Bluszcz (Hedera) - uprawa w mieszkaniu/na balkonie
-
- 200p
- Posty: 289
- Od: 5 sie 2009, o 23:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: U.K
Re: BLUSZCZ ... ratujcie mojego Bluszcza :(
U mnie podobnie z bluszczem,przesadziłam bo już mała doniczka była.Zaczął tracić listki wiec dałam na południowe okno,ograniczyłam podlewanie...chyba przelałam po przesadzeniu .To teraz nie dawać żadnej odzywki tylko czekać na rozwój sytuacji(tzn.pojawienie się nowych listków),dobrze zrozumiałam?Co jakiś czas koło października / listopada mam to samo ...roślina matka padła,z odnóżki wyrośl fajny bluszczyk...ponownie śmierć tragiczna i teraz ten obecny bluszczyk czyli kolejne pokolenie umiera .W ciągu wiosny i lata rośnie cudnie ...a przychodzi listopad i jest zgon.Ten obecny bluszczyk ma 3 lata bo jakimś cudem uratowałam w tamtym roku .Podlewam regularnie,odżywiam tez regularnie,dałam go troszkę dalej do okna ..może to go zaczęło zabijać?W domu mam 23-25 stopni obecnie,w lecie działa klimatyzacja wiec upałów raczej nie ma...
Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili.
? Sokrates
? Sokrates
- Szymonambar222
- 500p
- Posty: 574
- Od: 28 gru 2008, o 08:23
- Lokalizacja: Podhale
Bluszcz- sucha zgnilizna
A więc miałem piękny dorodny bluszcz który rósł na szafie. Nagle zaczął usychać i ktoś mi powiedział że to może przez to że zmieniłem układ jego bujnych pędów w zimę gdy dochodziło mało słońca. Cudem rozmnożyłem kilka sadzonek z umierającej rośliny i rosły sobie spokojnie rok na parapecie. I co znów to samo już się ich nie da uratować ale co dolegało mojemu bluszczowi.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
Re: Bluszcz co go zniszczyło
Za mokro i złe warunki, sucha zgnilizna liści i pędów. Nie do uratowania w takim stanie.
- Szymonambar222
- 500p
- Posty: 574
- Od: 28 gru 2008, o 08:23
- Lokalizacja: Podhale
Re: Bluszcz co go zniszczyło
Że nie do uratowania to wiem .Ale szkoda troszku co do tego że za mokro to raczej nie bo zacząłem podlewać mocniej jak zaczęła usychać ale to ino pogorszyło sprawę. Dzięki
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
Re: Bluszcz co go zniszczyło
Właśnie dlatego wdała się sucha zgnilizna bo zacząłeś za mocno i za dużo podlewać. Gdyby miał prawidłowe warunki nie doszło by do tego, popełniłeś gdzieś błąd w zapewnieniu prawidłowych warunków roślinie.
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Witajcie! Mam bluszcz w pokoju, który jest moim oczkiem w głowie, rozpościera się pod sufitem, mam go już kilka lat. Ostatnio na młodych (tylko) listkach zauważyłam ciemne kropki. Na razie tylko na jednym liściu, ale bardzo mnie zaniepokoiły. Pomóżcie, bardzo nie chciałabym go stracić
Co mu może być?
Co mu może być?
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Dziękuję Przemku, na Ciebie zawsze można liczyć Bluszcz co prawda ma doniczkę z dziurkami (ta z zewnątrz to tylko osłonka), nigdy go nie przelewam, podlewam raczej częściej a skromnie. Ale może w takim razie za często Czy zastosować mu jakieś lekarstwo zapobiegawczo, czy tylko ograniczyć podlewanie?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 28 maja 2012, o 19:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Bluszcz w mieszkaniu - jak go uprawiać z powodzeniem
Witam,
Czy ma ktoś może jakiś pomysł, jak zachęcić małego pospolitego bluszcza do wypuszczania nowych listków?
Tuż przed wakacjami dostałam od teściowej kilka gałązek (u niej bluszcze rosną jak szalone). Wszystkie miały na końcu pączki.
Wszystkie gałązki chwilę stały w wodzie (2-3 dni). Pojawiły się im malutkie korzenie, więc poprawiłam ukorzeniaczem i wsadziłam do dwóch doniczek. Na początku zwisały bardzo smętnie, i zwisały, aż w końcu niektóre zaczęły się podnosić i wzmacniać, a niektóre usychać. Potem systematycznie usuwałam te które uschły doszczętnie, aż w końcu tych silnych zostało tak mało, że pod koniec października przesadziłam je do jednej doniczki. Korzenie mają ładne, i wyglądają jak najbardziej ok, ale... z tych gałązek które przetrwały, tylko dwie wypuściły nowe liście z pączków (było to w okresie sierpień - wrzesień), i nie zawiązały kolejnych pączków. Na pozostałych pączki uschły i odpadły...
No i stoi taki maluch, i nie chce rosnąć.
Stoi w miejscu jasnym, ale nie słonecznym, wysoko na szafce. Podlewany raz w tygodniu, niezbyt obficie. Czasem podlewam odrobiną nawozu, ale raczej rzadko.
Proszę o każdą radę, bo to mój pierwszy bluszcz, i bardzo bym chciała żeby się rozrósł i pięknie zwisał z szafki
Pozdrawiam,
Justyna
Czy ma ktoś może jakiś pomysł, jak zachęcić małego pospolitego bluszcza do wypuszczania nowych listków?
Tuż przed wakacjami dostałam od teściowej kilka gałązek (u niej bluszcze rosną jak szalone). Wszystkie miały na końcu pączki.
Wszystkie gałązki chwilę stały w wodzie (2-3 dni). Pojawiły się im malutkie korzenie, więc poprawiłam ukorzeniaczem i wsadziłam do dwóch doniczek. Na początku zwisały bardzo smętnie, i zwisały, aż w końcu niektóre zaczęły się podnosić i wzmacniać, a niektóre usychać. Potem systematycznie usuwałam te które uschły doszczętnie, aż w końcu tych silnych zostało tak mało, że pod koniec października przesadziłam je do jednej doniczki. Korzenie mają ładne, i wyglądają jak najbardziej ok, ale... z tych gałązek które przetrwały, tylko dwie wypuściły nowe liście z pączków (było to w okresie sierpień - wrzesień), i nie zawiązały kolejnych pączków. Na pozostałych pączki uschły i odpadły...
No i stoi taki maluch, i nie chce rosnąć.
Stoi w miejscu jasnym, ale nie słonecznym, wysoko na szafce. Podlewany raz w tygodniu, niezbyt obficie. Czasem podlewam odrobiną nawozu, ale raczej rzadko.
Proszę o każdą radę, bo to mój pierwszy bluszcz, i bardzo bym chciała żeby się rozrósł i pięknie zwisał z szafki
Pozdrawiam,
Justyna
- IroniaLosu87
- 100p
- Posty: 146
- Od: 14 lis 2011, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...
Re: Bluszcz w mieszkaniu - jak go zachęcić do rośnięcia :)
Może ta notka będzie pomocna
"Bluszcz doskonale rośnie w mieszkaniu - w każdych warunkach. Najlepiej jednak czuje się w chłodniejszych miejscach ? W temperaturze ok. 15°C. W pomieszczeniach, gdzie temperatura jest wyższa bluszcz będzie rósł dobrze, pod warunkiem częstego spryskiwania liści miękką wodą.Podłoże powinno być stale lekko wilgotne. Nie wolno dopuścić do jego przeschnięcia. Roślina nie może stać w wodzie, po podlaniu nadmiar wody należy usuwać z podstawki doniczki. Nawozić należy od wiosny do jesieni nawozem do roślin zielonych, w ilościach podanych przez producenta, jednak nie częściej niż raz w tygodniu.
Bluszcz jest rośliną długowieczną. W mieszkaniu bez problemu mogą rosnąć ponad 10 lat. Sygnałem do przesadzania jest przerastanie korzeni z dołu doniczki.Przed przesadzeniem należy obficie podlać roślinę. Po przesadzeniu rośliny do nowej doniczki nie należy podlewać rośliny przez kilka dni. Starszym roślinom wystarczy wymiana górnej warstwy podłoża w doniczce.Cięcie jest niezbędnym zabiegiem pielęgnacyjnym. Główne pędy należy skracać minimum raz w roku. Prawidłowe cięcie zapewnia roślinom krzewiasty pokrój. Zaniechanie cięcia prowadzi do powstawania długich pędów."
"Bluszcz doskonale rośnie w mieszkaniu - w każdych warunkach. Najlepiej jednak czuje się w chłodniejszych miejscach ? W temperaturze ok. 15°C. W pomieszczeniach, gdzie temperatura jest wyższa bluszcz będzie rósł dobrze, pod warunkiem częstego spryskiwania liści miękką wodą.Podłoże powinno być stale lekko wilgotne. Nie wolno dopuścić do jego przeschnięcia. Roślina nie może stać w wodzie, po podlaniu nadmiar wody należy usuwać z podstawki doniczki. Nawozić należy od wiosny do jesieni nawozem do roślin zielonych, w ilościach podanych przez producenta, jednak nie częściej niż raz w tygodniu.
Bluszcz jest rośliną długowieczną. W mieszkaniu bez problemu mogą rosnąć ponad 10 lat. Sygnałem do przesadzania jest przerastanie korzeni z dołu doniczki.Przed przesadzeniem należy obficie podlać roślinę. Po przesadzeniu rośliny do nowej doniczki nie należy podlewać rośliny przez kilka dni. Starszym roślinom wystarczy wymiana górnej warstwy podłoża w doniczce.Cięcie jest niezbędnym zabiegiem pielęgnacyjnym. Główne pędy należy skracać minimum raz w roku. Prawidłowe cięcie zapewnia roślinom krzewiasty pokrój. Zaniechanie cięcia prowadzi do powstawania długich pędów."
- luczek95
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2329
- Od: 13 lip 2009, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląsk
Witam,
nie wiedziałem gdzie umieścić ten temat, ale jestem ciekaw pewnej rzeczy. Mianowicie, czy bluszcz uprawiany w domu, ten doniczkowy często dostępny w marketach to po prostu jakiś podgatunek/podgatunki naszej rodzimej Hedery helix? A może to nie Hedery helix a inne gatunki?
Chyba nikt się nie zajmuje takimi rzeczami typu systematyka widzę..
nie wiedziałem gdzie umieścić ten temat, ale jestem ciekaw pewnej rzeczy. Mianowicie, czy bluszcz uprawiany w domu, ten doniczkowy często dostępny w marketach to po prostu jakiś podgatunek/podgatunki naszej rodzimej Hedery helix? A może to nie Hedery helix a inne gatunki?
Chyba nikt się nie zajmuje takimi rzeczami typu systematyka widzę..
- Domowi, zieloni przyjaciele cz.2
Łukasz- nick zakładany dawno temu
Łukasz- nick zakładany dawno temu