Przed Tobą więc sporo lektury - zarówno literatury ogrodniczej jak i wizyt na forum Innej możliwości nie ma Obserwuj rośliny, fotografuj wszelkie nieprawidłowości, poczytaj o chorobach i szkodnikach, charakterystycznych i mogących wystąpić na Twoich drzewkach... Informacji jak prowadzić ochronę (zapobiegać i "walczyć po") też jest tu bardzo dużo. Pomocny będzie także program ochrony roślin sadowniczych.
Pozdrawiam
Dopowiem jeszcze, że chorób i szkodników roślin owocowych jest całe mnóstwo, a do tego różne na różnych gatunkach i w różnych warunkach i terminach, a więc całe tysiące czegoś, co potencjalnie czyha na nasze plony.
Nie da się zapobiec wszystkiemu, nie ma takiej krótkiej recepty, nie da się jednym zdaniem napisać, że na "to" pryskać "tym", a na "tamto" czymś innym. Cała niemal sekcja Owocowych jest temu poświęcona, o podręcznikach sadowniczych i wieloletnich doświadczeniach własnych już nie wspomnę, tak więc nie wyobrażam sobie pisania prostego algorytmu czym na co, kiedy i jakich warunkach. Bo jeśli nie masz doświadczenia, to jak chcesz rozpoznać CO żre twoje rośliny?
Może lepiej kup sobie Program ochrony roślin sadowniczych (czy jak on się tam nazywa...) i wczytaj się weń dokładnie, a jak będziesz miał konkretne pytania, wtedy pytaj.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Prosze o poradę w sprawie brzoskwini (sadzona wiosną tego roku, pień średnicy ~ 3,5-4cm).
Od południowej strony w dwóch miejscach powstały rany(jedna pod drugą). Początkowo kora w tych miejscach była ciemniejsza, jakby mokra, na dzień dzisiejszy tak to się przedstawia.
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Jakieś uszkodzenie kory, może mrozowe, może zgorzel. Najwyraźniej drzewo już uszkodzenie zabliźnia. Jedyne co realnie możesz pomóc to posmarować czymś z fungicydem. Są jakoweś "sztuczne kory" w żelu z fungicydami (nie znam bliżej co sprzedają), można zastosować farbę z fungicydem jak na rany po cięciach, czy też po prostu rozmieszac topsin czy miedzian i posmarować. A drzewka swoją drogą prysnąć miedzianem na zimę gdy liście zrzucą, przy brzoskwiniach wskazane. http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1479 http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1547
Brzoskwinie są bardzo wrażliwe na raka. Trzy wyjścia mamy wtedy:
-uciąć konar poniżej chorych miejsc;
-zrobić operację(wyskrobać chorą tkankę) i zabezpieczyć preparatem;
-pryskać albo nic nie robić(to to samo)- chore czasem lata żyją.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
Panowie, bardzo dziękuję za porady
"Papka" miedzian+funaben zaaplikowana, zobaczymy co się będzie działo z drzewkiem w przyszłym sezonie.
Oczywiście oprysk miedzianem po zrzuceniu liści. Rossynant dziękuję za linki.
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Wygląda na leukostomozę.
Prawdopodobnie już z tego nie wyjdzie, ale możesz spróbować dokładnie oczyścić pień do zdrowej tkanki i pomalować farbą lub funabenem z dodatkiem miedzianu 2-5%.
W słoiku 1 l rozrób miedzian z dodatkiem mydła malarskiego, lub podobnego i maluj chore miejsce raz na tydzień, przez miesiąc, półtora. Po tym czasie zamaluj najzwyklejszą farbą emulsyjną.
Oczywiście wiosną.