Yogi, dzięki serdeczne za sugestię, choć przyznam, że mimo Twojej absolutnej pewności - ja mam co do trafności diagnozy jakieś wątpliwości. Wynikają one przede wszystkim z gabarytu tego krzaczka.
Borówkę średnią mam tylko jedną i jest to Northblue, natomiast jej wielkość jest rzeczywiście adekwatna do określenia "średnia" - sięga mi niżej pasa, więc szacuję, że jej wysokość to może 70, może 80 cm. Coś koło tego. Owocuje też dość "średnio" - raczej dba o to, aby się nie przejeść borówkami ;) WIęc co do niego nie mam wątpliwości, że jest to borówka średnia. Z nazwy i dosłownie.
Krzew, który najintensywniej zakwitł, o którym mówimy, ma aktualnie mniej-więcej moją wysokość (na pewno powyżej 170 cm) i jest jednym z 5 najwyższych/największych krzewów w moim jagodniku. Również plenność krzewu jest zdecydowanie nieporównywalna - zbiera się z niego tak na oko 6 do 8 razy więcej jagód niż z tej średniej. Stąd moje wątpliwości, czy to rzeczywiście może być borówka średnia. Może masz rację, nie twierdzę, że tak nie jest, pozwalam sobie jednak wyartykułować moje drobne wątpliwości.
Dorzucam kilka zdjęć tego krzewu - to różne fotki w różnych fazach rozwojowych, może po nich łatwiej będzie rozpoznać, czym toto naprawdę jest skoro już podniosłem ten wątek.
Luty, jeszcze gąszcz przed cięciem zimowym:
Początek czerwca, wzrost zawiązków:
W fazie owocowania - akurat zdjęcie zeszłoroczne tego krzewu:
To zdjęcie tego krzewu z początku sierpnia czyli w samej końcówce owocowania, z resztką owocowych niedobitków, najlepiej widoczny krzew w całości:
A to jesienne - początek października ubiegłego roku, w taki sposób się przebarwia:
Mam nadzieję, że ten komplet zdjęć pozwoli doświadczonemu oku nadać obiektowi odpowiednie imię ;) Z góry dziękuję za pomoc
P.S. A a propos kwitnienia - to nie jedyny krzew, na którym pojawiają się kwiaty... Na pewno pojawiły się także na Brigitcie i jeszcze którejś wczesnej odmianie, przy czym tam raczej pojedyncze, na tym dryblasie jest kwiatów o wiele więcej.