Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Kozula! Jesteś WIELKA! Z takim ciepłem potrafisz doradzić i skomentować czyjeś (czasem absurdalne) poczynania!
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 2 sie 2011, o 11:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Kiedy prysnąć drugim opryskiem? W piątek pryskałam acrobatem, teraz przygotowuję curzate m, ile odczekać od pierwszego oprysku?
Pozdrawiam Aneta.
- Agnieszka73
- 100p
- Posty: 185
- Od: 8 cze 2012, o 09:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Klodzka
-
- 200p
- Posty: 248
- Od: 30 kwie 2011, o 17:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Nic! To gutacja, rosną piją i wydalają Objaw samego zdrowia, tylko trzeba wietrzyć
pozdrawiam zielono Beata!
Wymienię
Wymienię
- cantati
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2120
- Od: 10 lut 2012, o 17:00
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Szanso, współczujęostatnia szansa pisze:Wczoraj.........
Ściana deszczu i silny wiatr od zachodu powaliły słoneczniki, maliny prowadzone na późny zbiór, owies, wyłamały kilka gałęzi na młodych drzewach, działka zamieniła się w jezioro - dosyć głębokie ścieżki nie dały rady odprowadzać wody.
Pozdrawiam, Dorota
- Agnieszka73
- 100p
- Posty: 185
- Od: 8 cze 2012, o 09:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Klodzka
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Ale mi chodzi , o te poskrecane lisciedemeter1 pisze:Nic! To gutacja, rosną piją i wydalają Objaw samego zdrowia, tylko trzeba wietrzyć
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Właśnie dołączyłam do forumowiczów. JEstem początkująca w hodowaniu pomidorków koktajlowych. Od dłuższego czasu spoglądam na to forum i dużo się uczę lecz zaraza jaka dopadła moje pomidory jest na tyle dla mnie skomplikowana że nie potrafie już ocenić co to jest Czy może plamistość czy może szara pleść czy najgorsze czego sie spodziewam to zaraza ziemniaka.
Flance moich pomidorów wsadziłam tego roku nie długo po tym jak mineły przymrozki majowe. Kilka dni temu zauważyłam na jednym z krzaczków że ma wielka brązową plame na jednej z gałązek. Po za tym na wszystkich innych pomidorach mam czarne kropki z żółtą obwódką które po jakimś czasie rozszerzaja sie i listek usycha. Czy ktoś mniej wiecej mogłby mi powiedzieć co to jest? Pomidory od momentu wsadzenia byly nawożone 1 raz nawozem w granulkach (specjalny dla pomidorów i papryki, podlewane są 2 razy w tygodniu i to zależy jeszcze od pogody.)
Zaznaczam też że moja hodowla od poczatku wygladała tak: 1 tura poszła do ogródka pod koniec kwietnia i zachaczyla o przymrozki liscie wszystkie byly fioletowe ale łodygi zielone, zostawiłam same łodygi w miedzy czasie podsypałam je 2 razy nawozem i rosna super. nie mam do nich zadnych zastrzezen
druga tura poszla do ziemi po majowych przymrozkach. To własnie ta o ktorej pisalam na poczatku.
3 krzaczki zostawiłam na balkonie żeby mniej więcej zobaczyć jak się zachowują.
Jeżeli ktoś zna odpowiedz co za świństwo siedzi w tych krzakach to prosze o pomoc.z góry dziekuje
Flance moich pomidorów wsadziłam tego roku nie długo po tym jak mineły przymrozki majowe. Kilka dni temu zauważyłam na jednym z krzaczków że ma wielka brązową plame na jednej z gałązek. Po za tym na wszystkich innych pomidorach mam czarne kropki z żółtą obwódką które po jakimś czasie rozszerzaja sie i listek usycha. Czy ktoś mniej wiecej mogłby mi powiedzieć co to jest? Pomidory od momentu wsadzenia byly nawożone 1 raz nawozem w granulkach (specjalny dla pomidorów i papryki, podlewane są 2 razy w tygodniu i to zależy jeszcze od pogody.)
Zaznaczam też że moja hodowla od poczatku wygladała tak: 1 tura poszła do ogródka pod koniec kwietnia i zachaczyla o przymrozki liscie wszystkie byly fioletowe ale łodygi zielone, zostawiłam same łodygi w miedzy czasie podsypałam je 2 razy nawozem i rosna super. nie mam do nich zadnych zastrzezen
druga tura poszla do ziemi po majowych przymrozkach. To własnie ta o ktorej pisalam na poczatku.
3 krzaczki zostawiłam na balkonie żeby mniej więcej zobaczyć jak się zachowują.
Jeżeli ktoś zna odpowiedz co za świństwo siedzi w tych krzakach to prosze o pomoc.z góry dziekuje
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Agnieszko, z tego co pamiętam, takie liście to oznaka że na razie jeść nie będą chciały . Są po prostu dobrze odżywione.
-- 12 cze 2012, o 10:25 --
pomoidoRRO, jeśli na plamach są koncentryczne widoczne pierścienie, to prawdopodobnie alternarioza. Najlepiej daj zdjęcie szybciutko. Bez tego ciężko ocenić.
http://doradztwowarzywnicze.pl/?p=2476 Poczytaj to, od razu masz tam napisane co robić. O alternariozie jest niżej. Są dokładne zdjęcia. I dla sprostowania- opryski mają różne firmy. Mi chodzi głównie byś obejrzał zdjęcia i porównał z liśćmi swoich krzaczków Jeśli to to, na pewno czymś będziesz musiał ratować pomidorki.
-- 12 cze 2012, o 10:25 --
pomoidoRRO, jeśli na plamach są koncentryczne widoczne pierścienie, to prawdopodobnie alternarioza. Najlepiej daj zdjęcie szybciutko. Bez tego ciężko ocenić.
http://doradztwowarzywnicze.pl/?p=2476 Poczytaj to, od razu masz tam napisane co robić. O alternariozie jest niżej. Są dokładne zdjęcia. I dla sprostowania- opryski mają różne firmy. Mi chodzi głównie byś obejrzał zdjęcia i porównał z liśćmi swoich krzaczków Jeśli to to, na pewno czymś będziesz musiał ratować pomidorki.
- Agnieszka73
- 100p
- Posty: 185
- Od: 8 cze 2012, o 09:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Klodzka
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Mena , Dzięki . Moje pomidorki byly 1x podlewane pokrzywa, 2x magiczna sila , i sypnelam pod krzaczki zmielone rogi i pazury . Mam jeszcze nastawiona pokrzywe z kurzakiem , ale ten kurzak , to taki swiezy z kurnika, wiec sie boje nim podlewac, i jeden raz pryskalam KURZATE .
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Ja swoich jeszcze nie pryskałam...nie wiem czy to dobrze. Z nawozem w takim stanie pomidorków uważaj, by nie przesadzić. moje tylko nieliczne liście takie mają. Reszta głodna. Ale na szczęście "Magiczna siła" jest na prawdę magiczna i już ruszają .
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Spoko spróbuje wstawić zdjecia jakoś. NA razie nie wiem jak to sie robi bo pierwszy raz jestem na takim forum. a po drugie musze zajrzec na działke i popstrykac kilka fotek. Ale link ktory mi podesłałes odpowiada temu co ja widze na swoich pomidorach. BArdziej martwi mnie ta wielka brazowa plama na łodydze.MENA515 pisze:Agnieszko, z tego co pamiętam, takie liście to oznaka że na razie jeść nie będą chciały . Są po prostu dobrze odżywione.
-- 12 cze 2012, o 10:25 --
pomoidoRRO, jeśli na plamach są koncentryczne widoczne pierścienie, to prawdopodobnie alternarioza. Najlepiej daj zdjęcie szybciutko. Bez tego ciężko ocenić.
http://doradztwowarzywnicze.pl/?p=2476 Poczytaj to, od razu masz tam napisane co robić. O alternariozie jest niżej. Są dokładne zdjęcia. I dla sprostowania- opryski mają różne firmy. Mi chodzi głównie byś obejrzał zdjęcia i porównał z liśćmi swoich krzaczków Jeśli to to, na pewno czymś będziesz musiał ratować pomidorki.
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Plamy na łodydze... Ja specjalistką nie jestem, ale to morze być zaraza. Najpierw chyba łapie liście, potem łodygi...
-
- 500p
- Posty: 861
- Od: 20 lut 2012, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Piratka, przyjmuje się, że w sprzyjających warunkach (tak jak teraz - raczej deszczowo i umiarkowana temp.) należałoby pryskać co 7 dni, w innych - co 10-14. Biorąc pod uwagę, że nadchodzi podobno fala upałów od piątku, to myślę, że można się jeszcze wstrzymać z drugim opryskiem. Ale może ktość jeszcze się wypowie - sama się zastanawiam, bo tez pryskałam w piątek.