Juki, draceny i inne- odmładzanie,rozmnażanie cz.1
- marcinkapciak
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 19 maja 2007, o 09:21
- Lokalizacja: Świdwin
- marcinkapciak
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 19 maja 2007, o 09:21
- Lokalizacja: Świdwin
Witaj ponownie Przemo . Mam pytanie . Moje juki w końcu ściełam i ladnie sie przyjęły górne pióropusze ;-) i włożyłam je do tej samej donicy co rosły ale ... No właśnie chodzi o to ze pozostały tam jeszcze gole pnie ktore po ścieciu zalałam woskiem i chodzi o to ... Kiedy to znaczy po jakim czasie puszcza nowe pióropusze bo ja bardzo niecierpliwą kobieta jestem i czy można to jakos przyspieszyć ? I jeszcze jedno czy mogę jakos sprawic zeby ten pień wypuścił np 5 pióropuszy a nie 3 ?
Przemo mam jeszcze jeden problem . A chodzi o to ze moja przygoda z kwiatami zaczęła sie właściwie 3 miesiące temu kiedy dowiedzieliśmy sie ze za ok rok bedziemy mieli własny dom a moim marzeniem zawsze był ogrod zimowy tzn nie dosłownie ale cos w jego rodzaju . W nowym domu projektuje w salonie od strony zachodniej cała ścianę szerokości 6 metrów zeby była ze szkła i widzę czytajac wasze forum ze zaczynam miec problem a mianowicie . Kwiaty ktore zbieram od wszystkich znajomych nie nadają sie na bycie tam
Przepraszam ale korzystam z internetu w komórce stąd podział postów. A więc ... Jeszcze do niedawna mialam tylko beniamina wysokości 2.70 m a teraz mam juki difenbafie inne palmy Maranty grubosze i wiele innych . Kiedys przy okazji może zamieszcze zdjęcia kwiatkow . W domu mam normalnie busz jak to moj mąż mówi . Nie myślałam ze rosliny tak mnie wciągnął . Na początku mąż sie buntował kiedy do domu przynosiłam kolejnego kwiatka a on sie o nie potykał bo juz ustawian je na podłodze bo na oknie brakuje miejsc
I jak widział ze kolejne szczypki "ukradlam" to też dostawał szalu . A teraz sam mi pomaga pyta czy podlewałam itd. Nie myślałam ze takiego chopla dostanę na punkcie kwiatów . Wczesniej kaktusy potrafiłam zasuszyc . W rodzinie zaczynają juz na mnie mówić ekspert od kwiatów Very Happy . Oczywiscie ze nim nie jestem hi hi hi bo jak sie za to wzięłam i zobaczylam iloma prawami świat roślin rządzi to mnie to troche przeraziło . Ale sie rozpisałam. Ale do rzeczy Przemo co zrobić zeby te rosliny jednak mogły byc od zach
Przemo mam jeszcze jeden problem . A chodzi o to ze moja przygoda z kwiatami zaczęła sie właściwie 3 miesiące temu kiedy dowiedzieliśmy sie ze za ok rok bedziemy mieli własny dom a moim marzeniem zawsze był ogrod zimowy tzn nie dosłownie ale cos w jego rodzaju . W nowym domu projektuje w salonie od strony zachodniej cała ścianę szerokości 6 metrów zeby była ze szkła i widzę czytajac wasze forum ze zaczynam miec problem a mianowicie . Kwiaty ktore zbieram od wszystkich znajomych nie nadają sie na bycie tam
Przepraszam ale korzystam z internetu w komórce stąd podział postów. A więc ... Jeszcze do niedawna mialam tylko beniamina wysokości 2.70 m a teraz mam juki difenbafie inne palmy Maranty grubosze i wiele innych . Kiedys przy okazji może zamieszcze zdjęcia kwiatkow . W domu mam normalnie busz jak to moj mąż mówi . Nie myślałam ze rosliny tak mnie wciągnął . Na początku mąż sie buntował kiedy do domu przynosiłam kolejnego kwiatka a on sie o nie potykał bo juz ustawian je na podłodze bo na oknie brakuje miejsc
I jak widział ze kolejne szczypki "ukradlam" to też dostawał szalu . A teraz sam mi pomaga pyta czy podlewałam itd. Nie myślałam ze takiego chopla dostanę na punkcie kwiatów . Wczesniej kaktusy potrafiłam zasuszyc . W rodzinie zaczynają juz na mnie mówić ekspert od kwiatów Very Happy . Oczywiscie ze nim nie jestem hi hi hi bo jak sie za to wzięłam i zobaczylam iloma prawami świat roślin rządzi to mnie to troche przeraziło . Ale sie rozpisałam. Ale do rzeczy Przemo co zrobić zeby te rosliny jednak mogły byc od zach
Co do pozostałych pinków niestety musisz czekać, a ile wybiją nowych pióropuszy zależy od rośliny i nie ma na to wpływu.( można troszkę wzmocnić cały system korzeniowy wlewając na wilgotną ziemię w przypadku wielkości Twojej doniczki dwóch szklanek biohumusu-czystego bez rozrabiania, troszkę to może ruszyć pinki do szybszego wybicia nowych juk.)iwona13 pisze:Witaj ponownie Przemo . Mam pytanie . Moje juki w końcu ściełam i ladnie sie przyjęły górne pióropusze ;-) i włożyłam je do tej samej donicy co rosły ale ... No właśnie chodzi o to ze pozostały tam jeszcze gole pnie ktore po ścieciu zalałam woskiem i chodzi o to ... Kiedy to znaczy po jakim czasie puszcza nowe pióropusze bo ja bardzo niecierpliwą kobieta jestem i czy można to jakos przyspieszyć ? I jeszcze jedno czy mogę jakos sprawic zeby ten pień wypuścił np 5 pióropuszy a nie 3 ?
Może być z tym mały problem bo będziesz musiała poznać dobrze swoje rośliny i ich wymagania, wiele roślin które rosną na południowej stronie czy wschodniej daje sobie radę i na zachodniej ale z pewnością są to dla nich gorsze warunki, musisz szukać i zdobywać rośliny które lubią półcień( czy to będzie samo okno czy ogrzewany ogród szklany z dachem ze szkła wbudowany w dom?) takie dadzą sobie radę na oknie zachodnim.iwona13 pisze:I jak widział ze kolejne szczypki "ukradlam" to też dostawał szalu . A teraz sam mi pomaga pyta czy podlewałam itd. Nie myślałam ze takiego chopla dostanę na punkcie kwiatów . Wczesniej kaktusy potrafiłam zasuszyc . W rodzinie zaczynają juz na mnie mówić ekspert od kwiatów . Oczywiscie ze nim nie jestem hi hi hi bo jak sie za to wzięłam i zobaczylam iloma prawami świat roślin rządzi to mnie to troche przeraziło . Ale sie rozpisałam. Ale do rzeczy Przemo co zrobić zeby te rosliny jednak mogły byc od zach
Hmm to bedzie cała ściana z okien rozumiesz bez sufitu ze szkła . Najbardziej to sie boje o lato bo wtedy temperatura za taka szybą od zachodu jest naprawdę wysoka i promieni słońca dużo wiecej i nie wiem czy to moje roślinki dobrze zniosą . Juz widzę ze nie każde lubią jak na nie padają promienie słoneczne . No i też zauważyłam ze te co mam teraz od strony wschodniej na oknie jak je przeniosłan na okno od zachodu to bardziej kiepsko reagowały . Tam wydaje mi sie słońce bardziej operuje
Hmm z tym biohumusem to fajny pomysł . Donice mają ok 50 cm średnicy od gory ale w nich są te młode górne co ściełam pióropusze . Nie zaszkodzi im taki zabieg? No i jeszcze jedno ok ilu dni czy miesiecy czeka sie na nowe pióropusze ?
Przemo wiadomosc z ostatniej chwili . Bylam w sklepie kupilam biohumusa i wlałam po pół litra do każdej donicy Very Happy teraz pozostaje czekac na efekty Wink mam nadzieje ze w końcu doczekam sie tych nowych pióroruszy He He tylko napisz jeszcze jak długo muszę na nie czekac bo w cierpliwość muszę się uzbroić
Hmm z tym biohumusem to fajny pomysł . Donice mają ok 50 cm średnicy od gory ale w nich są te młode górne co ściełam pióropusze . Nie zaszkodzi im taki zabieg? No i jeszcze jedno ok ilu dni czy miesiecy czeka sie na nowe pióropusze ?
Przemo wiadomosc z ostatniej chwili . Bylam w sklepie kupilam biohumusa i wlałam po pół litra do każdej donicy Very Happy teraz pozostaje czekac na efekty Wink mam nadzieje ze w końcu doczekam sie tych nowych pióroruszy He He tylko napisz jeszcze jak długo muszę na nie czekac bo w cierpliwość muszę się uzbroić
Co do okna polecam nastawić się na takie roślinki te rosną w palmiarni na zachodnim oknie, widać mają się świetnie.
Co do juki musisz uzbroić się w cierpliwość jedne wybijają po miesiącu inne po dwóch nawet trzech, z biohumusem bardzo dobrze zrobiłaś, możesz go dodawać do każdego podlewania według zaleceń producenta, wstrzymaj się natomiast z miesiąc z podlewaniem nawozem azotowym by nie popalić nowo rozwijających się korzeni u czubków które dosadziłaś.
Co do juki musisz uzbroić się w cierpliwość jedne wybijają po miesiącu inne po dwóch nawet trzech, z biohumusem bardzo dobrze zrobiłaś, możesz go dodawać do każdego podlewania według zaleceń producenta, wstrzymaj się natomiast z miesiąc z podlewaniem nawozem azotowym by nie popalić nowo rozwijających się korzeni u czubków które dosadziłaś.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
No dobra... Jak wszyscy, to wszyscy - ja też mam parę pytań do Przema
Po pierwsze - primo:
Ta wielgachna pokraka to dracena marginata mojej mamy... Naprawdę nie wiem, ile ona może mieć lat... Widzę, że mama kupiła i dosadziła na dole nową dracenkę, bo bolało ją, że kwiatek jest taki przerzedzony. Z ziemi wystają też trzy uschnięte na wiórek kikuty, pewnie jakieś ex-dracenki... Pomogę ją mamie odmłodzić, bo chyba tylko to może ją uratować. Powiedz mi proszę Przemo, jakiej długości mają być fragmenty, na które powinnyśmy pokroić dracenę? Wiem, że z góry mamy uciąć ok. 25-30 cm, a na dole pinek ma mieć 15-20 cm od ziemi, a co ze... środkiem? Z góry przepraszam, bo dam sobie rękę uciąć, że już gdzieś o tym pisałeś na forum, ale ja niestety znalazłam tylko info o czubku i pinku.
I po drugie primo:
Kupiłam śliczną malutką dracenkę - 20 cm wys. (czerwone brzegi liści) o zabawnej nazwie "tiny-tom"(jakaś miniaturka?) w równie malutkiej (5 cm średnicy) kolorowej, przezroczystej doniczce (widać przez nią nawet korzonki). Wygląda bardzo ładnie, ale... czy to jest... tego... zdrowe? Czy ta roślinka się czasem nie męczy w takich warunkach? Bo chyba ma tam raczej ciasnawo...
Pozdrawiam cieplutko i z góry dziękuję za pomoc
Po pierwsze - primo:
Ta wielgachna pokraka to dracena marginata mojej mamy... Naprawdę nie wiem, ile ona może mieć lat... Widzę, że mama kupiła i dosadziła na dole nową dracenkę, bo bolało ją, że kwiatek jest taki przerzedzony. Z ziemi wystają też trzy uschnięte na wiórek kikuty, pewnie jakieś ex-dracenki... Pomogę ją mamie odmłodzić, bo chyba tylko to może ją uratować. Powiedz mi proszę Przemo, jakiej długości mają być fragmenty, na które powinnyśmy pokroić dracenę? Wiem, że z góry mamy uciąć ok. 25-30 cm, a na dole pinek ma mieć 15-20 cm od ziemi, a co ze... środkiem? Z góry przepraszam, bo dam sobie rękę uciąć, że już gdzieś o tym pisałeś na forum, ale ja niestety znalazłam tylko info o czubku i pinku.
I po drugie primo:
Kupiłam śliczną malutką dracenkę - 20 cm wys. (czerwone brzegi liści) o zabawnej nazwie "tiny-tom"(jakaś miniaturka?) w równie malutkiej (5 cm średnicy) kolorowej, przezroczystej doniczce (widać przez nią nawet korzonki). Wygląda bardzo ładnie, ale... czy to jest... tego... zdrowe? Czy ta roślinka się czasem nie męczy w takich warunkach? Bo chyba ma tam raczej ciasnawo...
Pozdrawiam cieplutko i z góry dziękuję za pomoc
Co do pierwszego zdjęcia to potnij na takie kawałki jak to zaznaczyłem ale na sadzonki wybierz tylko proste pinki zaznaczone trochę krzywymi strzałkami
Co do drugiej fotki to zwykła dracena marginata tyle że pewnie wyhodowana w takiej doniczce ale na szkółce donica była zaciemniona a roślina dostawała sztuczną pożywkę której pewnie nigdzie nie kupisz więc praktyczniej będzie ja przesadzić ale do doniczki o średnicy max 10 cm i podobnej wysokości. A co do odmładzania dracen ty jest taki temat http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=3937 popatrz na zdjęcia na drugiej stronie i na długości pinków jakie ja zostawiłem do ukorzenienia.
Co do drugiej fotki to zwykła dracena marginata tyle że pewnie wyhodowana w takiej doniczce ale na szkółce donica była zaciemniona a roślina dostawała sztuczną pożywkę której pewnie nigdzie nie kupisz więc praktyczniej będzie ja przesadzić ale do doniczki o średnicy max 10 cm i podobnej wysokości. A co do odmładzania dracen ty jest taki temat http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=3937 popatrz na zdjęcia na drugiej stronie i na długości pinków jakie ja zostawiłem do ukorzenienia.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Przemo, jesteś nieoceniony Właściwie podałeś mi na tacy gotowe rozwiązanie, o nic więcej nie mogłabym poprosić... Baaaaaaardzo dziękuję. Mam nadzieję, że za jakiś czas podzielę sie fotkami kilku zupełnie "odświeżonych" dracenek mojej mamy. Trzymajcie kciuki ;)
Jeszcze raz serdecznie dziękuję i pozdrawiam
Jeszcze raz serdecznie dziękuję i pozdrawiam