Winorośle i winogrona Dolnoslonzoka - część 1

[Dolnoslonzok]

Merlot i Cabernet Sauvignon. Moja frankofilska fanaberia. W pomiarach sprzed czterech dni mają ledwie od 13 Brix do 15 Brix. Bardzo słaby wynik w tym sezonie. Ale taki rok. Od wczoraj, od godziny 10 rano, pada deszcz. Trzeba będzie długiej, słonecznej pogody, by nadrobiły cukry w tym sezonie.


P.S.
Po parę tegorocznych sadzonek czeka na posadzenie na piachu. Docelowo będzie ich po 15 sztuk.

[Dolnoslonzok]

Wczoraj, pierwszy raz po tygodniu deszczu, pojawiło się słońce.
Riesling -jagody zdrowe, choć sezon wilgotny, jak żaden inny, grona zbite, a uprawa ekologiczna. Mimo deszczu, zyskały słodyczy w smaku. Dzisiaj zmierzymy cukry.

[Dolnoslonzok]

Wczorajsze miłe zaskoczenie Rieslingiem w tak trudnym sezonie, po podtopieniu, gdy glina, na której rośnie jest nadal wilgotna jak gąbka daje dzisiaj 19-19,5 Brix, gdzie wisiał do pół kilograma na krzewie. Na tych, gdzie było po 8 gron wyniki dały do 18 Brix w zacienionych gronach. Nauka z tak deszczowego sezonu zatem to redukcja plonu do 0,5 kg z krzewu. No i cieszy fakt, że w ekologicznej uprawie starymi metodami grona dotrwały w zdrowiu do trzeciej dekady października. Riesling rośnie teraz w zacienionej nawet latem od. godz. 16 części ogrodu, w rozstawie 0,8m x 0,8m. Gdy będę dosadzał go na piachu, rozstaw między rzędami będzie 1,6m, a krzewy prowadzone na głowę na pniu (60 cm) przy drutach, gdzie miejsce jest nasłonecznione nawet w październiku do godz. 18. Tam zatem będzie miał pole do popisu. Dosadzam, ale już na piachu w ilościach 200 szt. za dwa lata, a kolejne 200 szt. w następnych sezonach.

[Dolnoslonzok]

Przygotowuję teren pod wiosenne nasadzenia na piachu Johannitera. Prowadzony on będzie jako głowa na pniu 60 cm w szpalerach z drutami. Dzisiaj dalej pracuję, a wszystko zgodnie z fazami Księżyca, ponieważ moja uprawa jest nie tylko ekologiczna, ale i biodynamiczna. Dzisiaj pracuję w Chasselas, a za tydzień będę nawozić. Tam, gdzie wiosną będzie Pinot Blanc facelia już wkrótce zostanie skoszona.

[jurek16a]

A możesz coś więcej i szerzej o tej biodynamice ?

[Dolnoslonzok]

Jurku, przepraszam, nie odpisałem. Napiszę szerzej w najbliższych dniach.
Liście opadły poza Alzatczykiem z Brzegu i Triumfem Alzacji, które są nadal zielone, zatem czas na porządki. W uprawie historycznej liście wygrabione, dzisiaj zrobię to w Chasselas na piachu . Później oprysk mocznikiem 5%.
Uprawa historyczna na glinie:
Pinot Blanc- pnie uformowane, dlatego cięcie zimowe będzie już pod wyprowadzanie ramion gobelet na pniu wys. 50cm-60 cm.

Rieslingi, obok Pinot Blanc, a za nimi Chasselas i Elblingi.
Rząd Cabernet Sauvignon (3 szt.) i za nimi Merlot (3 szt.). Krzewy z lat 2010-2013 w wariacjach formy gobelet:

Merlot 2010 w formie gobelet

[anulab]

Dolnoslązak , pryskasz mocznikiem dopiero po opadnięciu liści ?
U mnie mocznikiem już ze dwa tygodnie temu opryskane , u mnie trochę
inny klimat .

[Dolnoslonzok]

Tak, dopiero gdy Rieslingi, Elblingi, Cabernet Sauvignon i Merlot zrzuciły jako ostatnie liście. A odmienność klimatyczna? No cóż. Klimat opolsko-wrocławskiego obszaru ciepła a klimat mazowiecki to całkiem odmienna rzecz.

[garom]

Michale, mocznik to na opadłe liście czy jak... (bo na azot to chyba na wiosnę?)? Przecież masz tam wygrabione do zera praktycznie więc gdzie te liście...?

[Dolnoslonzok]

Garomie, są tam jakieś rozpadłe części ogonków liściowych, nieco liści jeszcze opada z krzewów, zatem oprysk jest na te opadłe szczątki. W trawie wokół uprawy też są niewygrabione liście , stad muszę i tam opryskać.

[garom]

Dzięki bardzo za wyjaśnienie, tez chyba tak muszę u siebie zrobić, ale najpierw muszę nabyć mocznik.

[Rosynant]

Spieszmy się, nim i tego EUnijnie zakażą dyrektywą...

[garom]

Czyżby im mocznik nie pasował w uprawach...?