W.o... Weganach, wegetarianizmie itp. - EDU

[ganio4]

O tak, własnoręcznie zrobione tahini

[onectica]

Zgadza się - niejedzenie, lub choćby ograniczenie jedzenia mięsa doskonale wpływa na układ trawienny i poziom cholesterolu chociażby.

Co do weganizmu - moim osobistym zdaniem nie jest barbarzyństwem podkradanie kurom jajek, czy krowom mleka. Chodzi o to, w jaki sposób odbywa się to na skalę przemysłową. A tutaj trzeba się sprzeciwić, bo i jest czemu!
Dlatego zwracam uwagę na to, skąd pochodzą jajka i mleko, które kupuję.
Można znaleźć takiego dostawcę, który ma zadowolone kury, a spożycie mleka czy sera ograniczyć do minimum. Niby to niewiele, ale jednak dużo.

Pozostaje jeszcze kwestia tego, że w naszej strefie klimatycznej mamy zimę. Więc nie ma co popadać w konflikt z sumieniem, jeżeli nie przeżyjemy jej tylko i wyłącznie na papierze z marketu, który wchodzi w kasie pod nazwą "sałata", czy "papryka".
Nie mówmy 'nie' jajkom, mówmy 'stanowcze nie!' dla chowu klatkowego, obcinania dziobów, przycinania nóg, karmienia gmo, antybiotykami, hormonami etc, etc.

[Miododajna]

W jednym wątku na forum czytałam o IQ. Okazuje się że osoby nie jedzące mięsa lub ograniczające do 1 porcji w tygodniu mają o kilka % wyższe IQ

[Osmunda]

Onectica pisała powyżej o obniżeniu poziomu cholesterolu u wegetarian.Niestety nie jest to taka prosta zależność , że cholesterol to mięso itd. i że że badając tylko poziom cholesterolu już się trzeba bać.
Dzisiejsze czyt.wspólczesne informacje na ten temat i moje rodzinne doświadczenia tego nie potwierdzają .Skracając : wegetarianie też mają "wysoki" poziom cholesterolu choć nic złego z tego może nie wynikać.
Chociaż nie mogę zaprzeczyć , że nie jedzenie mięsa może a nawet często obniża poziom cholesterolu .
Wszystko zależy od indywidualnych cech organizmu.

[onectica]

Skracając : wegetarianie też mają "wysoki" poziom cholesterolu

Ale rzadziej
W wielu wypadkach się sprawdziło, że ograniczenie mięsa wpłynęło na obniżenie poziomu tegoż i że w ogóle zachowanie określonej diety przynosi dobre rezultaty.Ale oczywiście, że nie u każdego wygląda to identycznie.
Przykład z mojego własnego podwórka: Ulubiony Mąż - człowiek słusznej wagi, nie pracujący fizycznie, ale lubiący zjeść i bynajmniej nie trawę, a upolowaną (w sklepie) mniej lub bardziej kopytną zwierzynę, ma od zawsze problem z cholesterolem. Tyle, że on ma go zawsze na dolnej granicy normy. Bezkarnie objada się więc tłustymi mięsami, co nie pozostaje bez wpływu na gabaryty, ale cholesterol niezmiennie oscyluje wokół dolnych norm.

Ja nie jestem ortodoksyjną wegetarianką, czasem mięso jadam, aczkolwiek dzieje się to sporadycznie - cholesterol w normie, za to żelazo (hemoglobina) całe życie poniżej normy.

Nie może być tak, że wszystko jest idealnie

[onectica]

Dzięki, spróbuję, chociaż do kiszonego barszczu podchodzę, jak pies do jeża, bo jak byłam mała babcia mnie czymś takim raczyła. Ale Twój przepis jest troszkę inny, może i smak będzie inny

Ja kiedyś jadałam sałatkę ze świeżej wiosennej siekaniny: młoda pokrzywa (sparzona), młody krwawnik, pietruszka zielona (nie pamiętam w tej chwili co jeszcze) przesiekane z gotowanym jajkiem i/albo białym serem.

I druga rzecz: kogel-mogel plus pół literatki wina Egri bikaver.

[Osmunda]

Onectica !
Jak czerwone Ci nie "leży" to spróbuj zielonego tzn.pokrzywy.

[onectica]

Marne mam szanse na 'swoje' buraki, tym bardziej o tej porze roku.
Na co by trzeba zwrócić uwagę przy kupowaniu takich ze sklepu?

[Osmunda]

Czekam na reportaż i wypróbowane przepisy.
A co do mleczyków to sądzę ,że najlepiej zbierać je jak najszybciej bo wtedy mało czarnych robaczków lubiących w nich mieszkać. Więc obróbka wstępna jest prostsza.
Z lat ubiegłych żółte widoki poniżej wklejam.

[onectica]

Przez co to cedzisz, żeby było czyste?

[Nina_Brzeg]

Ja to jestem idealny okaz na wegetariankę. Całe życie mam hemoglobinę minimum 14, przeważnie okolice 15 (przy normie do 16).
Mięsa praktycznie nie jadam (od zawsze), czasem cycka z kurczaka, nic ponad to. Próbuje całkiem wyeliminować mięso, ograniczyłam też wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego, ale jak tylko ja w domu tak jem to ciężka sprawa, nie chce mi się dwóch obiadów gotować.

[vanilia]

Nie wiedziałam że jest tu taka grupa, dopisuję się.
Jestem weganką i dobrze mi z tym
Pozdrawiam wszystkich.

[ganio4]

Ja to jestem idealny okaz na wegetariankę. Całe życie mam hemoglobinę minimum 14, przeważnie okolice 15 (przy normie do 16).
Mięsa praktycznie nie jadam (od zawsze), czasem cycka z kurczaka (?) ale jak tylko ja w domu tak jem to ciężka sprawa, nie chce mi się dwóch obiadów gotować.

Też mi coś Mąż mój weganin od wielu lat, córka wegetarianka, jeden syn nie jada owoców i warzyw (tylko zupa pomidorowa i sos do pizzy - warzywa, wyciskany, klarowny sok jabłkowy - owoce) drugi wszystkożerca, ja jem co zostanie. A do tego dochodzi niechęć do wszelkiego rodzaju puszek, jedzenia z folii, syropu glukozowo-fruktozowego i oleju palmowego. Jak żyć się pytam ...