Warto schudnąć-rewelacyjna dieta Pierre?a Dukana

[marlenka78]

Wiem jak to jest zawsze znajdzie sie ktoś, kto ma zawsze coś do "powiedzenia".A tak naprawde to nie maja pojęcia na czym to odchudzanie polega.Mój tata się mnie pytał kiedy ja siłę dostane po takim jedzeniu?!Ale ja sie tam nie przejmuje co ludzie gadają. Fajnie, że Twój maż taki zdyscyplinowany, nie każdego faceta byłoby na to stać.

[Tajka]

Pragnę także zabrać głos w sprawie tej diety.Jestem na niej od 1-02, do tej pory byłam zachwycona, schudłam 5 kg z 64, ale powoli sie zniechęcam. powód taki, że złapałam jakąś inekcję, jestem pewna,że to na wskutek osłabienia organizmu dietą momotematyczną, a także mam już dość mięsa nabiału i ryb. Chcę owoców, pieczywa wieloziarnistego i ciasta!

[marlenka78]

Masz racje, mnie też brakuje owoców przede wszystkim.Też mam niekiedy dość jedzenia tylko mięsa albo ryb.Polecam Ci kupno ksiażki z przepisami,w ktorej znajdziesz super przepisy na rożne potrawy i desery lub poszukaj w necie na innych forach, można fajne rzeczy znalezć.Ja próbuje codziennie co innego wypróbowac i w ten sposób urozmaicić mój jadłospis.

[Baryczka]

Tajko, a czy bierzesz jakieś witaminy? Myślę, że dobrze jest taką dietę nimi wesprzeć. Musisz urozmaicić dietę, ja staram się piec ciasta i ciastka (z różnym skutkiem), a mięso przygotowuję tak, by co dzień było coś innego. Mój Piotr nawet mówi, że za bardzo się przejmuję
Przeszukaj Internet pod tym kątem. Jeśli chcesz to mogę Ci podrzucić któryś z moich przepisów.

Piotrek nie narzeka na brak sił, pracuje fizycznie i prawie cały czas jest na zewnątrz. Na szczęście dotąd nie chorował (ostatnio ma katar, leczymy czosnkiem )

Brak owoców niestety jest nie do przeskoczenia, jedynie można je zastąpić sokiem marchwiowym bez cukru. No, i niech wiosna się zacznie to będę coś robiła z rabarbarem (chyba można kupić mrożony?).
P. tak samo jak Ty tęskni do pieczywa, dotąd nie przepadał za ciemnym, a teraz tylko o takim myśli. Ciasto niestety odpada i to na długo, piekę jakieś zastępcze słodkości, więcej nie mogę zrobić. Ale słodkie ciasta są zabronione w każdej diecie odchudzającej

[marzenaF]

Baryczko powiedz mi proszę to można pić sok marchwiowy jesuuuuusiczku az mi się pysk śmieje /ja tego nie doczytałam, w książce nic nie było a na dokładke dojdzie rabarbarek ,bardzo lubię.Podaj proszę skąd bierzesz przepisy

[Baryczka]

Marzenko, w II fazie w dniach warzywnych sok marchwiowy traktujemy jako warzywo, byleby bez dodatku owoców. Są już dostępne takie niesłodzone cukrem. Ostatnio na P+W Piotrek nie mógł się oderwać od domowych soków pomidorowych.

Przepisy w większości biorę ze smaczny.pl, kilka mam z forum wizaz.pl, coś tam też sama próbuję robić

[marzenaF]

Dziękuję Baryczko zacznę pić sok z marchwi prze dietą piłam parę razy w tygodniu po pół litra.Niestety nie mam soku pomidorowego własnej roboty,hm a taki w kartonie bez dodatku cukru chyba też by się nadał?

[Baryczka]

Jak najbardziej może być, poza tym myślę sobie, że wszelkie soki przecierowe z warzyw się nadają. Pod warunkiem, że bez cukru.
Ostatnio szukałam przyprawy Tzatziki i nie było żadnej bez cukru! W końcu się nie zdecydowałam, a teraz się zastanawiam ile tego cukru mogło być w łyżeczce takiej przyprawy? Obawiam się, że chyba za bardzo przesadzam
Nawiasem, po ostatnim spędzeniu całego dnia w kuchni myślę, że szkoda, że nie ma możliwości kupić gotowych dań odpowiadających zasadom Dukana.
Do tego, gdy mój P. jest w trasie, zwykle jest to jeden dzień w tygodniu, właściwie nie ma co jeść. Jedyne na co sobie pozwala to flaki w przydrożnej restauracji(nawet już wypytał co w nich jest, czy olej, cukier ), wczoraj ich nie mieli, więc pozostały mu tylko zimne parówki z musztardą

Myślicie, że warto by założyć oddzielny wątek z przepisami na Dukana, by nie mieszały się z naszymi komentarzami? Czy lepiej wrzucać je tutaj?

[marlenka78]

Uważam, że to super pomysł.Każdy mógłby wpisywać swoje wypróbowane przepisy.
A co do tej przyprawy to myśle, że tyle co tam cukru jest chyba nie zaszkodzi.Ja też kupuje gotowe przyprawy i używam do woli

[marzenaF]

Tylko podajcie linka do tego wątku dziewczynki
Nie przywitałam się Ja dzisiaj zgrzeszyłam zjadłam otręby z tym jourtem 0,1% a w środku kawałki ananaskaaaa ;:94 pozwalam sobie czasami na szaleństwo a zapomniałabym /23 dzień i 5kg/
Baryczko przecież musi coś jeść ten Twój chłop bo się przewróci!Tylko,że parówki to nawet jak na nich pisze cielęce to sam tłuszcz i niewiele wspólnego mają z cielęcinką Znalazłam w biedronce wędlinę nazywa się pastrami wołowe ,jest to faktycznie rostbef i chudziutki,jak mu pieczesz chlebek,to może na kanapki się przyda jako urozmaicenie

[Baryczka]

Marzenko, tak się właśnie złożyło, że musiał te parówki jeść
A w ogóle to je tak małe porcje, że sama się dziwię, je mniej ode mnie Np. dziś na śniadanie zjadł kawałek chlebka (5x5cm), 4 plasterki polędwicy drobiowej i mały jogurt nat.. Mówi, że nie jest głodny. Na szczęście na obiad miał dziś kurczaka z piekarnika w folii i zjadł dość dużo. Znajomi się śmieją, że w anoreksję wpadnie, dla mnie to nie jest śmieszne
Piotr czasem pozwala sobie na tłustsze jedzonko, tzn. wieprzowinkę czy kaczkę (domowego chowu, znaczy zdrowsza) i rzadko serek powyżej 5%tł., staram się nie kupować mu nabiału rzędy 0-3%, bo moim zdaniem, w ogóle nie ma smaku
W B-ronce kupujemy większość nabiału np. ostatnie odkrycie Twaróg delikatny President (z papryką, rzodkiewką lub szczypiorkiem) z 4% tł. lub naturalną Aktivię 3.5% tł., ech, dużo by wymieniać

Wątek założę, gdy trochę weny i czasu złapię, chyba, że któraś z Was zechce zacząć, co?

[marzenaF]

Ojć poczekam na Twoja wenę a ja wczoraj glodna byłam jak pies cały dzień no nie mogłam się najesć no ,ale jadłam tylko dozwolone jaka ja sie stałam karna,aż mi sie wierzyć nie chce! Odkąd rzuciłam fajki /jutro mija 5 miesięcy/ mam w sobie jakąś zawziętość i powtarzam sobie jak mantrę
uda ci się
uda ci się
uda ci się
uda ci się!!!!

[Baryczka]

Marzenko, mnie zacięcie Piotrka wręcz śmieszy. Po prostu go nie poznaję, tak bardzo pilnuje tej diety, czasem nawet dzwoni i pyta czy może zjeść dany produkt. Przyjęcie rodzinne to już nie dzień obżarstwa, chyba nauczył się, że można pić kawę i nie zapychać się słodkim, ciężkim ciastem A ile On potrafił na obiad zjeść? Na początku to byłam w szoku, ale cała Jego rodzina tak je. Teraz porcje ma w porównaniu z tamtymi maleńkie, zauważyłam jednak, że na P+W je objętościowo więcej, pewnie przez warzywa, nie zapychają tak jak mięso.
Piotr, gdy jest głodny to zapycha się chlebem, a gdy ja jestem to robię mu takie placuszki- racuszki otrębowe, na ciepło są pyszne

I szczerze gratuluję rzucenia palenia! U mnie na szczęście nikt nie ma tego problemu.