Moja kolekcja kaktusów - blabla
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Jak na L.densispina to trochę za mało cierni. Densispinki wyglądają tak:
Lobivia haematantha v. densispina WR 30
Lobivia haematantha v. densispina MN 39
Lobivia haematantha v. densispina MN 41
Moim zdaniem jest to albo mieszaniec L.densispina i L.rebutioides albo jakaś forma przejściowa. Takie formy także występują w naturze:
Lobivia haematantha v. rebutioides MN 38
Ale bardziej prawdopodobna jest wersja, że to kundelek.
Lobivia haematantha v. densispina WR 30
Lobivia haematantha v. densispina MN 39
Lobivia haematantha v. densispina MN 41
Moim zdaniem jest to albo mieszaniec L.densispina i L.rebutioides albo jakaś forma przejściowa. Takie formy także występują w naturze:
Lobivia haematantha v. rebutioides MN 38
Ale bardziej prawdopodobna jest wersja, że to kundelek.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Tak mi chodzi po głowie, że może być to jeszcze dawna Lobivia pectinifera. Te, które mam z numerem polowym WR 27 wyglądają tak:
Lobivia haematantha v. rebutioides 'pectinifera' WR 27
Ale szanse, że jest to dokładnie to samo są raczej znikome.
Lobivia haematantha v. rebutioides 'pectinifera' WR 27
Ale szanse, że jest to dokładnie to samo są raczej znikome.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Temat bardziej na priva. Teraz mam wszystko podlane. Intensywnie rosną. Jeśli nadwyżki to jesienią lub wiosną. Ale jest spora kolejka chętnych.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Ja trochę nie rozumiem pojęcia "kaktusy rosnące w ogrodzie". Rośliny trzymam w tunelu foliowym, który stoi w ogrodzie, więc wszystkie moje roślinki mogą być trzymane w ogrodzie po spełnieniu kilku warunków.
Ale pewnie chodzi o kaktusy, które mogą być posadzone do gruntu i bez żadnych dodatkowych zabiegów wytrzymać cały rok. I tu jest problem. Bo właściwie żaden kaktus czegoś takiego nie wytrzyma. Jeśli nie zgnije to zagłuszą go chwasty.
Jest spora liczba kaktusów mrozoodpornych, która z powodzeniem wytrzyma mrozy podczas naszej zimy, ale dla nich też muszą być odpowiednio przygotowane stanowiska - właściwe, przepuszczalne podłoże, wykonanie skalniaka, podniesienie terenu, drenaż. Po tych zabiegach spora ilość kaktusów może być uprawiana przez cały rok na zewnątrz. Jeśli dodatkowo zapewni się roślinom osłonięcie przed deszczami, a przede wszystkim zabezpieczy przed jesienną pluchą to ilość roślin znacznie się zwiększy. Jeśli będziemy wykonywać kolejne kroki, ułatwiające życie kaktusom to ich ilość, która z powodzeniem przeżyje zimę będzie nadal się zwiększać. Do momentu, gdy wybudujemy szklarnię, zapewnimy w niej przez cały rok właściwą temperaturę (5-25*C) i oświetlenie. Wtedy będzie można zapewnić właściwy byt w takich warunkach 100% roślin z rodziny Cactaceae.
Zatem odpowiedź na pytanie: czy mam kaktusy, które po wysadzeniu na zagon przeżyją cały rok na nim - odpowiedź brzmi: nie, bo takich nie ma. Mam natomiast 2 gatunki opuncji, które z powodzeniem wytrzymują nasze mrozy (trzymane były w nieogrzewanym foliaku przez całą ubiegłą zimę). Na odpowiednim zagonie bez osłony też powinny naszą zimę wytrzymać, ale tego nie sprawdzałem, bo nie mam takiej potrzeby. Innych mrozoodpornych kaktusów nie mam, bo się nimi nie interesuję. Wiosną wszystkie moje roślinki dostały na krótko (dwie noce) mrozu ok. -10st.C i padło mi jakieś 20szt. spośród jakiś 4000, które posiadam. A padły tylko dlatego, że miały trochę wody, która skropliła się na folii. W kolekcji mam prawie wyłącznie rośliny wysokogórskie (2500-4500m n.p.). Gdy są dobrze zasuszone znoszą nawet kilkustopniowe mrozy.
Ale pewnie chodzi o kaktusy, które mogą być posadzone do gruntu i bez żadnych dodatkowych zabiegów wytrzymać cały rok. I tu jest problem. Bo właściwie żaden kaktus czegoś takiego nie wytrzyma. Jeśli nie zgnije to zagłuszą go chwasty.
Jest spora liczba kaktusów mrozoodpornych, która z powodzeniem wytrzyma mrozy podczas naszej zimy, ale dla nich też muszą być odpowiednio przygotowane stanowiska - właściwe, przepuszczalne podłoże, wykonanie skalniaka, podniesienie terenu, drenaż. Po tych zabiegach spora ilość kaktusów może być uprawiana przez cały rok na zewnątrz. Jeśli dodatkowo zapewni się roślinom osłonięcie przed deszczami, a przede wszystkim zabezpieczy przed jesienną pluchą to ilość roślin znacznie się zwiększy. Jeśli będziemy wykonywać kolejne kroki, ułatwiające życie kaktusom to ich ilość, która z powodzeniem przeżyje zimę będzie nadal się zwiększać. Do momentu, gdy wybudujemy szklarnię, zapewnimy w niej przez cały rok właściwą temperaturę (5-25*C) i oświetlenie. Wtedy będzie można zapewnić właściwy byt w takich warunkach 100% roślin z rodziny Cactaceae.
Zatem odpowiedź na pytanie: czy mam kaktusy, które po wysadzeniu na zagon przeżyją cały rok na nim - odpowiedź brzmi: nie, bo takich nie ma. Mam natomiast 2 gatunki opuncji, które z powodzeniem wytrzymują nasze mrozy (trzymane były w nieogrzewanym foliaku przez całą ubiegłą zimę). Na odpowiednim zagonie bez osłony też powinny naszą zimę wytrzymać, ale tego nie sprawdzałem, bo nie mam takiej potrzeby. Innych mrozoodpornych kaktusów nie mam, bo się nimi nie interesuję. Wiosną wszystkie moje roślinki dostały na krótko (dwie noce) mrozu ok. -10st.C i padło mi jakieś 20szt. spośród jakiś 4000, które posiadam. A padły tylko dlatego, że miały trochę wody, która skropliła się na folii. W kolekcji mam prawie wyłącznie rośliny wysokogórskie (2500-4500m n.p.). Gdy są dobrze zasuszone znoszą nawet kilkustopniowe mrozy.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Z moich obserwacji wynika, że kaktusy lepiej rosną w nieco przymałych doniczkach. Najlepsze są takie ok. 1-2cm średnicy większe niż średnica roślinki. Gdy posadzi się kaktusy w zbyt dużych donicach to "stoją" i nie chcą rosnąć.
Co do żwirku czy piasku - to używam płukanego żwiru do tynków o średnicy ziaren ok. 0,5-3mm a kupuję go w pobliskiej żwirowni za 5zł 10 20-sto litrowych wiader.
Co do żwirku czy piasku - to używam płukanego żwiru do tynków o średnicy ziaren ok. 0,5-3mm a kupuję go w pobliskiej żwirowni za 5zł 10 20-sto litrowych wiader.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek