Identyfikacja odmian grusz

[pomolog]

Miałem okazję widzieć owoce tej odmiany na drzewach w Portugalii, tuż przed zbiorem i nie były większe niż te, sprzedawane u nas na rynku (oczywiście jak się zapewne domyślasz, były zielone i niejadalne). Ale uogólniając masz rację - choć głównie "działa to w drugą stronę"... kiedy przyglądałem się sortowaniu i dystrybucji naszych, polskich jabłek w kilku grupach producenckich, zauważyłem to "zjawisko" I zaskoczyła mnie jedna rzecz - o ile wiedziałem że bardzo wysokie wymagania pod tym względem mają odbiorcy w Wielkiej Brytanii, to nie spodziewałem się że i nasi południowi sąsiedzi (jabłka wysyłano do Czech) wymagają towaru "ekstra klasa"... no cóż...
Pozdrawiam serdecznie

[image]

Dziękuję bardzo za cenne informacje na temat mojej odmiany gruszki ! Czyli teraz pozostaje tylko o nia odpowiednio dbać, czyli przycinać nadmiar gałązek i zawiązków, odpowiednio dokarmiać a wszystko powinno być ok . Mam jeszcze jedno pytanie drzewko ma w tej chwili 3 lata ( ok 170 cm) czy na tą zimę również je okryć włókniną ?

[Antilia]

Są jeszcze jakieś inne propozycje co do twardych gruszek?

[tralaluszy]

I jeszcze stara Lukasówka mi się przypomniała, twarda i smaczna,jakby trochę wanilią trąciła.

[romekp]

Witam!
Przepraszam, że trochę zmieniam temat.
Zastanawiam się nad posadzeniem dwóch starych odmian gruszy; Bera Hardy i Paryżanka. Moze ktoś z Forumowiczów posiada takie odmiany i potrafi z praktyki ocenić te grusze. Czytałem o nich w literaturze, ale co innego teoria a co iinego praktyka. Jak wypada ich ocena w zestawieniu z "nowymi" odmianami. Może Pom wyrazi swoją opinię.
Serdecznie pozdrawiam. romekp

[pomolog]

Literatura to praktyka - nie teoria. Nie spotkałem się dotąd z książką na temat sadownictwa (a znam ich kilkaset) opartą na teorii.

Odnośnie tych dwóch odmian... tak, znam je dobrze. 'Paryżanka' jest ostatnią odmianą, którą zbieramy z sadu (najczęściej ok. 15-20 października). Owocuje corocznie, jest plenna, może nieco bardziej niż podaje literatura owoce są porażane przez parch (a może to po prostu kwestia nieco wcześniej kończonych u nas zabiegów). W każdym razie - wartościowa późnozimowa odmiana grusz - z tym że uwaga - na ciepłe i żyzne gleby. Tu potwierdzam (bo osobiście widziałem) owoce 'Paryżanki' ze słabych stanowisk - są niesmaczne, małe, niekształtne i niewyrównane. Jeżeli chodzi o przydatność tej odmiany do nasadzeń amatorskich... cóż... tu mam mieszane uczucia. Bo i jest problem z parchem i ma duże wymagania i - co tu akurat istotne - krótko kwitnie. Osobna kwestia to smak owoców - jest dość charakterystyczny, nie każdy gustuje w takich gruszkach. A więc jeśli już się decydujemy to po degustacji i jedynie do ciepłych rejonów kraju, na dobre stanowiska.

'Bera Hardy' z kolei jest o tyle ciekawą odmianą - że w ostatnich latach przezywa jakby renesans - wraca do uprawy. Dlaczego? Moim zdaniem z uwagi na smak owoców (to bardzo smaczna gruszka). Poza tym więcej wad niż zalet. Bardzo silny wzrost drzew, bardzo późne wejście w okres owocowania, duże wymagania glebowe i klimatyczne, niezbyt duża wytrzymałość na mróz, przemienność owocowania i do tego co najmniej średnia podatność na choroby. Plusy to z kolei duże, ładne owoce o masłowym, soczystym, bardzo smacznym, deserowym miąższu. Jeżeli więc się na tą odmianę decydujemy - to na dobre stanowiska, pamiętając o systematycznej ochronie i koniecznie na pigwie (słabszy wzrost drzew).
Pozdrawiam serdecznie

[romekp]

Witam serdecznie!
Dziękuję Pom za odpowiedź. Zawsze z uwagą czytam Twoje posty. Moja wypowiedź o rozmijaniu teori z praktyką nie wynika z braku szacunku do nauki, wręcz przeciwnie. Natomiast przyczynek do niej miały obserwacje poczynione w ogrodzie tego lata, które wiadomo jakie było. Otóż, zauważyłem że, pomimo braku ochrony chemicznej (tylko miedzian i syllit w okresie bezlistnym, oraz mospilan na wiosnę) pewne odmiany jabłoni, gruszy, śliw i brzoskwiń można powiedzieć, że nie ucierpiały od chorób grzybowych, lub tylko w niewielkim stopniu.
I tak np.
- Jabłoń Lired - pewna część owoców gniła i opadła, ale zbiór był nie zły i owoce dobrej jakości,
- Jabłoń Kronselska - ładne duże owoce, o gładkiej skórce, bez parcha,
- Jabłoń Alwa - Owocowanie na średnim poziomie, nie które owoce z zagłębieniem i jakby śladem po robaku, skorkowaciałym,
- Jabłoń Rarytas Śląski - ładne zdrowe owoce,
- Jabłoń Topaz - wiadomo, parchoodporny,
- Grusze Izolda, Margeritte M., Dicolor i Żyfardka - zdrowe owoce bez śladu parcha
- Śliwa Renkloda Althana - ładne i smaczne owoce, niewielka ilość zgniłych bądź robaczywych,
- Brzoskwinie Soczysta i Kijowska - niewielka ilość zgniłych owoców, słabe owocowanie po przemarznięciu owoców na przedwiośniu.

Ale za to zupełnie porażone parchem i gniły, często też gubiły chore liście; Jabłoń Szampion, Koksa P., Gala, Golden D. i Ambassy, podobnie Grusze Faworytka, Bonkreta W., nawet Konferencja miała bardzo ordzawioną i spękaną skórkę oraz gnicie Węgierki D.
Wiadomo człowiek szuka najlepszych rozwiązań, a kto pyta nie błądzi

Może ja nie potrafię znaleźć a może pewnych informacji w charakterystykach odmian nie ma w literaturze.
Jaką odmianę wybrać późną, odporną, smaczną i dobrą do przechowywania Paryżankę czy Utę bądź Concorde,
z jesiennych Berę Hardy czy Hortensję? Lepsze stare odmiany, czy nowe? Wydaje mi się że o pewne detale, można pytać tylko u doświadczonych praktyków, np. Ciebie Pom na forum. Uff, ale się rozpisałem.
W każdym razie pozdrawiam serdecznie. romekp

[pomolog]

Dziękuję, miło czytać takie słowa Co do ubiegłego sezonu (bo tak już go można śmiało nazwać)... podobnie jak 2008 - był charakterystyczny... przebieg pogody (pisząc lakonicznie) sprzyjał rozwojowi wielu chorób - w zasadzie typowych dla sadów, ale jednak występujących w innych latach w mniejszym nasileniu. I tu kryje się tajemnica pewnej rozbieżności pomiędzy opisem, a tym co widziałeś. Do czego zmierzam... jeżeli jakaś odmiana jest opisana jako średnio wrażliwa na parcha jabłoni - określenie to wynika z obserwacji wieloletnich... co oznacza, że w roku o bardzo sprzyjających warunkach do rozwoju choroby odmiana może być dużo silniej porażana - jak i w roku zupełnie nietypowym, kiedy to "parcha w zasadzie nie uświadczysz" porażenie może być ledwo zauważalne. Przeglądając Twoje spostrzeżenia odnośnie poszczególnych odmian i ich "zachowania" w tym sezonie - dużych niespodzianek nie widzę, aczkolwiek nasuwa się pewien zasadniczy wniosek... 'Gala', 'Szampion', 'Golden Delicious' - to odmiany typowo produkcyjne, wymagające podstawowej ochrony przeciwko parchowi jabłoni, a w takie lata jak ten - ochrony intensywnej, którą czasem i trudno zapewnić w uprawie amatorskiej. O tym należy pamiętać i brać to pod uwagę przy wyborze odmian. Nieco zaskoczyło mnie to gnicie (brunatna zgnilizna?) Węgierki Dąbrowickiej i "straty" w plonie u brzoskwiń 'Soczysta' i 'Kijowska' (może masz nieodpowiednie stanowisko? jak w poprzednich sezonach?).
I jeszcze wybór tej późniejszej gruszy... może pomyśl o odmianie 'Erika'? Bardzo ciekawa czeska odmiana, zasługuje na rozpropagowanie w uprawie amatorskiej.

...Może ja nie potrafię znaleźć a może pewnych informacji w charakterystykach odmian nie ma w literaturze...

Nie ma - po prostu w literaturze mamy do czynienia z tzw. skróconymi opisami pomologicznymi, nie zawierającymi kompletnej informacji o odmianie (raz - po to, żeby zachować jakiś układ i stylistykę opisu, dwa - nie wszystkie informacje są przydatne w praktyce).

Pozdrawiam serdecznie

[Suppa]

Erika (czy też Erica? w sieci więcej info jest pod tą wersją.. ) w takim razie trafi też do mojego notesu, planuję dosadzenie trzeciej gruszy od jakiegoś czasu i nie mogłem sie zdecydować :P
Mam już Red Faworytkę i młodą Konferencję, przydałoby się coś regularnie owocującego w innym terminie i w miarę odpornego na choroby i przede wszystkim mróz.
Może coś jeszcze polecisz Pomologu? Będę bardzo wdzięczny

[romekp]

Wtam!
Dziękuję Pom za odpowiedź.
1. Z Węgierką Dąbrowicką mam o tyle problem że ładnie kwitnie, ale potem owoce opadają a te które zostają to w dużej mierze gniją. Pozostaje na drzewie kilka. Drzewko ma pięc lat. Ochrona; Miedzian i Syllit w okresie bezlistnym, Mospilan pod koniec kwitnienia. Planuję jej przeszczepić konary, bo pień ma ładny.
2. Brzoskwinie Soczysta i Kijowska wcześniej owocowała mi ładnie ale chyba w drugiej poł. lutego był okres ocieplenia, a potem wróciły mrozy. Wiosną pąki się osypały. Może się rozhartowały? To chyba jedyny powód, bo Reliance też mi nie owocowała. Opolszczyzna jest ciepłym regionem. Sad mam w połowie bardzo łagodnego skłonu, o wystawie południowej. Czasami widzę na rozległej łące przede mną jeziorko mgły, może to też być zastoisko mrozowe. W sumie owoce były w górnej części korony. Inne drzewa kwitły obficie.
3. Za gruszą Eriką się rozglądam, ale trudno ją znaleźć.
Szkoda że kończy mi się miejsce, bo ciągle mam niezaspokojoną "potrzebę sadzenia", tylko żona czasami pyta; a kto to będzie jadł
Serdecznie pozdrawiam. romekp

[pomolog]

Erika (czy też Erica? w sieci więcej info jest pod tą wersją.. )

'Erika' (przez "k").
Pozdrawiam

[x-suzana]

Gruszka Dicolor.Teraz właśnie nadaje się do spożycia, leżały owoce w piwnicy.Jest słodka, miękka, drzewko nie było opryskiwane przeciw chorobom.

[romekp]

Witam!
Gratuluję Suzana, piękne owoce, i bardzo smaczne. U mnie owocowały drugi raz, drzewko ma 4 lata, (szczepione na g. kaukazkiej) wiec plon na razie nie był olbrzymi. Jak to wygląda u Ciebie?
Pozdrawiam serdecznie. romekp