Wybaczcie, ze się nie odzywam, ale jakoś sie pozbierać nie mogę. W przyszłą niedzielę komunia, wiec znowu będzie co robić. Schylać się nie mogę, bo wszystko boli. Przynajmniej noga przestała i chodzę normalnie... W czwartek zaliczyłam glebę - z krawężnika sobie spadłam
Rozpłaszczyłam się jak żaba. Wystraszyłam klienta, z którym akurat wychodziłam z urzędu celnego. Zbierał mnie z tego parkingu przerażony, że cała połamana jestem. A jeszcze trzech facetów mu na pomoc leciało. Ale dostałam takiej adrenaliny na myśl, że czterech panów będzie mnie podnosić, ze przynajmniej z ziemi szybko się pozbierałam.
Iwonko szafirki są śliczne i kocham je od chwili, kiedy po raz pierwszy je ujrzałam. Roślinki jakoś się pozbierały po przymrozkach. Druga fala na szczęście była słabsza i przeszła tylko przez część ogrodu, więc już większych strat nie spowodowała.
Karolka Twoje glicynie są przepiękne. Moja jedna ma być biała - kupiona jako sadzonka. Ale jest dość wrażliwa i poprzedniej zimy cała zmarzła i odbijała od korzenia. Druga ma być niebieska i wyhodowałam ją z nasionka. Niestety żadna z nich nie zakwitła w tym roku
Przytnę je jak radzisz. A kiedy najlepiej je ciąć?
Dominiko troszkę się nazbierało tych szafirków - wszystkich nawet nie uda się pokazać. Teraz najpiękniej kwitnie taki grubasek - Blue Spike
Grażynko ogródek dochodzi do siebie. Straty oczywiście są, ale nie wiem czy to wina tylko ostatnich wiosennych przymrozków. Wygląda na to, ze straciłam 2 lub 3 winogrona. Część roślin budzi się późno, wiec jeszcze na niektóre czekam. Lekkie kwiaty się podniosły, ale np pełne ogromne tulipany Double Beauty of Apeldoorn nie dały rady i kwitły na leżąco - niestety już przekwitają.
Krysiu grunt, ze zabezpieczenie działa
Pszczółki sprawują się świetnie. Z każdym dniem przybywa zaślepionych rurek. To niesamowite - jak się wykluły, były takie maleńkie, a teraz są już dwa razy takie
A i tak są w stanie wleźć w najwęższą rurkę
Gosiu dwie róże musiałam ciąć przy samym gruncie i nie wiem czy coś z nich jeszcze będzie - w zeszłym roku dopiero je sadziłam i nie były zbyt duże. A tak to całkiem nieźle - np zakwitła mi ułudka wiosenna, a myslałam, że się nie przyjęła
Beato szkoda Twoich serduszek.. Moje już kwitły, kiedy przyszedł mróz. Pochyliły się, ale potem pozbierały. Ale miało to chyba wpływ na kwitnienie, bo tylko biała jeszcze ładnie wygląda.
Valentine
Rosea
Alba
Lucynko zdjęcia mam sprzed tygodnia. W sobotę byłam na działce, ale nawet nie miałam czasu wziąć aparatu do ręki... A roboty jeszcze tyle...
Miłko a najlepsze jest to, że ciągle odkrywam nowe odmiany
Venus
Marieke
Shaira
Artist
Ewelinko też się właśnie zastanawiam, gdzie to globalne ocieplenie? Ale miejmy nadzieje, że już żaden mróz teraz nie wyskoczy.
Byłam już nawet na grzybach - wyskoczyłam rano na różankę
Kora była fatalnej jakości, ale jak się okazuje, miała na sobie fajną grzybnię