Hosty - ciekawe kompozycje i zestawienia. Cz.1

[muchazezlotym]

Ilona, to moje pierwsze nasadzenia w donicach, więc nie umiem odpowiedzieć na Twoje pytania Część host mam w gruncie, ale nie mam jeszcze porównania jak rosną w obu przypadkach. Sadzę w jak największe doniczki 10 -20 litrowe. Większe doświadczenie w tym temacie ma Zanna i Atka - może one w wolnej chili coś napiszą.

[Atka-a1]

Po prostu jak hosta docelowo jest duża , to i donica powinna być godna
Można posadzic do mniejszej, ale trzeba pamiętać, żeby po roku przesadzić do większej lub docelowej. Niektóre sadziłam do mniejszych zimą-wiosną, żeby łatwiej pomieścić i przenosić wiosną z domu na dwór na hartowanie. Później przesadzałam do większych donic.
Moim zdaniem zawsze lepiej będą rosły w gruncie niż uwięzione.
Dla mnie takie sadzenie jednak ma wiele plusów:
hosty są trochę mniejsze
łatwo z nimi wędrować i tworzyć ładniejsze kompozycje
wykopując nie zachaczę o inną hostę i jej nie skaleczę (wirus )
nie piszę o nornicach, bo u mnie nie ma tego problemu w niemalowane i puste

[paco]

Poniżej przykład jaki wpływ na rozrost hosty ma fakt posadzenia jej w donicy.
Po prawej Pandora's Box rosnąca dwa lata w donicy, po lewej rosnąca w gruncie - jak widać nie tylko jest mniejsza, można wręcz powiedzieć, że całkowicie zminiaturyzowała się.

[Atka-a1]

Można powiedzieć, że masz teraz dwie różne hosty

[paco]

Przesadzenie jej do gruntu było już koniecznością, gdyż w następnym roku musiałbym ją oglądać przez lupę (jeśli w ogóle byłaby widoczna).

[zanna]

Moje hosty rosnące w donicach dla ochrony przed nornicami, np. taki zakątek:


Oczywiście, nie wyobrażam sobie posadzenia do donicy Blue Angela ;), ale takie do rozmiaru M - jak najbardziej.
A miniaturki wręcz tylko do doniczek, bo jak taka nornica, albo nawet kret przejdzie i tylko przysypie kopcem - to nawet nie zauważy, że tam coś rosło.
Andrzeju, a "Pandora's Box" to taka chimeryczna hosta, że przesądzanie na jej podstawie o przydatności host do donic jest... no co najmniej... naciągane ;) Oczywiście, że takie hosty w donicach wymagają więcej zachodu, ale ochrona przed nornicami - bezcenna!
Jednocześnie mogę podać odwrotny przykład: w zeszłym roku posadziłam dwie sadzonki 'Salute": jedną do donicy, drugą do gruntu bezpośrednio /no, bo miałam zabezpieczenie w postaci tej zdublowanej sadzonki ;)/ - i otóż, ku mojemu zdziwieniu, ta w donicy jest znacznie większa, bujniejsza, ma więcej przyrostów itp, dodam, że warunki te same, rosną w odległości 40 cm od siebie... Obie sadzonki były identyczne. No i jak tu sądzić o donicach i gruncie?

[paco]

Andrzeju, a "Pandora's Box" to taka chimeryczna hosta, że przesądzanie na jej podstawie o przydatności host do donic jest... no co najmniej... naciągane ;)

Żeby było jasne, ja nie jestem wrogiem sadzenia host w donicach - (do wrogów takiego procederu należy Tomasz II).
Przed domem mam dużo host w donicach i to nie z konieczności obrony ich przed nornicami czy też innymi gryzoniami, ale dla dekoracji miejsca przed gankiem. Zdjęcia "Pandoraski" podałem jedynie jako przykład miniaturyzacji roślin uprawianych w donicach, pojemnikach czy też innych miejscach z ograniczoną możliwością rozrostu korzeni. Ta miniaturyzacja dotyczy wszystkich host pozostawionych na dłuższy czas w donicach. To nie jest tylko wpływ ograniczonej powierzchni na system korzeniowy, ale w dużej mierze szybszym wysychaniem podłoża czy też ilości dostarczonych składników pokarmowych. Jeśli często są one przesadzane, a przynajmniej wymieniana w donicy jest ziemia - to rosną bezproblemowo. Ważny jest jeszcze jeden aspekt uprawy w donicach (nie w donicach zagłębionych w gruncie) są idealnie chronione przed ślimakami i prosionkami.
Poza tym czy w donicy Pandoras i ine źle wyglądają - chyba nie.









A uprawianie host w donicach, aby ochronić je przed gryzoniami, gdy są one plagą jest na prawdę dobrym pomysłem.

[imwsz]

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi

[mewa]

Macie przepiękne zakątki z hostami. Ja od tej wiosny też stałam się pozytywnie zakręcona na hosty przez to forum i zakupiłam kilkanaście host . Z tym ,że ja dopiero zaczynam przygodę z ogrodem i w związku z tym muszę się wiele nauczyć, a czeka mnie naprawdę dużo pracy, ponieważ działka przez kilkanaście lat była nieużytkowana i jest strasznie zaniedbana. Staram się ją doprowadzać pomalutku do stanu kiedy będę mogła ją pokazać. Na razie przez ten wątek poprawiłam jeden zakątek

było tak:



a jest tak :



a na przyszły sezon najprawdopodobniej trzeba będzie zakątek powiększyć , bo chyba za gęsto wyszło
( kurcze , robota głupiego )

[imwsz]

Chyba totalnie mi wzrok szwankuje, ale co to jest to bordowe, 4szt? (nie myślę o żurawce po prawej stronie)

[Ave]

Wyglądają na korzenie...

[imwsz]

Też tak sobie pomyślałam, że je pomalowano na kolorowo

[mewa]

tak ,są to korzenie pomalowane drewnochronem ( zostało z ławeczek więc pomalowałam , chyba przesadziłam )