Wiejski eksperyment Pat

[aage]

Cudowne okolice

[survivor26]

Dzień dobry znad papierów...przeszłość mnie dopadła, czyli dawno zlikwidowana firma, US sobie przypomniał, że trzeba inwentaryzację z okazji zamknięcia dosłać to siedzę i grzebię...nienawidzę tego, co być może wyjaśnia, dlaczego dwie firmy już do bankructwa doprowadziłam

ale opłacało się rano wstać, bo powitał mnie absolutnie fantastyczny wschód słońca...jutro sobie naszykuję aparat celem uwiecznienia, bo dziś nie chciałam dzieciaków budzić grzebaniem po szafkach

Ewo, Maśko, żeby ten dom do porządku doprowadzić, to roboty trzeba by zaczynać w wieku moich dzieci...ale jak mawia mój mąż (jak coraz mniej grzecznie dopytuję, czy zamierza się wygrzebać z CO w tym roku ), nie ważne by złapać króliczka, ale by gonić go....no a nasz króliczek szybkobieżny raczej, bo tylko puszysty ogonek na zakręcie widać i obawiam się, że złapać to my go w tym życiu nie złapiemy

[Maska]

Złapiecie Kochana złapiecie! przynajmniej z ogrzewaniem. Ja siedem lat łapię i jakbym go chciała utrzymać to drugie tyle by się przydało i stale przyrzekam, że już koniec z remontami jak młodzi chcą to niech robią resztę , ale na przyrzeczeniach się kończy i robimy dalej. Ja wschodu już dawno nie widziałam, ale jak siedzę na FO do północy albo i 1.00 to nie da rady zwlec się na wschód
Owocnej pracy

[Sosenki4]

Pati, pieknie piszesz o wszystkim i pokazujesz prawdziwe perełki ze swojej okolicy. Podziwam CIę coraz bardziej za wszystko co robisz i jaka jesteś. Ja też mama-babcia, więc do góry uszy. Nie jesteś sama

[survivor26]

Marzenko, Ty to się nie podpinaj, bo w moim wieku to już syna w szkole będziesz mieć, a nie półroczniaka

Marysiu, no ja zawsze sowa byłam, ale dzieci mojej sowie skrzydełka podcięły, piórka wygładziły i na skowronka przerobiły Teraz jak już towarzystwo w końcu do łóżek zagonię, to zwykle na twarz padam, za to o 6 wstać muszę, żeby napalić w piecu, coby poniektórym pieluchy do pup małych nie poprzymarzały...

Papieruchy zrobione, młodsza odpadła na drzemkę, więc ja szybciutko do ogrodu wyskoczyłam, trochę liście pograbić i hortensje i rododendrony przysypać i przy okazji dalie wykopałam: nie mam trocin, więc wiórkami drewnianymi zasypałam, może im to starczy?...nie wiem co z różami, chciałam kopczykować, a tu na jutro 18 stopni zapowiadają, to chyba jeszcze poczekać, nie?

[Sosenki4]

Pati zaraz na PW wyprostujemy sprawy wiekowe

[leszczyna]

PATI.....ja też jestem fanką Twojego wątku i wielki Wam za taką decyzję i to co robicie, śledzę i jestem z Waszymi poczynaniami na bieżąco a tym bardziej mi bliżej do Ciebie bo ja też zapragnęłam remontów.....może troszkę innych ale i ja wiekowo inna, mój wnusio w wieku Twojej starszej latorośli i jestem w stanie wyobrazić sobie jak wygląda Twój dzień z tymi dwoma słodziakami, pracą zawodową w domku, remontami i urządzaniem ogrodu......będziemy jednakowo startować w ogrodzie......

pozdrawiam

[Maska]

Pati spokojnie jeszcze będziesz miała chwilkę i zdążysz róże kopczykować, żeby się tam nornice nie zadomowiły. Wiórka wystarczą to chodzi tylko o to, żeby wilgoć miała się w czym zatrzymać. Ja grabię liście i na razie mam na boku, bo na zabezpieczenia jeszcze czas. Ty mróweczko skowroneczku jeszcze Ci się zmieni, ja też miałam różne okresy ptasie!

[survivor26]

Witam z rana...no niezupełnie z rana, ale musiałam zlecenia pokończyć...miałam szczytny plan ruszenia z widłami na warzywniak, bo wygląda, jakby go 10 lat nikt nie uprawiał, ale na szczęście się rozpadało i czuję się usprawiedliwiona Natomiast bardzo proszę o solidnego kopa w d*** bo ostatnie dni coraz większego lenia mam, a u trzeba drewno rąbać, niedźwiedzia upolować, zasieki stawiać...zima idzie przecież, a mój M strategicznie nabawił się ramiennej kontuzji i pod pretekstem opieki nad najmłodszą jeszcze z wyrka się nie wygrzebał

Leszczyno, rzuciłam tylko okiem na Twój wątek, żeby doczytać, co tak remontujesz no i widzę, ze na podobnym wózku jedziemy, tylko mój bardziej spróchniały zdecydowanie Zajrzę potem z solidną rewizytą, żeby Ci pozazdrościć

[Sosenki4]

Pati, to lepiej z Tobą nie zaczynać, jak Ty z siekierą od rana szalejesz

[imwsz]

Ło matko z córką Ty tak sama z siebie poszłaś te drwa rąbać?
Pan M, jak Ty szybciutko narąbiesz, to pewnie jeszcze szybciej wstanie
I cóżeś kobieto nakopała tymi widłami?

[czar_na]

Pat nie pokazuj ,że potrafisz wykonywać takie czynności ,bo nie wiedzieć kiedy zostaną Ci one przyklejone na stałe

[survivor26]

spokojnie jestem starą i doświadczoną zoną i wystarczyło przebudzić małżonka pytaniem "gdzie schowałeś piłę łańcuchową, bo nie mogę znaleźć" i automagicznie ozdrowiał Aczkolwiek jako matka wyrodna wolę rąbać drwa niż bawić dzieci...widły obejrzałam, one obejrzały mnie i zgodnie stwierdziliśmy, że na tę mżawkę wychodzić z domu nie będziemy, w zamian chyba sobie szpachelką znowu kawałek chałupy odłupię...bo w chwilach wolnych zrywamy warstwy lamperii, żeby biedny zaduszony piaskowiec pod spodem złapał oddech i w końcu schnąć zaczął