Kapusta kiszona w słoikach
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Najlepsza do kiszenia jest kapusta późna, główki powinny być duże, powyżej 3 kg, twarde i ciężkie w stosunku do wielkości. Lekkie i luźno zwinięte główki to raczej odmiana wczesna, też można ją ukisić ale nie przechowuje się tak dobrze.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Ario, no to pękłaś mój balonik
A rynkowy wiedźmin okazał się zwykłym szarlatanem
Ale nic straconego. Jeśli coś dobrego wyjdzie z tej kapusty, po prostu skonsumuję ją w pierwszej kolejności i tym samym problem z przechowywaniem się rozwiąże Za to soku mam nareszcie tyle, ile trzeba Przyniosłam sobie nawet kamień z leśnej drogi, wygotowałam i "przypieczętowałam" talerzyk na wierzchu kapusty; kamień już macza tyłek w soczku
W dodatku znajoma dorzuciła jeszcze trzy małe sandacze do ostatniego rzutu podarunkowego, a smażona rybka z surówką z kiszonej kapusty zawsze przypomina mi dzieciństwo. Normalnie sama sobie zazdroszczę tej uczty
A rynkowy wiedźmin okazał się zwykłym szarlatanem
Ale nic straconego. Jeśli coś dobrego wyjdzie z tej kapusty, po prostu skonsumuję ją w pierwszej kolejności i tym samym problem z przechowywaniem się rozwiąże Za to soku mam nareszcie tyle, ile trzeba Przyniosłam sobie nawet kamień z leśnej drogi, wygotowałam i "przypieczętowałam" talerzyk na wierzchu kapusty; kamień już macza tyłek w soczku
W dodatku znajoma dorzuciła jeszcze trzy małe sandacze do ostatniego rzutu podarunkowego, a smażona rybka z surówką z kiszonej kapusty zawsze przypomina mi dzieciństwo. Normalnie sama sobie zazdroszczę tej uczty
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4093
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Kapusta kiszona w słoikach
No jak was czytam, to aż mi ślinka cieknie. Niestety w zasadzie powinnam w ogóle zrezygnować z kapustnych, bo mam niedoczynność tarczycy. Ale jak tu nie zjeść kapustę z grzybami, podłoże czy kalafiorka
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Wszystko już ok z moja kapustą...porostu już musi być w chłodnym miejscu...wylądowała na balkonie i wszystko wróciło do normy!!
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Hej Jolu, niedoczynności nie zazdroszczę, wiem że są też różne jej rodzaje (moja Mama to miała, ale ją wyleczyli), na pewno bierzesz jakieś leki i masz zleconą zwiększoną podaż jodu w diecie? Kapustne zawierają związki "wolotwórcze", zwłaszcza na surowo, za to po obróbce cieplnej ich ilość zmniejsza się o jakieś 30%. Domyślam się, że masz to wszystko opracowane i obgadane z lekarzem.
Ja uważam, że życie całkowicie pozbawione podłoże powinno być prawnie zakazane ;)
Sama akurat cierpię na wrzody żołądka, a wcześniej dwunastnicy (niby zaleczone) i bardzo się cieszę, że lekarze zmienili sposób postrzegania roli diety w tej chorobie. Współczuję setkom tysięcy pacjentów, wliczając w to mojego ojca, którym na przestrzeni wielu poprzednich dziesięcioleci lekarze odmawiali niemalże wszystkiego. Smażone nie, przyprawione nie, kawa nie, herbata tylko z jakichś delikatnych ziółek, a najlepiej codziennie biała buła z cieniem masła, rozgotowane kartofelki z umęczoną na parze flądrą, a na deserek niesłodzony kisielek, tfu na psa urok! Od takiej diety można się poważnie rozchorować i wylądować z depresją u psychiatry.
Ja jem absolutnie wszystko, na co mam ochotę, a pogorszenie stanu mojego żołądka odczuwam zawsze, ale to zawsze tylko wtedy, kiedy poziom stresu w moim życiu sięgnie czerwonej kreski. I wtedy też jem to, na co mam ochotę, żeby paskudną dietą nie pogarszać i tak kiepskiego nastroju.
Żeby nie było, że jestem jakąś heretyczką - powiedziałam o powyższym mojemu gastrologowi, a on na to: Proszę pani, to nie dieta nas wykańcza, tylko styl życia. Pośpiech, nerwy, urojone ambicje narzucone przez innych itp.
Pozdrawiam wszystkich życząc zdrowia i smacznego życia
Ja uważam, że życie całkowicie pozbawione podłoże powinno być prawnie zakazane ;)
Sama akurat cierpię na wrzody żołądka, a wcześniej dwunastnicy (niby zaleczone) i bardzo się cieszę, że lekarze zmienili sposób postrzegania roli diety w tej chorobie. Współczuję setkom tysięcy pacjentów, wliczając w to mojego ojca, którym na przestrzeni wielu poprzednich dziesięcioleci lekarze odmawiali niemalże wszystkiego. Smażone nie, przyprawione nie, kawa nie, herbata tylko z jakichś delikatnych ziółek, a najlepiej codziennie biała buła z cieniem masła, rozgotowane kartofelki z umęczoną na parze flądrą, a na deserek niesłodzony kisielek, tfu na psa urok! Od takiej diety można się poważnie rozchorować i wylądować z depresją u psychiatry.
Ja jem absolutnie wszystko, na co mam ochotę, a pogorszenie stanu mojego żołądka odczuwam zawsze, ale to zawsze tylko wtedy, kiedy poziom stresu w moim życiu sięgnie czerwonej kreski. I wtedy też jem to, na co mam ochotę, żeby paskudną dietą nie pogarszać i tak kiepskiego nastroju.
Żeby nie było, że jestem jakąś heretyczką - powiedziałam o powyższym mojemu gastrologowi, a on na to: Proszę pani, to nie dieta nas wykańcza, tylko styl życia. Pośpiech, nerwy, urojone ambicje narzucone przez innych itp.
Pozdrawiam wszystkich życząc zdrowia i smacznego życia
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4093
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Moja niedoczynność tarczycy wynika z choroby Hashimoto. Oczywiście jestem ustawiona lekowo, zresztą muszę je brać do końca życia. Kapustne jem i tak wszystkie gotowane. Nawet kapustę kiszoną gotuję, czasem tylko skubnę trochę surowej dla smaku . Jak mi w głowie odzywa się tysiąc dzwonów, że nie powinnam jeść kapustnych, to robię przerywniki z innych warzyw. Wola nie mam, więc chyba nie jest tak źle. I masz rację, co by tu jeść, jakby nie było kapustki
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Ha! Za to Aria miała rację co do mojej drugiej partii kapusty. To musi być młoda dzicz, bo od pierwszej doby po ubiciu szaleje! Kipi, buzuje, w nocy ją słyszę, jak puszcza bańki nosem! Wiadomo, młode toto, musi się wyszumieć
Tamta pierwsza partia nadal siedzi spokojnie, z godnością kontemplując swój kiszony los, i pogardliwie spogląda na to, co się dzieje półkę niżej. A tam impreza na całego. Nie zdziwię się, jak ten słoik z góry chwyci za miotłę i zacznie walić w "podłogę" krzycząc "ciszej tam, do cholery".
Fascynujące jest to kiszenie kapusty.
Tamta pierwsza partia nadal siedzi spokojnie, z godnością kontemplując swój kiszony los, i pogardliwie spogląda na to, co się dzieje półkę niżej. A tam impreza na całego. Nie zdziwię się, jak ten słoik z góry chwyci za miotłę i zacznie walić w "podłogę" krzycząc "ciszej tam, do cholery".
Fascynujące jest to kiszenie kapusty.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Zdaję raport z ukiszenia tej partii kapusty z "nieścisłej" główki. Jest tak nieziemsko pyszna, że podczas pakowania do słoików 1/3 zjadłam. Jest kwaśna, pikantna (dodałam pieprz w ziarenkach i świeży czosnek, ale może to zasługa odmiany kapusty), soczysta, fantastycznie chrupie w zębach. Sok tak smaczny i orzeźwiający, że ślinianki się wściekły, kiedy się skończył
Teraz muszę dokonać pomiaru temperatury w piwnicy, bo nie wiem, czy jest wystarczająco niska, by proces fermentacji zamarł na długo.
Teraz muszę dokonać pomiaru temperatury w piwnicy, bo nie wiem, czy jest wystarczająco niska, by proces fermentacji zamarł na długo.
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Kupiłam kapustę, dynia przygotowana, trzeba tylko szatkować, solić i ubijać w garnku.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Aria, powodzenia
Ja mam znów 25 kg jabłek do przerobienia
A o kapuście poczytałam trochę więcej i okazuje się, że sok ze świeżej kapusty, pity regularnie w dużych ilościach, pomaga w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy. Akurat od jakiegoś tygodnia przechodzę jesienny atak, już szału dostaję, morale siada jak u załogi łodzi podwodnej, a kuracji sokiem jeszcze nie próbowałam. W poniedziałek jadę po dużą ilość kapusty. Zobaczymy, ile soku per kilogram da radę wycisnąć moja sokowirówka, a przy okazji pewnie jeszcze coś ukiszę
Ocet jabłkowy już też pięknie fermentuje, a w poprzedniej partii, już zabutelkowanej, na wierzchu pływa "meduza" - to chyba owa tajemnicza Matka Octowa
Pozdrowienia dla wszystkich
Ja mam znów 25 kg jabłek do przerobienia
A o kapuście poczytałam trochę więcej i okazuje się, że sok ze świeżej kapusty, pity regularnie w dużych ilościach, pomaga w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy. Akurat od jakiegoś tygodnia przechodzę jesienny atak, już szału dostaję, morale siada jak u załogi łodzi podwodnej, a kuracji sokiem jeszcze nie próbowałam. W poniedziałek jadę po dużą ilość kapusty. Zobaczymy, ile soku per kilogram da radę wycisnąć moja sokowirówka, a przy okazji pewnie jeszcze coś ukiszę
Ocet jabłkowy już też pięknie fermentuje, a w poprzedniej partii, już zabutelkowanej, na wierzchu pływa "meduza" - to chyba owa tajemnicza Matka Octowa
Pozdrowienia dla wszystkich
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4093
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Sok ze świeżej kapusty jest skuteczny nie tylko od wewnątrz ale również od zewnątrz np. na krwawiące wrzody, żylaki. Wg medycyny ludowej miażdży się liść kapusty, przykrywa drugim i obwiązuje
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Tak, ta meduza to matka octowa, to tłumaczenie francuskiego terminu
Moje octy też kończą fermentację, winny jakoś nie może się uspokoić. Ja zamykam im dostęp do tlenu najwcześniej po roku, najczęściej po dwóch.
Moje octy też kończą fermentację, winny jakoś nie może się uspokoić. Ja zamykam im dostęp do tlenu najwcześniej po roku, najczęściej po dwóch.
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Ciepełko od kaloryfera zrobiło swoje i fermentacja kapusty już się rozpoczęła. Zaczynają się wytwarzać gazy, które podnoszą powierzchnię kiszonki. Trzeba rozpocząć przebijanie