Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Witaj . Ja też dołączam się do pytania, piękne połączenie kolorów . Narobiłaś mi ochoty na wiosnę a nawet na lato tymi zdjęciami . Nadzieja jest potrzebna ale jak patrzę za okno i na termometr to coś czuję, że tego roku wiosna kalendarzowa niestety nie pokryje się z tą prawdziwą wiosną . W zeszłym roku końcem lutego można było już przycinać i sprzątać . Zobaczymy co przyniesie marzec ale podobno szału nie będzie. Zobaczymy. Pozdrawiam .
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42269
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Wandziu, ale się zrobiło pysznie!
Począwszy od przygotowań nasiennych na nowy sezon, potem te kochane maleństwa...no będzie co pikować a potem sadzić. Potem wspomnienia ogrodu bogatego w owoce i kwiaty. Zdjęcie rumianków z chabrami boskie Piesek chyba coś wyniuchał! Śliweczek zazdroszczę bo je uwielbiam a jak do tej pory dwa razy w życiu ogrodniczym miałam zbiór odpowiedni, a tak to albo chore albo drzewo się złamało, ale śliwek jak na lekarstwo A śmiem twierdzić, że to moje najulubieńsze owoce Baźki mnie ucieszyły, bo zapachniało Wielkanocą!
Począwszy od przygotowań nasiennych na nowy sezon, potem te kochane maleństwa...no będzie co pikować a potem sadzić. Potem wspomnienia ogrodu bogatego w owoce i kwiaty. Zdjęcie rumianków z chabrami boskie Piesek chyba coś wyniuchał! Śliweczek zazdroszczę bo je uwielbiam a jak do tej pory dwa razy w życiu ogrodniczym miałam zbiór odpowiedni, a tak to albo chore albo drzewo się złamało, ale śliwek jak na lekarstwo A śmiem twierdzić, że to moje najulubieńsze owoce Baźki mnie ucieszyły, bo zapachniało Wielkanocą!
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Śliczny piesio uwielbiam wszystkie zwierzaki , zwłaszcza od kiedy mam Bąbla w domu Dobrze masz rozwiązane z tym brodzikiem w kotłowni, sąsiadka też tak ma i Dżeki myje łapki. Ja Bąbla pomału uczę i myjemy, niestety w wannie . Ale on stoi spokojnie oparty o brzeg wanny
Co z tego jak zaraz znowu chce wyjść i jak nie wypuszczę to drapie drzwi, usiłuje otworzyć . jak są lekko zamknięte to otworzy sam i znowu brudne łapki . Ale dajemy radę. Raz powycieram , raz umyję , 10 x umyję podłogę i jest ok
U Ciebie piękne wschody, widzę chyba pomidorki, sałatę...-super sprawa moja sałata rośnie w gruncie szkoda tylko ,że zapowiadają mrozy również w dzień, teraz były tylko w nocy . Tak czy opak ja uważam ,ze juz wiosna
Co z tego jak zaraz znowu chce wyjść i jak nie wypuszczę to drapie drzwi, usiłuje otworzyć . jak są lekko zamknięte to otworzy sam i znowu brudne łapki . Ale dajemy radę. Raz powycieram , raz umyję , 10 x umyję podłogę i jest ok
U Ciebie piękne wschody, widzę chyba pomidorki, sałatę...-super sprawa moja sałata rośnie w gruncie szkoda tylko ,że zapowiadają mrozy również w dzień, teraz były tylko w nocy . Tak czy opak ja uważam ,ze juz wiosna
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Wandziu piękne wspomnienia faktycznie każdy z nas marzy o takich widokach, ale już niedługo hmm chyba wszyscy w tamtym roku mieliśmy deficyt owocowy niestety pogoda nie sprzyjała, więc oby w tym nas obdarowała z nawiązką
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2766
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Wandziu, metoda z włosami u mnie sprawdza się ale tylko na 1 sezon i trzeba dużo nakłaść, także wilczomlecz i korona cesarska oraz czosnek. Ale jesienią i zimą wracają u mnie bo sąsiedzi nic nie robią i jestem po atakiem z każdej strony. I tak już od lat jest.
Krajobrazy mam identyczne bo ja 2 godz. od Krakowa. Ale zime też spędzam na wsi jak najwięcej bo powietrze w Krk straszne.
I nie tęskno mi, kocham nature, spacery w lesie zimą oraz własną przestrzeń.
Tak mi narobiłaś ochoty na naparstnice,że postanowiłam,że też spróbuję. Tylko muszę im znaleść miejsce.
Zdjęcia twoje radują serducho; zwłaszcza teraz jak 10cm śniegu i mróz.!!!
Krajobrazy mam identyczne bo ja 2 godz. od Krakowa. Ale zime też spędzam na wsi jak najwięcej bo powietrze w Krk straszne.
I nie tęskno mi, kocham nature, spacery w lesie zimą oraz własną przestrzeń.
Tak mi narobiłaś ochoty na naparstnice,że postanowiłam,że też spróbuję. Tylko muszę im znaleść miejsce.
Zdjęcia twoje radują serducho; zwłaszcza teraz jak 10cm śniegu i mróz.!!!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Witaj Wandziu - o ludzkich włosach, które należy wkładać do kopcakreta nie słyszałam, ale w ubiegłym roku przeczytałam ( tylko nie wiem czy to serio czy nie), że poznańskie ZOO chce sprzedawać... odchody słonia, właśnie po to, by odstraszyć nieproszonych gości z naszego ogrodu. I na pewno nie chodziło o ludzi, którzy przybywają do nas z wizytą. Internauci pytali, czy można kupić np. kupy lwów i tygrysów, bo podobno te odchody odstraszają nie tylko krety, ale i większe gryzonie. Tak czy siak daj znać, jak poszło Ci z włosamiod fryzjera, bo onie jednak łatwiej niż o pordukty z ZOO , a krety są i umnie, ostatnio odwiedza mnie też lis ( sąsiedzi mają kury, a on je porywa).
- Przemekt23
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1198
- Od: 13 gru 2013, o 19:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Jeśli mówicie o kretach to tez dobrym sposobem u mnie to pomogło. Słyszałem że do dziury można włożyć wyschnięte bobki od psa dodatkowo wrzucić pocięty ząbek czosnku i zakryć dziurę. Musze przyznać że coś w tym jest( z tymi kupami) . Drugi sposób żeby pozbyć się sarniaków ( samiec Sarny) żeby nie kaleczyły drzewek w sadach lub ogrodach to na każde drzewko, krzew przywiązać wełnę ( wystarczy cieniki kawałek) od owcy. Taka która była świeżo o strzygnięta a wełna nie czyszczona. Chodzi o ten zapach. Ja tak powiesiłem w młodym lasku i pomogło przez najbliższe dwa lata.
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Wandeczko normalnie nie mogę Nie wiem gdzie oczy podziać przy ostatnich "porcjach" Twoich fotek. Nudna będę ale Twoje okolice zamieszkania przepiękne.Te łąki, lasy.Fotki wspomnieniowe bajeczne. Nie myślałam ,ze róże tak pięknie komponują się z goździkami jak to u nas o nich ,mówimy kamiennymi .A inne fotki..te wiosenne cebulkowe, zadbane owoce.. Ósmy cud świata Pięknie Ci poschodziły sieweczki.. Ja też coś będę próbować, ale nigdy nic zimą nie siałam , wiec nie wiem czy cokolwiek z tego wyjdzie.. I też pasuje już myśleć o nawozach i środkach ochrony.. Wadeczko boje się o cebulki.. Teraz te mrozy maja nadejść a one już na wierzchu.Poprzykrywam je włóknina i kartonem ( bo nie mam zdrowych liści, ani gałązek iglaków ) Nigdy nie miałam cebulkowych i tak bardzo o nich marzę ..Oby było dobrze Dziękuję Ci za przepiękne zdjęcia
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Witam wszystkich serdecznie
Jadziu, rumianki i chabry, niestety rosną na łące w ogrodzie nie mam tyle miejsca a chciało by się mieć niemal wszystkie
Jadziu natomiast w twoim ogródku ulokowałaś bardzo dużo gatunków, niektórych to ja nie znam, aż wstyd się przyznać, dobrze ,że mamy
internet , to czmycham do gogle i szukam żeby nie wyjść na ignoranta botanicznego.
Julian, co do drzewek owocowych to nie ma co zazdrościć, obecne odmiany drzewek nie są odporne na choroby grzybowe, parchy czy
brunatna zgnilizna a z opryskiwaniem dużych drzewek jest problem i wieczne wiosenne przymrozki, które niszczą kwiatostany.
Większość drzewek mam na działce to mi nie przeszkadza niech rosną, ale w ogrodzie mam dużą jabłoń jabłka ma przepyszne,
została zaatakowana brunatną zgnilizną i jabłuszka, gniją na drzewie nie zdążą dojrzeć
Aniu, ja już nie mogę się doczekać wiosny aby połazikować po łąkach i popstrykać parę fotek
Ewelko, zima nam się przeciąga,ale rok temu w moim regionie też było zimno i pochmurno nie było mowy o porządkach na działce
dopiero po 20 marca był tydzień ciepły, wtedy posprzątaliśmy ogród a potem od nowa zimno i deszczowo Teraz zimą straszą do końca
marca oby te prognozy się nie sprawdziły.
Cdn.
Jadziu, rumianki i chabry, niestety rosną na łące w ogrodzie nie mam tyle miejsca a chciało by się mieć niemal wszystkie
Jadziu natomiast w twoim ogródku ulokowałaś bardzo dużo gatunków, niektórych to ja nie znam, aż wstyd się przyznać, dobrze ,że mamy
internet , to czmycham do gogle i szukam żeby nie wyjść na ignoranta botanicznego.
Julian, co do drzewek owocowych to nie ma co zazdrościć, obecne odmiany drzewek nie są odporne na choroby grzybowe, parchy czy
brunatna zgnilizna a z opryskiwaniem dużych drzewek jest problem i wieczne wiosenne przymrozki, które niszczą kwiatostany.
Większość drzewek mam na działce to mi nie przeszkadza niech rosną, ale w ogrodzie mam dużą jabłoń jabłka ma przepyszne,
została zaatakowana brunatną zgnilizną i jabłuszka, gniją na drzewie nie zdążą dojrzeć
Aniu, ja już nie mogę się doczekać wiosny aby połazikować po łąkach i popstrykać parę fotek
Ewelko, zima nam się przeciąga,ale rok temu w moim regionie też było zimno i pochmurno nie było mowy o porządkach na działce
dopiero po 20 marca był tydzień ciepły, wtedy posprzątaliśmy ogród a potem od nowa zimno i deszczowo Teraz zimą straszą do końca
marca oby te prognozy się nie sprawdziły.
Cdn.
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Witam
Marysiu, te kochane maleństwa będzie trzeba pikować, ale na razie rosną sobie pomalutku, mają jasne pomieszczenie ale chłodne
15 stopni nie chcę aby mi wybujały jak w zeszłym roku, gdy w okresie świąt wielkanocnych pomidory osiągnęły wysokość 50cm i miałam
problem jak je przetrzymać do wiosny a nazłość maj był mokry i deszczowy Węgierki też bardzo lubię a zwłaszcza kompoty zimą
i świetne są powidełka.
Karolinko, mój piesek niestety w mokre dni ma szlaban wypuszczam go 3x w dzień i to przez kotłownie, bo drzwi wejściowe
jak nie są zamknięte na klucz to sam sobie otworzy i cały ubłocony wlatywał na piętro , miałam już dość czyszczenia chodniczków na schodach.
Dawniej jak nie miałam brodzika przy kotłowni, to brałam miskę z wodą , ściereczki i na samym dole go myłam a i to czasem wpadł cały zabłocony i szczęśliwy rozkładał się na dywanie a mnie się chciało płakać początki były bardzo trudne, ale teraz jest mądrym pieskiem.
Pomyśleć ,że parę lat wstecz, nawet przez myśl by mi nie przeszło ,że będę miała psa w domu i to dużego
Sałatkę jak przykryjesz włókniną to jej nic nie będzie, moja siostra sałatkę zawsze sieje jesienią, potem przykrywa włókniną w wczesną wiosną
ma swoją sałatkę . W twoim terenie klimat jest łagodniejszy, u mnie jeszcze wiosny się nie czuje, no jedynie ,że dzień mamy dłuższy ale jeszcze
3 tygodnie i wiosna
Mariusz , w minionym roku nie miałam żadnych owoców troszkę agrestu i czarnej porzeczki, liczyłam na winogrona bo były ładne grona ,
ale jesienią miałam grypę, wiec Agnieszka z Michałem mieli je obrać w sobotę, ale ich wyręczyły szpaki. Nadleciała taka chmara szpaków,
że w jeden poranek zjadły wszystko, zostały tylko same szypułki Jak niema owoców to problem , ale jak jest za dużo to też problem
bo nie ma jak tego przerobić a niema teraz chętnych na darmowe owoce , wolą iść do sklepu i kupić gotowe soki
Marysiu, te kochane maleństwa będzie trzeba pikować, ale na razie rosną sobie pomalutku, mają jasne pomieszczenie ale chłodne
15 stopni nie chcę aby mi wybujały jak w zeszłym roku, gdy w okresie świąt wielkanocnych pomidory osiągnęły wysokość 50cm i miałam
problem jak je przetrzymać do wiosny a nazłość maj był mokry i deszczowy Węgierki też bardzo lubię a zwłaszcza kompoty zimą
i świetne są powidełka.
Karolinko, mój piesek niestety w mokre dni ma szlaban wypuszczam go 3x w dzień i to przez kotłownie, bo drzwi wejściowe
jak nie są zamknięte na klucz to sam sobie otworzy i cały ubłocony wlatywał na piętro , miałam już dość czyszczenia chodniczków na schodach.
Dawniej jak nie miałam brodzika przy kotłowni, to brałam miskę z wodą , ściereczki i na samym dole go myłam a i to czasem wpadł cały zabłocony i szczęśliwy rozkładał się na dywanie a mnie się chciało płakać początki były bardzo trudne, ale teraz jest mądrym pieskiem.
Pomyśleć ,że parę lat wstecz, nawet przez myśl by mi nie przeszło ,że będę miała psa w domu i to dużego
Sałatkę jak przykryjesz włókniną to jej nic nie będzie, moja siostra sałatkę zawsze sieje jesienią, potem przykrywa włókniną w wczesną wiosną
ma swoją sałatkę . W twoim terenie klimat jest łagodniejszy, u mnie jeszcze wiosny się nie czuje, no jedynie ,że dzień mamy dłuższy ale jeszcze
3 tygodnie i wiosna
Mariusz , w minionym roku nie miałam żadnych owoców troszkę agrestu i czarnej porzeczki, liczyłam na winogrona bo były ładne grona ,
ale jesienią miałam grypę, wiec Agnieszka z Michałem mieli je obrać w sobotę, ale ich wyręczyły szpaki. Nadleciała taka chmara szpaków,
że w jeden poranek zjadły wszystko, zostały tylko same szypułki Jak niema owoców to problem , ale jak jest za dużo to też problem
bo nie ma jak tego przerobić a niema teraz chętnych na darmowe owoce , wolą iść do sklepu i kupić gotowe soki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3066
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Piękne dalie Z nasion czy bulw? Szkoda tej Twojej jabłoni może się wyleczy sama lub będziesz musiała jej pomóc
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Igala, mamy podobny problemik z gryzoniami, korona cesarska i czosnek u mnie nie zadziałały, wypróbowałam wszystkie
znane mi metody z walką z gryzoniami , tak był efekt kilka tygodni, miesiąc albo przenosiły się na dalszą cześć ogrodu
Jedynie to co możemy zrobić, to przyzwyczaić się do tych stworków i polubić je.
Spacery uwielbiam ale sama daleko sie nie zapuszczam bo boje się dzików . Wczoraj po godz 17 stadko 6 dzików podeszło pod nasze
ogrodzenie, na szczęście szkód nie narobiły
Ewuniu, widzę ,że wiosna się zbliża Ewunia wróciła po zimowej przerwie Witam
Włosy założyłam w połowie grudnia, na efekty muszę poczekać , ale Igalami pisze ,że u niej zadziałało przez jeden sezon,
potem powróciły . I tak przypuszczam, że z odchodami słonia też tak będzie, jedyny plus kupki słonia użyźnią glebę.
Lisek ostatni raz widziałam liska żywego, jak byłam mała, skradał się do naszego kurnika. Na szczęście kurnik był solidny
i lisek gąski nie uprowadził.
Przemek, kupki psa + czosnek zadziałały do czasu, potem tak sie wycwaniły,że zaczęły i to tej jesieni ,wypychać kupy
psa na wierzch kopca / jak znajdę zdjęcie tego kopca z kupą to wstawię do wątku. Wpychałam kupy kocie+ żwirek z kuwety
olej z kuchni , domestos, gnojówkę z młodych pędów czarnego bzu, pułapki , brzęczki, wiatraczki, butelki, owszem wszystko działało do
pewnego czasu, potem miałam powtórkę z rozrywki jeszcze nie zastosowałam szmatek nasączonych ropą
W mojej okolicy owiec, krów, teraz nie uświadczysz, wszyscy na wsi zrobili sie miastowi
Olu, masz rację moje okolice mają coś w sobie ,lubię te ukwiecone łąki porośnięte wzgórza i doliny, ale muszę sie przyznać
że czasem tęsknie do tych dawnych widoków , gdy na polach falowało żyto , pszenica , kwitnące zagony ziemniaków , pola kwitnącej
czerwonek kończyny pełnej maków , bławatków i rumianków . Takie miałam widoki z mojego dużego okna kuchennego a kuchnie mam na
piętrze, to widok rozciągają się daleko, blaty robocze mam pod oknem. W maju z okna rozciągał się dodatkowo widok na wzgórza porośnięte
kwitnącymi głogami i tarniną , ja nie potrzebowałam firanek jedynie nieznaczną zazdrostkę .
Nawozy i środki ochrony kupiłam na allegro mam już w b.gospodarczym . Cebulkowe u mnie jeszcze siedzą w ziemi, 3 hortensje przykryłam
agrowłókniną a pozostałe 3 muszą sobie radzić ciekawe, które zakwitną . Jak masz miejsce to możesz co nieco wysiać ,zawsze coś wyrośnie
a jak nie to na wiosnę kupisz na targu
Julian, środki na brunatną zgniliznę są drogie i to się wiąże z nie jednym opryskiem , dwa lata temu próbowaliśmy a teraz
trudno jak sobie sama nie poradzi to ją zetniemy Dalie miałam z nasion , w marcu wysiewałam do pojemniczków a teraz karpy już
mam w piwnicy ,parę karp dostałam od kuzyna , to latem zobaczymy jaki z tego będzie mir marż bo nic nie mam opisane
znane mi metody z walką z gryzoniami , tak był efekt kilka tygodni, miesiąc albo przenosiły się na dalszą cześć ogrodu
Jedynie to co możemy zrobić, to przyzwyczaić się do tych stworków i polubić je.
Spacery uwielbiam ale sama daleko sie nie zapuszczam bo boje się dzików . Wczoraj po godz 17 stadko 6 dzików podeszło pod nasze
ogrodzenie, na szczęście szkód nie narobiły
Ewuniu, widzę ,że wiosna się zbliża Ewunia wróciła po zimowej przerwie Witam
Włosy założyłam w połowie grudnia, na efekty muszę poczekać , ale Igalami pisze ,że u niej zadziałało przez jeden sezon,
potem powróciły . I tak przypuszczam, że z odchodami słonia też tak będzie, jedyny plus kupki słonia użyźnią glebę.
Lisek ostatni raz widziałam liska żywego, jak byłam mała, skradał się do naszego kurnika. Na szczęście kurnik był solidny
i lisek gąski nie uprowadził.
Przemek, kupki psa + czosnek zadziałały do czasu, potem tak sie wycwaniły,że zaczęły i to tej jesieni ,wypychać kupy
psa na wierzch kopca / jak znajdę zdjęcie tego kopca z kupą to wstawię do wątku. Wpychałam kupy kocie+ żwirek z kuwety
olej z kuchni , domestos, gnojówkę z młodych pędów czarnego bzu, pułapki , brzęczki, wiatraczki, butelki, owszem wszystko działało do
pewnego czasu, potem miałam powtórkę z rozrywki jeszcze nie zastosowałam szmatek nasączonych ropą
W mojej okolicy owiec, krów, teraz nie uświadczysz, wszyscy na wsi zrobili sie miastowi
Olu, masz rację moje okolice mają coś w sobie ,lubię te ukwiecone łąki porośnięte wzgórza i doliny, ale muszę sie przyznać
że czasem tęsknie do tych dawnych widoków , gdy na polach falowało żyto , pszenica , kwitnące zagony ziemniaków , pola kwitnącej
czerwonek kończyny pełnej maków , bławatków i rumianków . Takie miałam widoki z mojego dużego okna kuchennego a kuchnie mam na
piętrze, to widok rozciągają się daleko, blaty robocze mam pod oknem. W maju z okna rozciągał się dodatkowo widok na wzgórza porośnięte
kwitnącymi głogami i tarniną , ja nie potrzebowałam firanek jedynie nieznaczną zazdrostkę .
Nawozy i środki ochrony kupiłam na allegro mam już w b.gospodarczym . Cebulkowe u mnie jeszcze siedzą w ziemi, 3 hortensje przykryłam
agrowłókniną a pozostałe 3 muszą sobie radzić ciekawe, które zakwitną . Jak masz miejsce to możesz co nieco wysiać ,zawsze coś wyrośnie
a jak nie to na wiosnę kupisz na targu
Julian, środki na brunatną zgniliznę są drogie i to się wiąże z nie jednym opryskiem , dwa lata temu próbowaliśmy a teraz
trudno jak sobie sama nie poradzi to ją zetniemy Dalie miałam z nasion , w marcu wysiewałam do pojemniczków a teraz karpy już
mam w piwnicy ,parę karp dostałam od kuzyna , to latem zobaczymy jaki z tego będzie mir marż bo nic nie mam opisane
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3066
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Ach te róże! ach te różyczki - Na Jurze
Też będę siał dalię, bo nawet mam już nasiona