Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 37
- Od: 10 cze 2018, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Asprokol bardzo dziękuję za odpowiedź.
Jest od lipca ubieglego roku w kwaśnym torfie na kwaśnej rabacie. Co prawda torf nie litewski więc może jednak wymienię
Jest od lipca ubieglego roku w kwaśnym torfie na kwaśnej rabacie. Co prawda torf nie litewski więc może jednak wymienię
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Przesadzałem większe i to nawet jak zaczynały kwitnąć tak więc bez problemu możesz go przesadzić.
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Dzięki...no to bez obaw przesadzam
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
asprocol, co to za odmiana u Ciebie ta różowa z plamą bordową? Kokardia? piękna jest, ile ma lat?asprokol pisze:Przesadzałem większe i to nawet jak zaczynały kwitnąć tak więc bez problemu możesz go przesadzić.
Ogród w budowie nieustającej ,pozdrawiam Krysia
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 5 cze 2019, o 20:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Witam wszystkich Bardzo serdecznie jestem na forum nowym uczestnikiem. Rok temu kupiłem RH. Pani sprzedawczyni powiedziała żeby wsadzić go do ziemi w worku i ponacinać boki. Nie znałem się wtedy, teraz już wiem że popełniłem błąd. po roku RH zaczął tracić wigor. Zaczęły żółknąć pojedyńcze liście.
Spryskałem na grzyba. Jakis miesiąc temu. Dalej jego forma słabła. Pąki brązowiały. Liście opadały w dół. CO niektóre żółkły.
Zaniepokojony stanem rzeczy postanowiłem pozbyć się tego worka. Poczytałem tu forum i wiem że popełniłem bardzo duży błąd przy sadzeniu na samym początku. Wiosna w województwie dolnośląskim była bardzo deszczowa i chłodna. W tym worku RH po prostu się kisił.
Po przesadzeniu na gorze zruszyłem ziemie bo przeczytałem że Rh muszą mieć dostęp świeżego powietrza do korzeni. I tu popełniłem chyba kolejny błąd naruszając bryłę korzeniową. Wcześniej jak był w worku normalnie podlewałem ok 14 litrów raz w tygodniu. Po przesadzeniu wlałem jednego dnia 14 litrów z nawozem. Ktoś doradził więcej podlać podlałem dwa dni później ok 30 litrów. I kolejny błąd mogłem przelać bryłę korzeniową. Dość dużo padało. Liście są wiodkie. Dwa dni później zlałem całego Rh wodą. Ogólnie podlewam wodą z instalacji. Obsypałem korą która zakwasza i trzyma wilgoć. Wokół RH zakwasiłem ziemie siarczanem.
I przychodzi teraz moment w którym nie wiem co dalej. W chwili obecnej wygląda to tak:
Wczoraj usunąłem kwiatostan. Budujące jest to że RH wypuszcza świeże pąki. Dzisiaj zakupiłem:
1. Substral magiczna siła - planuję zasilić liście bo widzę że nie dochodzi woda od korzeni z mojej winy mogłem przelać bryłę albo w worku wytworzył się grzyb tego nie wiem
2. sprawdze pH ziemii - woda, deszcze mogła ją strasznie wypłukać
3.Pani w sklepie doradziła Substrala grzybobójczego
4 kupiłem jeszcze shota(5ml) na Fytoftoroze żeby rozmieszac i wlac ok 5 litrów wylać na bryłę korzeniową
Wiem i nie chętnie bardzo pryskam chemią ale chyba to jedyne rozwiązanie mojej sytuacji. Wiem że z własnej winy popełniłem kilka błędów. Ale dopiero się uczę. Bardzo się cieszę że natrafiłem na waszą grupę. Bo już wiem gdzie będę mógł szukać rozwiązań. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie. Bardzo proszę o pomoc i konstruktywne uwagi.
Spryskałem na grzyba. Jakis miesiąc temu. Dalej jego forma słabła. Pąki brązowiały. Liście opadały w dół. CO niektóre żółkły.
Zaniepokojony stanem rzeczy postanowiłem pozbyć się tego worka. Poczytałem tu forum i wiem że popełniłem bardzo duży błąd przy sadzeniu na samym początku. Wiosna w województwie dolnośląskim była bardzo deszczowa i chłodna. W tym worku RH po prostu się kisił.
Po przesadzeniu na gorze zruszyłem ziemie bo przeczytałem że Rh muszą mieć dostęp świeżego powietrza do korzeni. I tu popełniłem chyba kolejny błąd naruszając bryłę korzeniową. Wcześniej jak był w worku normalnie podlewałem ok 14 litrów raz w tygodniu. Po przesadzeniu wlałem jednego dnia 14 litrów z nawozem. Ktoś doradził więcej podlać podlałem dwa dni później ok 30 litrów. I kolejny błąd mogłem przelać bryłę korzeniową. Dość dużo padało. Liście są wiodkie. Dwa dni później zlałem całego Rh wodą. Ogólnie podlewam wodą z instalacji. Obsypałem korą która zakwasza i trzyma wilgoć. Wokół RH zakwasiłem ziemie siarczanem.
I przychodzi teraz moment w którym nie wiem co dalej. W chwili obecnej wygląda to tak:
Wczoraj usunąłem kwiatostan. Budujące jest to że RH wypuszcza świeże pąki. Dzisiaj zakupiłem:
1. Substral magiczna siła - planuję zasilić liście bo widzę że nie dochodzi woda od korzeni z mojej winy mogłem przelać bryłę albo w worku wytworzył się grzyb tego nie wiem
2. sprawdze pH ziemii - woda, deszcze mogła ją strasznie wypłukać
3.Pani w sklepie doradziła Substrala grzybobójczego
4 kupiłem jeszcze shota(5ml) na Fytoftoroze żeby rozmieszac i wlac ok 5 litrów wylać na bryłę korzeniową
Wiem i nie chętnie bardzo pryskam chemią ale chyba to jedyne rozwiązanie mojej sytuacji. Wiem że z własnej winy popełniłem kilka błędów. Ale dopiero się uczę. Bardzo się cieszę że natrafiłem na waszą grupę. Bo już wiem gdzie będę mógł szukać rozwiązań. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie. Bardzo proszę o pomoc i konstruktywne uwagi.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7473
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Myślę że i ja bym nie przetrzymała tych wszystkich zabiegów
Proponuję taką kolejność działań;
1- skombinować sobie jakąś dużą miskę, miednicę itp
2- wyjąć Rh z ziemi= podłoża/ delikatnie i umieścić w misce
3- jeśli bryła korzeniowa jest mokra postawić miskę do cienia i nic nie robić
4- jeśli sucha, na dno misko nalać trochę wody, aby 2/3 bryły nie było zanurzone,
nakryć jakąś szmatką, folią itp, po prostu aby nie obsychało to zbytnio
5- wziąć się za lekturę na forum
6- przygotować dołek / wg lektury/
7- jak Rh zacznie podnosić liśćie to może się go dało uratować
8- celem tego zabiegu jest maksymalne dotlenienie korzeni
9- jeśli bryła korzeniowa jest jakaś bardzo zwarta, tzw. sfilcowana to trzeba ją trochę rozluźnić, delikatnie
10- dać mu żyć, żadnych nawozów, żadnej chemii, w tym momencie, zapomnieć o radach sprzedawców
Rzepka,
mnie się wydaje, że to raczej braki potasu, a nie grzyb.
Najlepiej nawozić go dolistnie nawozem do borówek, te zmiany się już nie cofną.
Proponuję taką kolejność działań;
1- skombinować sobie jakąś dużą miskę, miednicę itp
2- wyjąć Rh z ziemi= podłoża/ delikatnie i umieścić w misce
3- jeśli bryła korzeniowa jest mokra postawić miskę do cienia i nic nie robić
4- jeśli sucha, na dno misko nalać trochę wody, aby 2/3 bryły nie było zanurzone,
nakryć jakąś szmatką, folią itp, po prostu aby nie obsychało to zbytnio
5- wziąć się za lekturę na forum
6- przygotować dołek / wg lektury/
7- jak Rh zacznie podnosić liśćie to może się go dało uratować
8- celem tego zabiegu jest maksymalne dotlenienie korzeni
9- jeśli bryła korzeniowa jest jakaś bardzo zwarta, tzw. sfilcowana to trzeba ją trochę rozluźnić, delikatnie
10- dać mu żyć, żadnych nawozów, żadnej chemii, w tym momencie, zapomnieć o radach sprzedawców
Rzepka,
mnie się wydaje, że to raczej braki potasu, a nie grzyb.
Najlepiej nawozić go dolistnie nawozem do borówek, te zmiany się już nie cofną.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Jolu, dziękuję.
Rośliny nawożę dwa razy w roku, wczesną wiosną i po zakończeniu kwitnienia nawozem dedykowanym do rododendronów, widocznie za mało dostał jedzonka, bo pozostałe ładnie kwitną.
Dożywię go dolistne, cieszę się, że nowe przyrosty są zdrowiutkie, bo bałam się, że jest nie do uratowania.
Pozdrawiam Irena
Rośliny nawożę dwa razy w roku, wczesną wiosną i po zakończeniu kwitnienia nawozem dedykowanym do rododendronów, widocznie za mało dostał jedzonka, bo pozostałe ładnie kwitną.
Dożywię go dolistne, cieszę się, że nowe przyrosty są zdrowiutkie, bo bałam się, że jest nie do uratowania.
Pozdrawiam Irena
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 37
- Od: 10 cze 2018, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7473
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Wygląda na mszycę bawełnistą.
agnieszkasmy- może być przypalenie.
agnieszkasmy- może być przypalenie.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
To same wylinki .