich roślin.
Anulab... trochę mnie wystraszyłaś z tym szpinakiem, bo w tym roku nie wysiałam i spokojnie czekam, aż sam wyrośnie, a tu się okazuje, że to nic pewnego... To teraz nie wiem czy jeszcze czekać, czy jednak siać na wszelki wypadek...
Znów mam sadzonkę i jeszcze raz spróbuję uprawy, ale zgadzam się- lepiej nasadzić pomidorów- zwłaszcza, jak się ma mało miejsca, a ja mam mało... Mimo wszystko, dam jej jeszcze jedną szansę- choćby ze względu na urodę
Ciągle jeszcze jestem w fazie eksperymentów i poszukiwań, ale z czasem zamierzam wyeliminować rośliny, które wymagają dużo zachodu, zabierają miejsce, a niewiele dają w zamian i myślę, że ten wysoki rodzynek będzie jedną z takich roślin.
Anulab... trochę mnie wystraszyłaś z tym szpinakiem, bo w tym roku nie wysiałam i spokojnie czekam, aż sam wyrośnie, a tu się okazuje, że to nic pewnego... To teraz nie wiem czy jeszcze czekać, czy jednak siać na wszelki wypadek...
Pozdrawiam,Vivien333
-
- 500p
- Posty: 530
- Od: 17 mar 2014, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie, okolice Koszalina
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Dorwałem Aunt Molly i właśnie kiełkuję
Zwycięscy to przegrani, którzy się nie poddali.
Pozdrawiam Jan
Pozdrawiam Jan
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6419
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Mozna w donicy upraWIAĆ MIECHUNKĘ? Dostałam dwie sadzonki ,całkiem duże, a nigdy nie uprawiałam. Jeżeli tak ,to jakie duże donice ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6419
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
jak prowadzicie miechunkę ? na żywioł? czy obywa się te boczne przyrosty?
Asia
Asia
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Ja uprawiałam w donicy (zdjęcie parę postów wyżej) ok 30-40 litrowej. To duża roślina.
Puściłam go na żywioł, inaczej moim zdaniem, za dużo owoców nie będzie...
Niestety, nasiona Aunt Molly od dobrej duszy (choć siałam dwa razy) nie wykiełkowały.
Tak więc raz jeszcze dam szansę temu wysokiemu, ale chyba po raz ostatni.
Znów słabo rośnie, bo długo było zimno. Obawiam się, że nie będzie z niego wielkiego pożytku. Nawet już nie będę ratować i zimować szczepek. Raczej zapoluję raz jeszcze na nasiona tego niskiego.
Wydaje mi się, że trzeba gorącego, długiego lata, żeby ta roślina dobrze owocowała- takiego, jakie było dwa lata temu.
Mam prośbę: nawet, jeśli Wam się same wysiewają, zbierajcie nasiona, bo trudno je zdobyć poza forum. Tylko na Was można liczyć. No i nigdy nie wiadomo, czy któregoś roku nie przestanie pojawiać się sam.
Mnie w tym roku też szpinak nowozelandzki zawiódł. Liczyłam, że jak co roku znów wyrośnie w pobliżu zeszłorocznej miejscówki, a tu figa. Na szczęście trochę nasion zebrałam i pomoglam mu, no i znów go mam.
Nasiona rodzynka pewnie też warto zebrać na wszelki wypadek.
Puściłam go na żywioł, inaczej moim zdaniem, za dużo owoców nie będzie...
Niestety, nasiona Aunt Molly od dobrej duszy (choć siałam dwa razy) nie wykiełkowały.
Tak więc raz jeszcze dam szansę temu wysokiemu, ale chyba po raz ostatni.
Znów słabo rośnie, bo długo było zimno. Obawiam się, że nie będzie z niego wielkiego pożytku. Nawet już nie będę ratować i zimować szczepek. Raczej zapoluję raz jeszcze na nasiona tego niskiego.
Wydaje mi się, że trzeba gorącego, długiego lata, żeby ta roślina dobrze owocowała- takiego, jakie było dwa lata temu.
Mam prośbę: nawet, jeśli Wam się same wysiewają, zbierajcie nasiona, bo trudno je zdobyć poza forum. Tylko na Was można liczyć. No i nigdy nie wiadomo, czy któregoś roku nie przestanie pojawiać się sam.
Mnie w tym roku też szpinak nowozelandzki zawiódł. Liczyłam, że jak co roku znów wyrośnie w pobliżu zeszłorocznej miejscówki, a tu figa. Na szczęście trochę nasion zebrałam i pomoglam mu, no i znów go mam.
Nasiona rodzynka pewnie też warto zebrać na wszelki wypadek.
Pozdrawiam,Vivien333
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 605
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
vivien333, a mój nowozelandzki, który dostałam (dzięki) zajął całą donicę - jutro idzie do pierogów z fetą.
Natomiast malabar zanikł. Na szczęście wysiałam tylko 4 nasionka.
Natomiast malabar zanikł. Na szczęście wysiałam tylko 4 nasionka.
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1