Mój ogród - steresa
Jolu szaleństwa jeszcze się nie skończyły .Dzisiaj znowu dokupiłam 'trochę' cebul/ok.100/,bukszpany,lawendę,azalię i borówkę amerykańską.Jak znam życie szalenstwa będą trawały jeszcze długo bo jak coś wypatrzę to wcześniej czy później kupię.Mąż jak na razie akceptuje wszystkie wydatki.Ja jestem na urlopie wychowawczym więc trochę jestem od niego uzależniona.On wydaje na płyty ja na kwiatki i wszyscy są zadowoleni.
Dzisiaj świeciło piękne słońce więc porobiłam trochę zdjęć.Z dnia na dzień ogród zmienia się nabiera więcej barw.
Moje bratki.
i szafirki
Dzisiaj świeciło piękne słońce więc porobiłam trochę zdjęć.Z dnia na dzień ogród zmienia się nabiera więcej barw.
Moje bratki.
i szafirki
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu
steresa
steresa
- jolciajci
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1588
- Od: 26 lut 2007, o 13:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Teresko to tylko ci pozazdrościć takiego męża
Ja na swojego też nie narzekam bo dzisiaj mi kupił liliowca ANITA DAVIS , takiego żółtego wpadającego w zieleń . Bardzo ładny z falbankami .
Jak widzę to u ciebie mania zakupowa trwa i dobrze bo przynajmniej będzie kolorowo i będę mogła u ciebie te śliczności podziwiać :P
Ja na swojego też nie narzekam bo dzisiaj mi kupił liliowca ANITA DAVIS , takiego żółtego wpadającego w zieleń . Bardzo ładny z falbankami .
Jak widzę to u ciebie mania zakupowa trwa i dobrze bo przynajmniej będzie kolorowo i będę mogła u ciebie te śliczności podziwiać :P
Jestem jaka jestem - pozdrawiam serdecznie Jola
Witaj Jolu i Grzegorzu
Ja myślę,że Wy podobnie jak ja jesteście zakręceni na punkcie zakupów z tą różnicą,że Wy wybieracie tylko wyjątkowe okazy i często planujecie wcześniej zakupy.Ja kupuję rośliny często przy okazji innych zakupów więc nie zawsze są tak piękne.Wielu gatunków roślin jeszcze w ogóle nie mam.Nie mam np.liliowców,rododendronów,a azalie dopiero kupiłam w tym roku.
Rododendronów nie lubię bo kwitną zbyt krótko,a na liliowce może się skuszę.Musze tylko więcej się na ten temat dowiedzieć.
Czy azalie mogą rosnąć od wschodniej strony?
Jeżeli macie te roślinki u siebie to doradźcie mi w tej kwestii bo właśnie planuję posadzić je do gruntu.
Co do męża -jeżeli chodzi o zakupy do ogrodu to jest ok. ale z pracami w ogrodzie jest inaczej Miłość do ogrodu i prac w nim podziela tylko mój 3 letni synek.Mąż i 18 letnia córka wolą odpoczywać i nienawidzą prac ogrodowych.Koszenie trawy to jest to co ewentualnie mój mąż w ogrodzie może zrobić.Wszystko więc praktycznie robię sama dlatego też moja działka nie jest tak wypieszczona jak wasze.Pracy mam bardzo dużo, czasu niestety mniej bo ciągle dużo uwagi muszę poświęcić synkowi.
Dzisiaj mój mały pomocnik tak dzielnie wysiewał rzodkiewkę i aksamitki,że cały warzywniak tym zarośnie.Na ok.10 m wysiał pół wiaderka 3 l aksamitek.Był tak zaaferowany ta pracą,że później się wszystkim chwalił jak mamie pomagał wysiewać.
Nawet jeżeli będę musiała to przez pół dnia wyrywać to było warto bo sprawiło mu to tyle radości.
Ja myślę,że Wy podobnie jak ja jesteście zakręceni na punkcie zakupów z tą różnicą,że Wy wybieracie tylko wyjątkowe okazy i często planujecie wcześniej zakupy.Ja kupuję rośliny często przy okazji innych zakupów więc nie zawsze są tak piękne.Wielu gatunków roślin jeszcze w ogóle nie mam.Nie mam np.liliowców,rododendronów,a azalie dopiero kupiłam w tym roku.
Rododendronów nie lubię bo kwitną zbyt krótko,a na liliowce może się skuszę.Musze tylko więcej się na ten temat dowiedzieć.
Czy azalie mogą rosnąć od wschodniej strony?
Jeżeli macie te roślinki u siebie to doradźcie mi w tej kwestii bo właśnie planuję posadzić je do gruntu.
Co do męża -jeżeli chodzi o zakupy do ogrodu to jest ok. ale z pracami w ogrodzie jest inaczej Miłość do ogrodu i prac w nim podziela tylko mój 3 letni synek.Mąż i 18 letnia córka wolą odpoczywać i nienawidzą prac ogrodowych.Koszenie trawy to jest to co ewentualnie mój mąż w ogrodzie może zrobić.Wszystko więc praktycznie robię sama dlatego też moja działka nie jest tak wypieszczona jak wasze.Pracy mam bardzo dużo, czasu niestety mniej bo ciągle dużo uwagi muszę poświęcić synkowi.
Dzisiaj mój mały pomocnik tak dzielnie wysiewał rzodkiewkę i aksamitki,że cały warzywniak tym zarośnie.Na ok.10 m wysiał pół wiaderka 3 l aksamitek.Był tak zaaferowany ta pracą,że później się wszystkim chwalił jak mamie pomagał wysiewać.
Nawet jeżeli będę musiała to przez pół dnia wyrywać to było warto bo sprawiło mu to tyle radości.
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu
steresa
steresa
- k-c
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Teresko - super że masz takiego pomocnika może za kilka lat przejmie pałeczkę zupełnie
i dobrze ze pozwalasz mu siać razem z Tobą bo się przy tym też uczy
a to że wyrośnie więcej to lepiej jakby wyrosło za mało ;p
a zakupy piękne i takie różnorodne
i dobrze ze pozwalasz mu siać razem z Tobą bo się przy tym też uczy
a to że wyrośnie więcej to lepiej jakby wyrosło za mało ;p
a zakupy piękne i takie różnorodne
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki
- jolciajci
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1588
- Od: 26 lut 2007, o 13:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Teresko
U mnie kwaśnolubne roślinki się nie trzymają , dlatego pooddawałam wszystkie azaliowate bo szkoda mi było jak marniały w oczach .
Posiadam tylko teraz jedną azalię która jest wytrzymała na moją glebę a nazwa jej to AZALEA NABUCCO . Kwitnie obficie i mam ją w miejscu półcienistym.
Teresko nie wybieram okazów tylko patrzę też na niską cene bo wiem jak drogie są roślinki i dlatego między innymi często rozmnażam je z nasion bo to jest i więcej roślin i o wiele taniej.
Mój M też w ogóle nic nie robi na działce bo nie ma czasu a i tego nie lubi :x .
Kupując mi działkę to zapowiedział że na niej robić nie będzie. Jak już potrzeba silnej ręki to zawsze kogoś mi podsyla abym sama nie musiała się męczyć a potem chodzi i robi nadzór jak przebiegają prace .
Następnie słyszę jak on to zrobił ale jestem tego zdania on nie on aby było zrobione
Powolutku i ty dasz sobie radę i będzie wszystko zrobione a wiadomo że w ciągu jednego sezonu za dużo zwojować nie można.
Mam wnuczka , który ma 6-sty rok i też mi pomaga , a to zamiecie ścieżki albo pozalewa roślinki bo twierdzi że jak on chce pić to i roślinki też a mój wnuczek lubi dużo pić .
Nie ma się co martwić bo jak twój synek posiał za dużo roślinek to przynajmniej będzie kolorowo , albo popikujesz w inne miejsca i też będzie dobrze
Pozdrawiam cieplutko.
U mnie kwaśnolubne roślinki się nie trzymają , dlatego pooddawałam wszystkie azaliowate bo szkoda mi było jak marniały w oczach .
Posiadam tylko teraz jedną azalię która jest wytrzymała na moją glebę a nazwa jej to AZALEA NABUCCO . Kwitnie obficie i mam ją w miejscu półcienistym.
Teresko nie wybieram okazów tylko patrzę też na niską cene bo wiem jak drogie są roślinki i dlatego między innymi często rozmnażam je z nasion bo to jest i więcej roślin i o wiele taniej.
Mój M też w ogóle nic nie robi na działce bo nie ma czasu a i tego nie lubi :x .
Kupując mi działkę to zapowiedział że na niej robić nie będzie. Jak już potrzeba silnej ręki to zawsze kogoś mi podsyla abym sama nie musiała się męczyć a potem chodzi i robi nadzór jak przebiegają prace .
Następnie słyszę jak on to zrobił ale jestem tego zdania on nie on aby było zrobione
Powolutku i ty dasz sobie radę i będzie wszystko zrobione a wiadomo że w ciągu jednego sezonu za dużo zwojować nie można.
Mam wnuczka , który ma 6-sty rok i też mi pomaga , a to zamiecie ścieżki albo pozalewa roślinki bo twierdzi że jak on chce pić to i roślinki też a mój wnuczek lubi dużo pić .
Nie ma się co martwić bo jak twój synek posiał za dużo roślinek to przynajmniej będzie kolorowo , albo popikujesz w inne miejsca i też będzie dobrze
Pozdrawiam cieplutko.
Jestem jaka jestem - pozdrawiam serdecznie Jola
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Tereniu ale zakupy to dopiero będzie cudnie jak to wszystko zakwitnie. Wtedy chyba nie wyjdę z Twojego ogrodu. Powiedz mi tylko czy planujesz stosowanie tych roślinnych preparatów na mszyce? Bo w mojej książce ;:70 jest przepis na gnojówkę z aksamitek przeciw mszycom. Nie podałam Ci go bo sobie pomyślałam skąd weźmiesz tyle aksamitek do wyrwania. A tu proszę - synek załatwił ten problem ;:10
Podaję przepis:
! kg wysuszonych aksamitek zalać 10 ltr. ciepłej wody(najlepiej deszczówki) po 2-ch dobach można pryskać na te wstrętne mszyce
Można dodać do opryskiwacza 1% potasowe mydło ogrodnicze bo wtedy środek lepiej i dłużej trzyma się na roślinach.
Teraz już wiesz co zrobić z nadmiarem aksamitek. Pozdrawiam serdecznie Maria
Podaję przepis:
! kg wysuszonych aksamitek zalać 10 ltr. ciepłej wody(najlepiej deszczówki) po 2-ch dobach można pryskać na te wstrętne mszyce
Można dodać do opryskiwacza 1% potasowe mydło ogrodnicze bo wtedy środek lepiej i dłużej trzyma się na roślinach.
Teraz już wiesz co zrobić z nadmiarem aksamitek. Pozdrawiam serdecznie Maria