Kamelia zimująca w gruncie
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 25 sie 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kamelia zimująca w gruncie
Ja w ramach eksperymentu posadziłam jedną kamelię w gruncie obok rododendronów ( wiosną 2014 roku). Kamelie kupiłam dwie niekwitnące na przełomie 2013/2014. Jedna stoi na kuchennym parapecie ( od zachodu). Nie cackam się z nią, podlewam kranówką. Kwitła jakoś w grudniu 2014 ( niewielkie czerwone kwiaty, zwykłe, niepełne). Na dzień dzisiejszy ma pąki kwiatowe prawie już gotowe do rozkwitnięcia. Jej koleżanka zaczęła mi w szybkim tempie marnieć, więc nie mając nic do stracenia wkopałam ją do gruntu. Przeżyła zimę 2014/2015 ( ale najniższa temperatura wynosiła przez jedną noc -6 stopni). Rośnie sobie i nabiera wigoru, ma bodajże z dwa pąki kwiatowe. Do dnia dzisiejszego najniższa temperatura to ok -4 stopnie. Niczym jej nie okrywam ( nie ma przy tych temperaturach sensu) Moja trzecia kamelia kupiona wiosną 2015, stoi od dnia zakupu obok drzwi wejściowych do domu, wciąż na dworze. Z nią też się nie cackam. Rośnie w ziemi do azalii, podlewana albo wodą z kranu, albo deszczówką ( jak deszcz pada). Nie mam z nią problemów, ma nowe przyrosty i pełno pąków. Z moich obserwacji wynika, że najlepiej kamelie czują się na zewnątrz.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22162
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Kamelia zimująca w gruncie
A aw jakim rejonie świata mieszkasz?Może rejonie Polski? Możesz uzupełnić to w swoim profilu?
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 25 sie 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kamelia zimująca w gruncie
Mieszkam w województwie dolnośląskim w Lubinie. Ostatnia surowa zima zdarzyła się tutaj na przełomie 2009 / 2010 roku (pamiętam bo zasuwałam ze szczeniakiem na spacery i nabawiłam się na rękach lekkich odmrożeń ). Temperatura jednej nocy poniżej minus 20. Od tego czasu mamy łagodne zimy. Sprawdzam temperaturę ponieważ na zewnątrz trzymam również cytrusy, figowce i oliwki i muszę je w odpowiednim czasie ewakuować do garażu (oliwki nadal na tarasie).
- beatazg
- 1000p
- Posty: 1072
- Od: 11 paź 2012, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bieszczady- Solina
- Kontakt:
Re: Kamelia zimująca w gruncie
A jaka jest bezpieczna temperatura dla kamelii . JA dostałam kupioną w kwiaciarni ,różowe puste kwiatki ,rośnie w donicy i stoi na zewnątrz . Było już -8 a ja zapomniałam ją schować .Na szczęście nie widać uszkodzeń .W tamtym roku zawiązała dużo kwiatów , ale po przeniesieniu do domu ,też w niską temperaturę wszystkie opadły .
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 25 sie 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kamelia zimująca w gruncie
Wszystko zależy od odmiany. Podobno są takie, że wytrzymają do -15 F czyli ok. -26 stopni Celsjusza. Jeśli znasz angielski tutaj są podstawowe informacje o kameliach http://www.southernliving.com/home-gard ... /camellias
Re: Kamelia zimująca w gruncie
aga
Czy znasz nazwy Twoich kamelii ?
Masz może jakieś fotki.
Ile miały rocznych przyrostów?
Czy znasz nazwy Twoich kamelii ?
Masz może jakieś fotki.
Ile miały rocznych przyrostów?
...a po nocy przychodzi dzień Pozdrawiam Hania
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 25 sie 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kamelia zimująca w gruncie
Nie mam zdjęć, ale to nie problem je zrobić. Kamelie były kupowane w sklepie ogrodniczym, ale ja we wsadki z nazwami nie wierze. Kamelia, która wegetuje na kuchennym oknie, miała mieć kwiaty pełne i kremowe, a jest podstawową formą kamelii o pojedyńczych niewielkich kwiatkach. ( wygląda jak ta na zdjęciu z tego linku http://alanbuckingham.photoshelter.com/ ... S88MGaQw0U ). Kamelia stojąca przed domem ma być w teorii April Rose, ale czekam aż zakwitnie. Ta wysadzona w ogrodzie z tego co pamiętam miała w nazwie Yellow i ma być kremowa pełna, ale ponieważ do tej pory nie kwitła, nie mogę też być tego pewna ( zakwitnie w tym roku, jeśli nie zrzuci pąków).
Teraz co do przyrostów. Ta na kuchennym parapecie nie urosła wcale.Nawiązała pąki kwiatowe, które w części zrzuciła, jest też kilka pąków liściowych. Kamelia posadzona w ogrodzie miała w tym roku kilka nowych liści, malutkie przyrosty ( jakieś pół centymetra), ma na pewno dwa pąki kwiatowe ( może jakbym poszukała to coś jeszcze by się znalazło) i pąki liściowe na następny rok. Jak na roślinę wkopaną w grunt w stanie agonalnym to radzi sobie dobrze. Najładniejszą kamelią jest ta rosnąca w donicy przed domem. Przyrosty od pół do centymetra, od dwóch do czterech, pięciu nowych liści na gałąź, nawiązane nowe pąki liściowe i naprawdę sporo pąków kwiatowych. Nie miała łatwo, bo dopóki nie kupiłam cięższej donicy, to nie raz leciała z wiatrem raz chyba jakiś kot grzebał w donicy. Posadziłam ją w ziemi do azali i rododendronów, nie nawożę ( moją pierwsza kamelię wykończyłam nawozem właśnie), podlewam średnio raz na kilkanaście dni ( jak mi się przypomni, że trzeba), albo po prostu deszcz ją podlewa.
Teraz co do przyrostów. Ta na kuchennym parapecie nie urosła wcale.Nawiązała pąki kwiatowe, które w części zrzuciła, jest też kilka pąków liściowych. Kamelia posadzona w ogrodzie miała w tym roku kilka nowych liści, malutkie przyrosty ( jakieś pół centymetra), ma na pewno dwa pąki kwiatowe ( może jakbym poszukała to coś jeszcze by się znalazło) i pąki liściowe na następny rok. Jak na roślinę wkopaną w grunt w stanie agonalnym to radzi sobie dobrze. Najładniejszą kamelią jest ta rosnąca w donicy przed domem. Przyrosty od pół do centymetra, od dwóch do czterech, pięciu nowych liści na gałąź, nawiązane nowe pąki liściowe i naprawdę sporo pąków kwiatowych. Nie miała łatwo, bo dopóki nie kupiłam cięższej donicy, to nie raz leciała z wiatrem raz chyba jakiś kot grzebał w donicy. Posadziłam ją w ziemi do azali i rododendronów, nie nawożę ( moją pierwsza kamelię wykończyłam nawozem właśnie), podlewam średnio raz na kilkanaście dni ( jak mi się przypomni, że trzeba), albo po prostu deszcz ją podlewa.
Re: Kamelia zimująca w gruncie
aga
Dzięki za za informacje.Ja moje sprawdzę po powrocie .
Są trochę zabezpieczone dlatego ,że planowałam wyjazd.Miały zawiązane pąki kwiatowe a od wiosny urosły po jakieś 5 - 7 cm i sporo nowych liści Mam nadzieję ,że nadchodzące mrozy im nie zaszkodzą.
Dzięki za za informacje.Ja moje sprawdzę po powrocie .
Są trochę zabezpieczone dlatego ,że planowałam wyjazd.Miały zawiązane pąki kwiatowe a od wiosny urosły po jakieś 5 - 7 cm i sporo nowych liści Mam nadzieję ,że nadchodzące mrozy im nie zaszkodzą.
...a po nocy przychodzi dzień Pozdrawiam Hania
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 25 sie 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kamelia zimująca w gruncie
Pierwszy poważniejszy test przed moimi kameliami w ten weekend. Temperatura w nocy podobno spadnie do minus 10 stopni przez dwie, trzy noce...zobaczymy jak to zniosą.
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 25 sie 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kamelia zimująca w gruncie
Moja gruntowa kamelia japońska po dzisiejszej nocy i niewielkim mrozie -6 stopni
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 25 sie 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kamelia zimująca w gruncie
Nie wiem jakie u Ciebie mrozy mogą być, u mnie podobno w następne dwie noce do minus dziesięciu. Moja gruntowa kamelia rośnie w miejscu dość cienistym, osłoniętym od wiatru ( sąsiad na naszym wspólnym płocie ma słomianą matę), i jest niezbyt wysoka. No zobaczymy. Jak pisałam, to jest mój eksperyment, bo niestety trzymana w domu byłaby już na tamtym świecie Po tych dwóch zimnych nocach mogę też wrzucić fotkę jak chcesz.
Re: Kamelia zimująca w gruncie
Ja z górnego Śl i w tv widzę, że w Katowicach -9 stopni.
Moje są zabezpieczone folią ,liśćmi i trawą. Rosną w zaciszu między krzewami jałowca a w plecach mają
drewniany domek.
3 szt z moich mają mrozoodporność do - 15 ale z tą mrozoodpornością to nie na dłuższą metę.
Z tego co mi wiadomo to, że są odporne ale na kilkudniowe spadki.
Cóż nie miałam wyboru.Musiałam je ugruntowić.
Jeśli nie sprawi Ci trudności to proszę wrzuć fotkę.
Pozdrawiam jeszcze w starym roku ale Noworocznie
Moje są zabezpieczone folią ,liśćmi i trawą. Rosną w zaciszu między krzewami jałowca a w plecach mają
drewniany domek.
3 szt z moich mają mrozoodporność do - 15 ale z tą mrozoodpornością to nie na dłuższą metę.
Z tego co mi wiadomo to, że są odporne ale na kilkudniowe spadki.
Cóż nie miałam wyboru.Musiałam je ugruntowić.
Jeśli nie sprawi Ci trudności to proszę wrzuć fotkę.
Pozdrawiam jeszcze w starym roku ale Noworocznie
...a po nocy przychodzi dzień Pozdrawiam Hania