Można wykopać je jak dalie. I wiosną wsadzić kłącza. Moje niewykopane przezimowało ostatnią tylko że ostatnio zimy nie było i rośnie pod brzozą, ma sucho taki przypadkowy dziwaczek
Ja swoje dziwaczki zasiałam prosto do ziemi ,nic nie robiąc i pięknie wyrosły .W tym roku też u mnie było dużo mszycy ale o dziwo na dziwaczkach się nie pokazały.Pozdrawim
Witajcie. Prześledziłam temat dziwaczka. Mam u siebie dziwaczki pierwszy rok. Dostałam od męża 4 brązowe " marchewki". Nie wiedziałam co z nich wyrośnie bo mąż stwierdził , że nie wie co to ale widział na zachodzie jak kwitnie i mu się podoba Więc posadziłam I wyrosło takie coś
Od tego roku jestem fanką dziwaczka
Agii opłacało się posadzić te marchewki hihi śliczne masz te dziwaczki ,to teraz pewnie więcej będzie tych karp.Ja tez mam je pierwszy rok i strasznie mnie zauroczyły,więc co rok będę je wysadzać.Pozdrawiam
Jasne ,że będzie ich więcej Nasionka pierwsze już zebrałam. Sąsiadka zapowiedziała,że też przyjdzie mi roślinkę z nasion ogołocić Karpy też mam zamiar wykopać i do wiosny przetrzymać tylko nie wiem czy przed przymrozkami je wykopać czy po? Może ktoś mi podpowie
Też nie wiedziałam ale ktoś mi tu właśnie na forum podpowiedział. Zbiera się jak zrobią się bardzo ciemne , czarne. Nie jest to trudne. Jak są dojrzałe to tylko w tym problem ,że same spadają i to nie zawsze tam gdzie powinny Zebrałam niewiele bo to marudna robota, ziarenko po ziarenku. Trzeba je trochę przesuszyć , potem do torebki papierowej i w suche miejsce aż do wiosny.
W miejscu, gdzie wcześniej był kwiatek pozostaje zielona kuleczka, która z czasem robi się coraz ciemniejsza (fot. 1), aż zrobi się zupełnie czarna (fot. 2) ;)
Dziś przeglądnełam swoje dziwaczki i faktycznie nie jest trudne zbieranie nasion.Moje znalazłam pod kwiatkami na ziemi a kształt mają świetny jak mini makóweczki