Storczyk gnije
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
No cóż, jak na razie ma u mnie dożywocie. A raczej na klatce ;) Jeden z wyższych liści już żółknie od środka, niedługo chyba wszystkie poodpadają, bo nie mają się na czym trzymać, cały środek przeżarty przez chorobę.
Myślę, że poczekam do pierwszego odrostu- jeśli się pojawi i wszystko będzie dobrze, to super, jeśli choroba wróci, wyrzucę go, bo ile można...
Myślę, że poczekam do pierwszego odrostu- jeśli się pojawi i wszystko będzie dobrze, to super, jeśli choroba wróci, wyrzucę go, bo ile można...
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
Agnieszko cierpliwości u mnie kwiatek stał pół roku zanim go wyniosłam na śmieci-miałam nadzieje że odbije ale niestety czasami warto zostawić i poczekać a nóż odwdzięczy się 100-krotnie za lojalność
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Cierpliwości Miałam identyczny przypadek-stosowałam tylko Topsin i 70% izopropanol(który polecam do wszelkich dezynfekcji). Topsinem robiłam opryski a propanolem delikatnie przemywałam liście. Niestety zareagowałam zbyt późno i stożek wzrostu straciłam razem z połową rośliny(jak widać na zdjęciu).Odstawiłam trochę od niechcenia na "zapomniany" malutki parapet. Stał sobie tam w samotności a ja od czasu do czasu straszyłam go koszem na śmieci Jednak cały czas powtarzałam sobie w myślach - jest zielone jest nadzieja No i się doczekałam-teraz "maluszek" zaczyna się ukorzeniać i mam nadzieję, że za jakiś czas będzie samowystarczalny na wypadek gdy reszta dorosłej rośliny zmarnieje-co pewnie prędzej czy później się stanie. Infekcja nie postępuje, ale nadal raczej z dala od wszelkiej wilgoci trzymam ten okaz(to znaczy-bez zraszania a podlewanie tylko do połowy doniczki zanurzam w wodzie). Tak więc jeszcze raz...cierpliwości i powodzenia
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Dzięki wielkie Smoczyco za podzielenie się Twoim doświadczeniem. Ten widok daje nadzieję
Ten mój chorowitek wciąż stoi na klatce schodowej, liście pomarszczyły mu się nieco i oklapły, najmłodszy zżółkł i odpadł, reszta stoi jak stała- jeden wielki zastój, nie dzieje się nic, nawet jeden marny korzonek się nie przedłuża.
Podlewam go z góry raz na 10-12 dni, i zostawiam w podstawku pełnym wody (ma b.grubą korę więc wszystko przelatuje) żeby podłoże nasiąkło. Bywa, że okno jest rozszczelnione lub otwarte na noc, falek ma więc szkołę przetrwania, ale niech walczy.
Podglądam go co kilka dni, ale stan bez zmian.
Pewnie do jesieni go tak potrzymam, liczę, że wakacyjne słoneczko go pobudzi do życia, potem kto wie, być może stracę cierpliwość jeśli nic się nie zdarzy. Ktoś gdzieś pisał, że doczekał się keiki na takim zdechlaczku po 2 latach, na tyle czekania raczej mnie nie stać... ;)
Aha, muszę pokazać Wam jak wyglądał ten jego najmłodszy liść po uschnięciu- miał wzdłuż całego liścia takiego jakby "parcha" zielonego, 1wszy raz coś takiego widziałam, może ktoś się z tym już spotkał..? [Białe plamki są po Topsinie]
Ten mój chorowitek wciąż stoi na klatce schodowej, liście pomarszczyły mu się nieco i oklapły, najmłodszy zżółkł i odpadł, reszta stoi jak stała- jeden wielki zastój, nie dzieje się nic, nawet jeden marny korzonek się nie przedłuża.
Podlewam go z góry raz na 10-12 dni, i zostawiam w podstawku pełnym wody (ma b.grubą korę więc wszystko przelatuje) żeby podłoże nasiąkło. Bywa, że okno jest rozszczelnione lub otwarte na noc, falek ma więc szkołę przetrwania, ale niech walczy.
Podglądam go co kilka dni, ale stan bez zmian.
Pewnie do jesieni go tak potrzymam, liczę, że wakacyjne słoneczko go pobudzi do życia, potem kto wie, być może stracę cierpliwość jeśli nic się nie zdarzy. Ktoś gdzieś pisał, że doczekał się keiki na takim zdechlaczku po 2 latach, na tyle czekania raczej mnie nie stać... ;)
Aha, muszę pokazać Wam jak wyglądał ten jego najmłodszy liść po uschnięciu- miał wzdłuż całego liścia takiego jakby "parcha" zielonego, 1wszy raz coś takiego widziałam, może ktoś się z tym już spotkał..? [Białe plamki są po Topsinie]
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- patrykgiel
- 500p
- Posty: 581
- Od: 10 lut 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pleszew / Miami Beach
- patrykgiel
- 500p
- Posty: 581
- Od: 10 lut 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pleszew / Miami Beach
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Raczej nie, korzenie ma zdrowe do dziś! To była choroba a nie typowa zgnilizna.
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- patrykgiel
- 500p
- Posty: 581
- Od: 10 lut 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pleszew / Miami Beach
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Trzeci z kolei uschnięty liść znów miał "parcha":
Na zielonym liściu niczego nie było widać, dopiero po uschnięciu. Jeszcze trzymam tego storczyka, ale jego dni są już raczej policzone- został mu ostatni liść i prawie zero zdrowych korzeni- chyba obumarły, bo na zgniłe nie wyglądają. Jeszcze go potrzymam trochę dla przyzwoitości, ale już na keiki nie liczę...
Na zielonym liściu niczego nie było widać, dopiero po uschnięciu. Jeszcze trzymam tego storczyka, ale jego dni są już raczej policzone- został mu ostatni liść i prawie zero zdrowych korzeni- chyba obumarły, bo na zgniłe nie wyglądają. Jeszcze go potrzymam trochę dla przyzwoitości, ale już na keiki nie liczę...
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Napiszę tylko krótko, żeby zamknąć historię, że jakieś 2 tygodnie temu bohater tego wątku wylądował w śmietniku. Zżółkły mu wszystkie liście, zostały może 2 zdrowe korzenie, choroba zżarła i sparaliżowała go całkowicie. Tak więc pożegnałam się z pierwszym storczykiem. Trudno. Dobrze, że to tylko jeden, że się nie rozniosło na inne...
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
Przykro mi z powodu tego storczyka
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Pewnie, doświadczenie zawsze jest cenne. A szczerze mówiąc żałobę po nim odbyłam już dawno, on już tyle miesięcy stał na klatce schodowej, że tak jakby go nie było...
Dzięki dziewczynki
Dzięki dziewczynki
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz